Pomazane ściany, przypadkowe zabawki, brak miejsca, dzidziusiowe łóżeczko, z którego Jadwiga wychodzi w pięć sekund – trzeba było coś z tym zrobić! Wyprawiliśmy dziewczyny na weekend do dziadków i zabraliśmy się do roboty.
Najpierw wizyta w Ikei. Kupiliśmy piętrowe łóżko, najmniejsze, najniższe i najtańsze – idealnie, do tego materace i oczywiście parę rzeczy, które zawsze po drodze w tym sklepie wpadną w ręce. I piątkowy wieczór zleciał migusiem.
W sobotę rano wynieśliśmy wszystko z pokoju dziewczyn i to był hardkor. Takiego bałaganu to chyba jeszcze nigdy u nas nie było. Ale można było rozpocząć akcję – malowanie. Odświeżyliśmy stare ściany a jedna została pomalowana na szaro. Byłam przekonana, że następnego dnia trzeba będzie jeszcze raz malować, ale w pół dnia udało się wszystko ogarnąć. Następnie sprzątanie i wieczorem mogliśmy składać łóżko. Jak to wszystko wyglądało, zobaczycie oczywiście w filmiku.
A teraz jeszcze słów kilka o tym, czym się kierowałam zmieniając nieco pokój dziewczynom.
Prostota i porządek
Im prościej tym lepiej i tym łatwiej utrzymać porządek w pokoju. Starałam się, żeby meble i dekoracje były spójne. I w miarę możliwości, żeby były wykonane z naturalnych materiałów. Pojawiły się też dwa nowe kosze, dzięki którym mamy w końcu gdzie trzymać zabawki i pluszaki.
Dostępność
Wszystkie zabawki, przybory i ciuchy powinny być na tyle nisko, żeby dziecko mogło w każdej chwili po nie sięgnąć. Dzięki temu dziecko może się swobodnie i samodzielnie bawić.
Książki
Badania wykazały, że dzieci są bardziej zainteresowane czytaniem, gdy widzą okładki książek i mogą po nie z łatwością sięgnąć. Najlepiej jak książki są ustawione w kilku miejscach w pokoju.
Stolik
Jeżeli mamy taką możliwość to powinien pojawić się w pokoju naszego dziecka. To miejsce do zabawy, nauki, malowania, rysowania i rozmowy.
I przydałoby się jeszcze powiesić w pokoju nisko lustro – poszukiwania tego właściwego trwają;)
A Wy? Macie jakieś wskazówki, jak urządzić pokój dla dziecka?
2 komentarze
Ja uważam, że nie tyle znaczenie mają kolory ścian, co wykorzystane dodatki. Nie bez znaczenia jest też osprzęt elektroniczny (m.in. włączniki światła). W pokoju swoich dzieci zamontowałam ten, firmy „OSPEL” – mają ciekawe kolory, przez co ożywiają pomieszczenie. Oczywiście nie brakuje w nim też wspomnianych książek – to prawda, że chętniej po nie sięgają (sama niejednokrotnie przyłapałam córkę, jak ściąga ją z półki).
U nas w pokoju dzieciaków również na ścianach delikatna szarość, a malowalismy satynowa śnieżką, wiec o ewentualne plamy się nie martwie, szybko zejdą, mebelki też z ikei i troche funkcjonaknych koszy na zabawki, pojawił się również stolik i półki na książeczki, dzieciaki zachwycone.