Działeczka w mieście to mega klimat. 10 minut i przenosisz się do zupełnie innego świata, jest zielono i spokojnie, okazuje się, że na kawałku ziemi można uprawiać warzywa i owoce, starsze panie w dużych kapeluszach perfekcyjnie pielą grządki, dzieciaki biegają od ogródka do ogródka a w powietrzu czuć zapach grillowanych pyszności.
Nasza działka była i jest trochę dzika, sporo tam rzeczy przypadkowych, nagle na środku rośnie krzaczek porzeczek, gdzieś z boku jest agrest a obok rządek piwonii. Ma to swój urok, ale brakowało tam miejsca, w którym można by zjeść porządnie przy stole czy zrelaksować się kawusią i gazetą. Nie mogłam się doczekać i doprosić tarasu… aż w końcu wjechała ekipa OBI! A ona wie co robi:) Jest bosko, najlepiej! Z resztą zobaczcie sami metamorfozę naszej działeczki…
Zobaczcie też jak wszystko wyglądało od technicznej strony na kanale OBI Wyremontowani