Dzisiaj główną bohaterką filmu jest Jadzia – nasza super dzielna 5latka!
W końcu odbyła się obiecana i długo wyczekiwana impreza urodzinowa na działeczce, był szał. Pogoda dopisała goście również a nad wyśmienitą zabawą czuwali animatorzy z Sowaliska. Jeszcze przed deszczem udało się ogarnąć bańki mydlane, na które Jadzia mocno czekała.
Uwaga Jadzina też rozpoczyna oficjalnie karierę prezenterską i do tego jeszcze została ekspertką Lego Duplo. Czy może być lepiej? Oczywiście, że tak! Bo jeszcze dla Was ogarnęła dziewczyna konkurs. Co należy zrobić? Wystarczy odpowiedzieć na pytanie: Jakie jeszcze zabawy (poza tymi w filmie) wpływają pozytywnie na rozwój dzieci?
Do wygrania jest 5 zestawów Lego Duplo Przygody na Farmie macie cały tydzień a odpowiedzi:)
Zostawiam też regulamin konkursu
Film powstał we współpracy z „Mamo to ja” i Lego Duplo.
ROZWIĄZANIE KONKURSU! SPIESZĘ DONIEŚĆ, ŻE ZESTAWY LEGO DUPLO OTRZYMUJĄ:
- Marta Stelmaszak
- Marta Dobrzańska
- Emilia Letkiewicz
- Justyna Hubertnorton
- Grzegorz Giersz
GRATULACJE:)
230 komentarzy
Najpiękniejsze Życzenia ? dla Jadzi.
U nas prosto jakaś kasza , mąka,ryż i gotujemy z moją 3 latka A jak nam brakuje składników wyruszamy na ,,zakupy „ na łąkę , ogródek zawsze znajdzie się pyszna szyszka lub listek do zupy 🙂 opisujemy też coś A druga osoba zgaduje co to np jakieś zwierzatko i oczywiście klocki lego to podstawa budowanie zagrody czy domku:) pozdrawiamy z Mają
Mój córka lubi zabawę „o jakim zwierzątku teraz myśle” Trzeba opisać to zwierzątko , jak wygląda co rob ,co lubi jeśći itd. Tak aby podać jak najwięcej informacji aby druga strona zgadła.
My z naszej corce pokazujemy i opowiadamy bardzo dużo ona wchlania tą wiedze jak gąbka. Ostatnio np zabralismy ją kadzidlowa parku dzikich zwierzat i nie tylko mimo ze ma 3.5 roku byla zafascunowana wszystkim. Cenimy sobie tez kreatywnosc w domu np zbudowałysmy sobie namiot z kartonu po pralce potem sama go pomalowala pisakami bylo ekstra. Bardzo lubimy czytac ksiazki ma ich mnostwo nie ktore znamy na pamięc. Zabawy z mojego dziecinstwa w chowanego o tak bardzo lubi sie chować,:) i ostanie jazda traktorem z dziadkiem uwielbiamy gdy ona jest zadowolona i szczesliwa. No i jazda hulajnogą przeszkodami tez mega lubi. Szczesliwe dziecko to szczesliwa mama,!!!
Chyba nie ma zabawy z rodzicem która by nie wpływała na rozwój dziecka ? ulubioną moja zabawa i mojego syna jest klejenie ciastolina Play doh. Syn poznaje różne kształty, kolory, bardzo lubi jej teksturę, dziwi się kiedy znajdzie jakiś stary zaschnięty kawałek, a kilka razy sprawdzał jej smak i był bardzo zdziwiony przy tym ? druga ciekawa zabawa jest kladzienie na zjeżdżalnie różnych przedmiotów. Syna bardzo śmieszy jak że zjeżdżalni zjeżdża piłka, kamyczki i autka, uczymy się tak liczyć do trzech i cierpliwości.
Ja mam 1,5 rocznego synka i bardzo lubimy oglądać kolorowe książki i szukać zwierzatek i przy okazji mówić jak dane zwierzę ma odgłos. Układanie wierzy z kostek. Klocki lego też u nas są grane: różne kształty struktura i skladnie klocków rozwija te małe rączki A przedewszytskim umysł. Aaa…najlepiej jest rysowanie kredkami po kartce kolorowance i ścian oraz podłogi przy okazji???
Według mnie najlepszą zabawą, którą znam jest wsluchiwanie się w to czego potrzebują moje dzieci. Jeżeli widzę, że mają potrzebę wybiegania się to bawimy się w berka, ganianego, gramy w zbijaka lub po prostu biegamy za piłką udając, że jesteśmy znanymi piłkarzami. Jak mają mniej energii w nogach, a więcej przebieraja rączkami to wszelkie manualne zajęcia są mile widziane od lepienia plasteliny, ciasto liną, po szukanie skarbów pomiędzy ryżem, kaszą, guzikami i innymi hitami z szuflady. To tylko jakiś procent zabaw, który przewijają się każdego dnia w naszym domu i okolicy. Wierze w to, że dziecku do prawidłowego rozwoju i nauki potrzeba po prostu, albo aż obecności rodziców, a także ich zaangażowania, wysłuchania i bycia we wszystkim czego doświadcza nasze dziecko. O tak to widzę i praktykuję. Hej! ?
Nasza ulubiona zabawa to zabawa w sklep. Przez caly rok rok gromadzimy kasztany, żołędzie, jarzęninę, zbieramy polne kwiaty. Zaopatrujemy się w pobliskim lasku i łące.
Zazwyczaj przed samą zabawą idziemy zbierać skarby, najczęściej mamy trzy rodzaje liści jako symbol pieniążków bo przecież płacimy nie tylko w złotówkach, ale i euro oraz funtach. ? Co można u Nas kupić np. mirabelki. Ważone na drewnianej wadze, wyceniane już na oko. To nie są tanie zakupy szczególnie jak usłyszę, że płacę w funtach. ?? Czego to nas uczy wartości pieniążka, nazw drzew, nazw kwiatów i przede wszystkim kreatywności. Ja najpierw muszę iść do pracy zarobić pieniążki tzn. uzbierać listki, a potem mogę zrobić zakupy. Będąc na wakacjach moje czteroletnie dziecko słysząc przy plaży cenę za loda powiedziało” 2 euro, o nie zapłaćmy listkami dębu „- to nasze polskie złotówki? dużo przy tym śmiechu. Polecam wszystkim nawet mój niespełna dwuletni synek, który nie mówi zbyt wiele nazywa pieniążki „eo”
Mój 16 miesięczny synek uwielbia przebywać w otoczeniu z innymi dziećmi i naśladuje to co oni robią. Myśle, że to całkiem fajny sposób na połączenie przyjemnego z pożytecznym, gdyż stał się dzięki temu bardzo „towarzyski” :)- mówi o wiele więcej słów niż jego rówieśnicy, uczy się dzielenia zabawkami z innymi,stara się samodzielnie jeść, ja widzę dużo plusów i polecam :).
Nam się bardzo podobają zajęcia na świeżym powietrzu. Tworzenie naszyjników z gliny, które mają odciśnięte listki, kawałek gałązki z drzewa iglastego. Szukanie kamyków o różnym kształcie i malowanie ich farbami, tworzenie z nich różnych zwierzątek, np. biedronek, żuczków, motyli itd. Gra w kółko i krzyżyk- szukamy 4 patyków, które będą tworzyły naszą planszę, a kamyki albo szyszki albo kwiatki to będą nasze pionki. I jeszcze tworzenie z patyków, traw, roślin, wszystkiego co można znaleźć w okolicy, kolorowych nitek obrazów natury, które później można zawiesić w altance lub na balkonie.
Jestem mamą 3-latki Liliany. Z uwagi na to, że miała podejrzenie zaburzeń SI od urodzenia poświęcam córce bardzo dużo czasu i uwagi, uważam że to jest najważniejsze. Ciężko napisać w kilkunastu zdaniach to wszystko co robimy razem aby rozwijać u córki wszystkie obszary. Chyba łatwiej byłoby wkleić zdjęcia, albo nagrać film, postaram się wypunktować aby było to czytelniejsze 🙂
1. Dużo czasu spędzamy razem w kuchni ( jesze będąc w ciąży oglądałam filmiki waszej rodziny i byłam zachwycona jak Basia i Jadzia uczestniczą w przygotowaniu posiłkow) – moja trzylatka doskonalne wbija jajka do miski, kroi pieczarki, robi sobie kanapki, miesza, miksuje- uważam , że to doskonała zabawa, a przy tym rozwijanie sprawności motoryki, doznań dotykowych oraz koordynacji. Często do zabawy wykorzystujemy też produkty spożywcze – wulkany kolorowe z sody i barwników spożywczych, masa solna z mąki i wody, naturalna ciastolina , segregacja makaronów 🙂
2. Klocki lego duplo- bardzo lubimy. Oprócz standardów budowania wież czy konkretnych budowli, odgrywania ról – segregujemy klocki wg koloru i nazywamy kolory, wg wielkosci , przeliczamy ile ich jest, budujemy cos z klockow w jednym kolorze – uwazam ze klocki doskonale sprawdzaja sie do rozwijania sprawnosci matematycznych.
3. Teatrzyki – cudowna zabawa ktora można bawić sie wszedzie. Nie potrzebujemy do tego wcale kukiełek – bedac na łące , w parku, lesie szukamy lisci , szyszek , patyków i to sa nasze kukiełko z których odgrywamy teatrzyk. Później wszystkie skarby zabieramy do domu i robimy z nich ludziki czy jakieś prace plastyczne. To rozwój nie tylko kontaktów interpersonalnych, ale i mowy, myślenia , a także kształtowanie wyobraźni dziecka.
4. Zabawy na podróż. Wiele rodziców zastawia się jak przetrwać kilkugodzinną podróż pociągiem, samolotem czy samochodem z małym dzieckiem . Otórz wszelkie gry językowe i słownikowe to super pomysł. Tak już z trzy latką można bawić się w rymy językowe, uwielbiamy zabawe kto pierwszy znajdzie coś w danym kolorze, lubimy zagadki słowne – ja zadaje córka zgaduje oraz opowiadamy zmyślone bajki po jednym zdaniu, tak aby powstała jakaś historia.
5. O czasie spędzonym na dworze oraz zabawach na placu zabaw chyba nie musze wspominać, bo jest to oczywiste, ale staramy się urozmaicać ten czas poprzez tworzenie ścieżek sensorycznych ( szyszki, piasek, kamyczki , liscie) – doskonale pobudzaja wszelkie receptory czuciowe i rozwijaja dziecko, poprzez zabawy w sklep jak za dawnych czasow – placimy kamykami , a trawa to szczypiorek – wyobraźnia, rozwój zwrotów grzecznościowych, rozwój pojęć matematycznych czy też zaznajamianie ze światem jest w takich zabawach nieoceniona. I z przykrością patrze na dzieci zostawione na placu zabaw, zdane na samodzielną zabawę. Pewnie i takie momenty są dziecku potrzebne, ale widząc dzieci przypatrujące sie naszym zabawom zawsze zapraszamy do siebie.
Mogłabym tak pisać i pisać, ale to chyba nie o to chodzi. Poprzez mój komentarz chcę zwrócić uwagę jak ważny jest czas spędzony z dzieckiem, tego nikt nam nie zwróci i nie odda.
Pozdrawiam serdecznie.
U nas w domu ciężkie zadanie – wymyślić zabawy, które połączą 8-letniego chłopca i 2,5-letnią księżniczkę. Przyjacielem do zabaw moich dzieci jest łóżko piętrowe! Sprawdza się idealnie jako statek kosmiczny albo łódka. Kilka gadżetów jak czapka marynarza zrobiona z papieru, luneta z rolki po papierze toaletowym i wędka ze skakanki i zabawa w najlepsze! Dzieciaki uczą się współpracy, rozwiazywania konfliktów, które w takim zestawie wiekowym oraz płciowym są nieuniknione ? Mój syn uwielbia, jak rysuję mu mapę skarbów i musi odnaleźć ukryty w domu skarb, a córcia wiernie mu kibicuje.
Moj młodszy syn uwielbia bawić się w kuchni wyciąganie z szafek garnków,pokrywek i plastikowych pojemników zajmuje mu naprawdę sporo czasu,do tego przekładanie i zamykanie w nich różnych rzeczy sprawia mu wielka frajdę. No a numerem jeden jest patrzenie przez okno i obserwowanie świata można to robić godzinami i opowiadać bez końca co się dzieje , kto wychodzi ze sklepu co robi , jakie auto właśnie przejechało czasami wychodzą z tego naprawdę ciekawe historie pozdrawiam
Z moją 8-letnią córka przerobiłyśmy mnóstwo pomysłów na zabawę, ale zawsze najważniejsze dla niej było to, że spędzałyśmy czas RAZEM? Do dziś pamiętam jej słowa jako 3-latki „Baw się, no baw się!”
W czasach przedszkolnych większość zabawek szybko się nudziła ( oprócz tych ulubionych ), a najlepsze okazywały się rzeczy codziennego użytku! Mosty, tunele, przeszkody z krzeseł i koca, maski i tarcze rycerskie z kartonu, spódniczki hawajskie z klamerek, kaski na głowę z misek kuchennych lub rajstop, pojazd kosmiczny z kosza na pranie, zjeżdżalnie do autek że stojaka na płyty itp. Obecnie trenujemy szycie ręczne ?
Młodszy 1,5roczniak jest z grubsza samowystarczalny- jeszcze! Fascynacja ogrodem przydomowym i wszystkim co ma kółka trwa, ale myślę, że takie LEGO Duplo na okres jesienno- zimowy całkiem by nam się przydało ?
My na działacze bawimy się w podchody czyli chowamy gdzieś ukryty skarb i po oznaczonych tasiemkamii lub innymi rzeczami odnajdujemy je oczywiście po drodze są wskazówki i do rozwiązania różne zadania oczywiście takie jaki możecie sami sobie wymyśleć dla swoich pociech zabawa super i oczywiście nikt się nie nudzi albo napełniamy wane lub basen dmuchany na działce wrzucamy rybki magnezowe i bawimy się wędkarzy kto pierwszy wylowi rybki
Bawmy się z dziećmi jak najczęściej. U nas sprawdzało się wiele pomysłów, ale podzielę się zabawą w skojarzenia. Sprawdza się podczas podróży, przy stoliku w restauracji oraz w poczekalni u dentysty. Zaczynamy od słowa jakiegokolwiek i następna osoba mówi skojarzenie. Nawet 5-latki szybko zalapia o co chodzi. Śmiechu moc, a dodatkowo dzieci uczą się nowego słownictwa. Kto powtórzy słowo odpada! Polecam! Super też bawić się z dziećmi i innymi dorosłymi. Niektóre skojarzenia są zrozumiałe tylko dla tych drugich.
Ja staram się pokazać moim dzieciom troszczę mojego dzieciństwa tak wiec w chlodniesze dniu wyciągamy ogromy pojemnik z guzikami i na przedpokoju powstają różne fantastyczne wzory rysunki z guzików tak jak ja to robiłam z moim siostrami kiedy spędzaliśmy czas u babci. Następna zabawą która podoba się mim dziecka a pamietam ją również ja z moich lat młodości jest to zabawa w odgadywanie smaków. Wyciągamy z lodówki różne przekąski czasem są to nowe smaki i zawiązujemy oczy następnie dajmy sobie nawzajem do próbowania różności i musimy odgadnąć co dostaliśmy do zjedzenia. Fajna zabawa dla dzieciaków uczy poznawania nowych smaków
Najlepsza zabawa to wspólnie spędzony czas. Wtedy każdy kij to najpiękniejsza różdżka, kamienie to przepyszne mielone a byle stare prześcieradło zamienia sie w balową kreację.
To bardzo ważne dla naszych dzieci, żeby w dzisiejszym zabieganym świecie mieć czas na spokojne delektowanie się kamiennymi mielonymi 🙂
U mnie zawsze sprawdzała się zabawa w ,,dotknij i opowiedz”. Dzieci w każdym wieku uczą się nazw np.: części ciała poprzez widzenie ich u rodzeństwa czy to młodszego czy starszego. Gdy mówię ,,dotknij i opowiedz o ręce” dziecko ogląda rękę co też przyprawia właściciela owej rączki o śmiech! Do tego dziecko samo dostrzega, że część ciała młodszego rodzeństwa jest o wiele mniejsza i słabsza. Zauważyłam, że dziecko poprzez taką zabawę szybko uczy się części ciała i zaczyna dostrzegać różnice na które wcześniej nie zwracało uwagi. Dodatkowo można się bawić w to np.: z kwiatami gdzie dziecko uczy się, że płatki są delikatne, a kolce ostre… lub z dosłownie wszystkim! Człowieka ogranicza tylko jego własna wyobraźnia 🙂
U nas klocki doskonale sprawdzają się do nauki kolorów. Mój dwulatek dopiero zaczyna mówić, ale doskonale rozumie i jak proszę żeby znalazł wszystkie klocki w kolorze np. żółtym to pięknie wyszukuje z całej paczki właśnie ten kolor. Innym pomysłem na zabawę to oczywiście różnego rodzaju koraliki, groch, orzechy – łapanie małymi paluszkami i przesypywanie z jednej miski do drugiej lub oddzielenie zmieszanych koralików
My mamy trójkę 8 lat, 4 lata i rok? jest żywioł i energia ?staramy się wybierać takie zabawy, żebyśmy mogli spędzać czas wspólnie. Zabawy proste: robimy zamki z piasku, zawody kto pierwszy dojedzie na hulajnodze do drzewa, zjeżdżanie na slizgawce, hustanie na huśtawce, robimy bańki kto zrobi największą albo je zbijamy. Oprócz tego mamy mini ogródek, o który wspólnie dbamy, podlewamy, opowiadamy o roślinach. Tyle radości jest jeśli coś zakwitnie, albo można coś skubnac z krzaczka. Myślę, że to wszystko pozytywnie wpływa na rozwój naszych dzieci. Mam też nadzieję, że pozostaną im miłe wspomnienia z dzieciństwa czasu spędzonego razem❤️
My gramy często w zabawę po angielsku.. „I spy with my little eye..”- czyli widzę coś.. (i tutaj wersja dla malych dzieci) czerwonego.. i druga osoba musi zgadnąć co to jest..dla starszych dzieci (np dla 5 latki) mówimy dalej po angielsku, czyli: I spy with my little eye..something red.. i ona musi powiedzieć co to jest po angielsku.. oczywiscie warto wybierać na początku łatwe rzeczy żeby dziecko się nie znudziło 😉 Doskonała okazja do badania otoczenia oraz do ćwiczenia j. obcego 😉
Raz dwa trzy Baba jaga patrzy ? lub zgaduj zgadula w której ręce złota kula.
Moje dzieci najbardziej lubią bawić się w chowanego, i tańczyć.
Cześć Justynko, jak zwykle film super. My też uwielbiamy lego duplo. Z moimi chłopakami jeden 4 latka, drugi 1 rok wysypujemy duże pudło na środek pokoju no i się dzieje…budowanie, szukanie, segregowane na kolory, na kształty. Jest moc. Dodatkowo lubimy wycinanie, wklejanie. Robimy własne ramki do zdjęć, starszy synek uwielbia je dekorować wycinając z przeróżnych starych gazetek ciekawe obrazki. Młodszy w tym czasie coś sobie bazgrze po ściankach i też się przy tym dobrze bawi. Ja uważam, że każda wspólna zabawa dziecka z rodzicem/rodzicami rozwija jego wyobraźnię, metodykę dużą i małą, kreatywność A co najważniejsze buduje wyjątkową więź. Ten zestaw lego duplo byłby super dla mojego roczniaki, bo uwielbia zwierzątka i się strasznie cieszy kiedy naśladujemy ich odgłosy.
Razem z moim roczniakiem najbardziej lubimy w deszczowe dni zabawę z jadalnymi farbami, które robię sama z dwóch prostych skladnikow: jogurt naturalny i barwniki spożywcze. Kazik ma przytym wiele radości, malowanie rozwija jego małe paluszki a przede wszystkim wyobraźnię. W ten sposób w każdy deszczowy dzień jesteśmy w stanie przywrócić słońce. A dodatkowo kolorowy jogurt zachwyca kaziowe kubki smakowe. Mama po zabawie ma trochę sprzątanie ale czy nie warto?
Moje dziewczyny uwielbiają kreatywne zabawy, takie jak np robienie różnych rzeczy z papieru. Ostatnio przygotowałyśmy gitary z pudełek (wycinamy otwór, lub wykorzystujemy takie po chusteczkach higienicznych z gotowym otworkiem) naciągamy gumki recepturki (robią za struny) i doklejamy jakieś chwytadełko. Zabawy co nie miara, tym bardziej, że ozdobić mogą wedle uznania, np. papierem kolorowym, mazakami. Do tego bębenki czy grzechoty szumiacze, wszelkiej maści, które można zrobić z jakichkolwiek zamkniętych pudełek czy puszek, wsypując do środka trochę kaszy, ryżu czy makaronu. Bawią się tymi instrumentami bardzo długo, grywają koncerty, wystukują rytmy. Dla mnie bomba. Polecam serdecznie i pozdrawiam ciepło❤️
Moja 3 letnia córka uwielbia wszystko co z papiepru. Ostatnio hitem jest tworzenie wymarzonych przestrzeni. Wycinamy z katalogów przeróżne lampy,kanaoy, fotele, szafy, obrazy, zegary itp. a potem naklejamy na dużą kartkę tworząc wymarzony pokój, kuchnię a nawet przedszkole. Zabawa uczy kreatywności ale i rozwija umiętność wycinania, klejenia i dopasywania. Obrazy wnętrz powstają przecudne. A co do klocków Duplo to my uwielbiamy je do zabaw wannie bo w przeciwieństwie do innych prysznic dobrze im służy oraz do ćwiczenia pamięci. Z worka wyciągamy po jednym klocku, oczywiści z zamkniętymi oczami i odgadujemy co to za klocek czy postać z zestaw tylko po dotyku. Pozdrawiamy
Mimo,że nie jestem mamą a ciocią,która spędza mnóstwo czasu z dziećmi to opowiem w co się bawię z cudownymi dzieciakami.Uwielbiamy tańczyć i ruszać się do muzyki.Przeróżne style pozwalają poruszać się w przeróżny sposób, a ruchy dzieci i ich słuch są niesamowite.Następną propozycją (choć wymagającą dużo więcej zaangażowania i czasu dorosłych?)są tory przeszkód.W zależności od pomysłów i propozycji chodzimy na jednej nodze,skaczemy,kręcimy się w hula hop,robimy mostki i tunele.Oczywiście najlepszą zabawą,która jednocześnie jest super pomocą w której dzieci mogą się pobródzić i mieć super frajdę jest podlewanie kwiatów,sadzenie roślin,zbieranie malin itd.Pozdrawiam serdecznie!?
Razem z moim 5 letnim synkiem lubimy poprostu gry planszowe w tym pionki i kostki.
Gramy w wilka i owieczke pionkami od gry w warcaby, gra uczy logicznego myslenia a dziecko ma przy tym taką radoche.
Gry planszowe rzucanie kostka dwoma albo trzema kostkami a czasami bawimy się że nam kostka zginęła i wymyślamy ilość oczek.
Kostka rubika układanie dla mamy wybranego koloru albo każdy swoją i kto szybciej.
A z tatą robienie i gotowanie najczęściej kopytek lub pieczenie babeczek. Wspólne spędzenie czasu daje nam wiele radości w tym zwariowanym świecie.
Musimy pamiętać że dziecko już nigdy nie bedzie takie małe a to co możemy dać dziecku to
swoj czas☺
Polecam zabawe w sprzatanie!:) to nie zart, fajnie jest nawet z roczniakami po jednym klocku wrzucac do pudelka po skonczonej zabawie, juz widze ze procentuje w przyszlosci. Polecam tez na spacerze „misie-patysie”, zabawa z Kubusia Puchatka (kazdy wrzuca z mostu patyk do rzeczki i biegniemy na drugi koniec mostu by sprawdzic czyj patyk doplynie pierwszy). A dla trzylatka ostatnim naszym odkryciem jest lupa -koszt 5 zł a zajecie na dłuuugie godziny, fajna okazja do rozmów o robakach, slimakach i kamieniach. oraz oczywiscie do licznych odpowiedzi na ciągnace sie w nieskonczonosc „a czemuuu?”:)
Jestem mamą trzech szkrabów 7, 5 lat i 2 miesiące. Staram się wolną chwilę kiedy naj młodsze dziecko śpi poświęcać moim starszym dzieciom które w tym wieku naprawdę potrzebują dużo uwagi. Tak więc wspólnie staramy się wymyślać różne ciekawe zabawy które wciągają dzieci. Ostatnio zrobiliśmy teatrzyk ze skarpetek. Moje pomysły na kreatywne zabawy to min właśnie zabawa w ,,skarpetkowe kukiełki,, czy np wyklejanie papieru wysmarowanego klejem kaszą różnego rodzaju, powstają śliczne pracę, dzieci to uwielbiają. Polecam wypróbować.
U nas najbardziej sprawdza się zabawa w moje małe oczka widzą coś w pobliżu na literę … I podaje się literkę i dziecko odpowiada co widzi na daną literę. Zabawa jest super , rozwijająca spostrzegawosc otaczających nas miejsc i rzeczy i można w każdej chwili i w każdym miejscu się w nią bawić niezależnie od wieku 😉 z całego serca polecam – mama dwójki urwisów 🙂
Razem z moim roczniakiem uwielbiamy zabawę z jadalnymi farbami, które robię sama z dwóch skladnikow: jogurt naturalny i barwniki spożywcze. Kazik ma przy tym wiele radości, malowanie cudownie rozwija jego małe rączki ale przede wszystkim wyobraźnię. W ten sposób w każdy dzień jesteśmy w stanie przywrócić słońce. Przy okazji kolorowy jogurt zachwyca kaziowe kubki smakowe. Mama po takiej zabawie ma trochę sprzątania no ale czy nie warto?
A u nas lepszą zabawą, która pozytywnie wpływa na rozwój dziecka są wygłupy i przytulasy ❤️. Często mój 3letni synek woła mnie do sypialni „Mamo, chodź się poprzytulać”. Do tego dołącza roczna córka i śmiechów nie ma końca ? . Są łaskotki, samoloty, rzucanie się poduszkami, często też robimy razem bazę z kocy i poduszek, do tego jakieś ciasteczka, soczek i robi się piknik. Czasami wystarczy tak niewiele, jak poświęcenie swoim dzieciom 100% uwagi, nie potrzebne są wtedy drogie zabawki czy inne wymyślne przedmioty, a napewno taka zabawa rozwija nie tylko dużą motorykę, a przede wszystkim wpływa na pozytywny rozwój emocjonalny dziecka❤️.
U nas sprawdza się zawiazywanie oczu chustka można wtedy posunąć dziecku owoce warzywa lub jakieś przedmioty a ono za pomocą dotyku smaku lub zapachu dogaduje co to. Pozdrawiam Elżbieta mama x3
Jestem mamą dwóch chłopaków 8 1.5roczniaka. Bardzo trudno jest połączyć ich różne etapy rozwoju w jednej zabawie. Naszym odkryciem jest ciastolina. Starszy tworzy, powstają różne zwierzaki, autka,narzedzia.codzziennego użytku, maszyny i wszystko to o czym myśli akurat głowa. Młodszy podpatruje brata próboje naśladować. Jego paluszki ciężko pracują, żeby stworzyć kuleczke, węża, czy przylepic kropeczki do kartki. Mama także może wkręcić się w zabawę. Lubimy zgadywac co akurat powstaje z pod magicznych rączek. Ciastolina łączy rozwój i zabawę u obu chłopaków na raz? Ja za to mogę podglądać wyobraźnię starszego i coraz sprawniejsze i precyzyjne paluszki mlodszego.
Każda zabawa to dla dziecka ważna sprawa. Gimnastyka i ruch mały człowiek będzie zdrów.
Tutaj ciuchcia jedzie ciuch ciuch ciuch, za nią już zagrada się tata wąż i dzieci śmieją się. Gdy spędzamy razem czas to już rozwija dobrze nas. Książeczki, kasze, woda, piach, wszystko co ma smak i dotknąć sie da – sensoryka lubimy to tak tak tak. Bo dzieci chca poznawać świat i tam gdzie jest muzyka i plastyka to tak dużo daje nam. Teatrzyki z mamą, klocki, gry i już bystry mój chłopczyku jesteś Ty. I tak można pisać dzień cały jak sie dzieci z rodzicami zabawiali. To o naszej rodzinie która czesto spontanicznie w zabawie pozytywnie rozwija małą i dużą dziecinę.
Pomysł na zabawę ? Zabawa w teatr !!! A co by było jakbyśmy zamienili się rolami ? Dzieciaki na chwilę zostaliby rodzicami a my dziećmi. (Swoją drogą dobry sposób by sprawdzić jak nas postrzegają). U nas sprawdzają się też wszelkiego rodzaju diy. Lepienie z masy solnej, plasteliny, faby. Z dzieciństwa jednak pamiętam malowanie kredą po chodniku albo grę w tzw. gumę, już o fikołkach na trzepaku nie wspomnę. Warto czasem powspominać i pokazać dzieciom w co my dorośli lubiliśmy się bawić, gdy nie było telefonów i komputerów.
Moja Amelcia ma 14 mc więc dopiero „uczymy się” wspólnie bawić. Bardzo lubimy po prostu przerzucać bądź przesypywać z jednego pudełeczka do drugiego różne przedmioty, kasze itp. sprawdzając przy okazji ich różne konsystencje. Wspaniała zabawa jest również sortowanie klocuszków wg kolorów czy kształtów ucząc się ich przy okazji 😉 jednak wydaje mi się, że najbardziej Amelci podoba się zabawa w muzykowanie. Testowanie jakie dźwięki wydawane są przez garnki, wiaderka czy kubeczki po uderzeniu łyżeczka czy łopatka sprawia jej mnóstwo radości.
Nasza ostatnio ulubiona zabawa z Olą (6,5 roku) to zabawa” w rymy”.powstala zupełnie spontanicznie kiedy pewnego dnia podczas rozmowy Ola znalazła rym w naszym dialogu np. Kot płot mówiąc do mnie mamo rymuje się. Od tej pory każdego dnia zaczynamy od nowa za każdy rym zdobywając punkt. Zabawa świetna z wielu powodow:nie potrzebujemy do niej nic szczególnego, uważnie słuchamy siebie nawzajem wykaoujac rymy nawet z wypowiedzi innych osób, jest mega spontaniczna,zuoelnie naturalnie włączył się do niej Kuba, który tylko na podstawie obserwacji wywnioskować co to jest rym. Mogłabym wymieniać jeszcze wiele zalet. Nam zabawa w rymy przynosi wiele frajdy i nie nudzi się od kilku dobrych tygodni. Najlepsze są momenty, w których totalnie o niej zapominam i jestem zaskakiwana wylapywaniem przez dzieciaki kolejnych rymów. Pokecamy:)
Wspólne spędzanie czasu to podstawa. U nas ostatnio sprawdza się ciastolina play doh i kreatywnych zabaw nie ma końca! Nauka kolorów, kształtów czy lepienie różnych zwierząt. W prostocie siła!
Ja czesto potrzebuję zabaw które ułatwią mi codzienną komunikację i czegoś nauczą. Moja 2.5 łatka ogarnęła liczenie więc teraz uczymy się dni tygodnia. Żeby jej się łatwo skojarzyło każdy dzień tygodnia ma przypisana cyfrę i obrazki które oznaczają czynności, które w dany dzień robimy. Wszystko to rozrysowujemy razem na papierze, a potem codziennie rozszyfrowujemy. Każdemu polecam.
My z moimi synami uwielbiamy zabawy typu „coś z niczego”. Na co dzień zbieramy różne nieszkodliwe odpady, jak np. rolki po papierze toaletowym i recznikach kuchennych, zakrętki od butelek, male pudeleczka, pudelka po butach itp a potem wykorzystujemy je do tworzenia różnych zabawek. Robiliśmy już kukiełki, garaż dla autek, domek dla ludzikow lego… Ostatnio zrobiliśmy laptopa z kartonu, gdzie klawiszami są zakrętki od butelek różnej wielkości z napisanymi literami i cyframi. Na przykładzie tej ostatniej pracy widać jak dużo dziecku daje tego typu zabawa. Wycinanie i przyklejania ćwiczy rączki, pisanie literek i cyferek wzbogaca wiedzę mojego 5latka a na koniec jest zabawa i udawanie pracującego taty:) Przy tym wszystkim młodszy synek poznaje kolory i naśladuje starszego brata we wszystkim:)
Codzienne obowiązki domowe również mogą być mądra zabawa. Synowie podają mi pranie i liczymy razem ubrania lub mówimy jakiego są koloru. Przy wyciąganiu naczyń ze zmywarki również poznają różne nazwy i historyjki:) Ulubione ich zajęcie to jednak mycie podłogi razem ze mna:) Maja swoje mini mopy z Viledy i robimy wyścigi kto pierwszy umyje pokoj. Oczywiście pelno wody pływa w mieszkaniu, ale zabawa jest super;) Przy tym wszystkim poznają wszelkie domowe obowiązki w formie zabawy.
Na dworze preferujemy klasyczne zabawy: w chowanego, w berka, wyścigi itp. Nie rozstajemy się z rowerami jeżdżąc na różne wycieczki przy czym dzieci uczą sięnazw roślin i zwierząt oraz poznają świat. Żadna pogoda nie jest nam straszna – podczas deszczu bawimy się w błocie i w kałużach, kiedy jest mróz zakładamy grube rękawice i również nie boimy się wyjść na dwór:)
Mój synek ma 2,9miesięcy my wykorzystaliśmy korki od mleka i napisaliśmy na nich krotkie sylaby np. Ma, la, ta na drugim korku to samo, synek ładnie na początku szukał takich samych korków z sylabami a teraz wie ze jak sie połączy oba korki wychodzi dane słowo mama tata, lala. Robimy wspólnie także prace kleimy welne np na grzbiet jeżyka który uprzednio narysowalam, bibułe wklejamy tak by nie wychidzila poza obrys, kształty wycinam i synek z ich uklada np pajacyka, domek oczywiście troszkę go naprowadzam opowiadam historyjke i wychodza piekne pracę.
Każda zabawa z dzieckiem i czas mu poświęcony daje bardzo wiele. Moja dwulatka miała już różne zainteresowana, były książki, wspólne oglądanie ( czytanie nie bo wymyślane przez mamę historyjki lepiej się słucha). Były zwierząt, klocki itp. a teraz ulubiona zabawka to KUP. Polega na tym że mamy sklep z wszystkim co możliwe. ja kupuje mała sprzedaje. A potem na tym co kupiliśmy gotujemy… Jest super. Zna wszystkie produkty, owoce, warzywa, nazwy naczyń itp.
Razem z synkiem uwielbiamy czytać książki szczególnie te pozbawione tekstu jak Ulica Czereśniowa czy Rok w… ćwiczymy dzięki temu spostrzegawczość szukając konkretnych osób rzeczy lub zwierząt, rozwijamy wyobraźnię zastanawiając się np co dana postać lubi jeść lub gdzie pracuje, uczymy się matematyki licząc przedmioty na stronie lub w całej książce. Oprócz czytania uwielbiamy wspólnie bawić się w gotowanie poza nauką samodzielności podczas mycia czy obierania warzyw uczymy się precyzji odmierzajac odpowiednią ilość kaszy czy mleka jest to też doskonała okazja do ćwiczenia małej motoryki i ekstra zajęcia sensoryczne gdy coś wysypie się na podłogę 😉
A więc od czego by tu zacząć ? razem z moją córką Małgośką lat 3 lubimy bawić się w czerwone, zielone. Czerwone światło stój a zielone idź. Córka stosuje to również podczas jazdy samochodem ?? uwielbia też rysować kredą po chodniku ulubione postacie z bajek oczywiście z moją pomocą. Nawet zwykłe jedzenie może zmienić się w fajną zabawę ostatnio plaster żółtego sera rozmawiał z kawałkiem ogórka i też była super zabawa a co za tym idzie wszystko zostało zjedzone bez problemu ? Jak widać zwykłe codzienne czynności mogą być super zabawą z naszymi dziećmi ? pozdrawiam
Zabawy kreatywne i jeszcze raz kreatywne. Jeśli chodzi o macierzyństwo to dopiero raczkuję… syn na dniach skończy 5 miesięcy. Od urodzenia jest bardzo ciekawy świata, zabawa z nim jest nie lada wyzwaniem. Zabawki szybko mu się nudzą, stąd też potrzeba matką wynalazków, świetnie bawimy się zwykłą pieluchą, ręczny młynek do soli i pieprzu jest świetną grzechotką, a przesuwany po łóżeczku przewijak super sprawdza się do zabawy w ‚akuku’. Moim zdaniem wspólna zabawa z dzieckiem, zawsze będzie dla niego rozwijająca ( z pewnością dla rodzica także), bo kto lepiej pokaże dziecku jak można świetnie się bawić. Najlepsze co możemy dać naszym dzieciom to po prostu czas spędzony razem.
Z wykorzystaniem klocków, bo jak widzę są od 2 r. ż. w sam raz na naukę nazywania przedmiotów – „pokaż, gdzie jest okno? Gdzie jest dach? Gdzie krowa? Jaki dźwięk wydaje krowa?”, nazywanie kolorów, a dla starszych dzieci wrzucenie klocków do woreczka i rozpoznawanie ‚na dotyk’ jaki to klocek.
U nas bardzo fajna zabawa jest wspólne gotowanie. Najpierw trzeba przygotować rożne produkty potem każdy z nas ma swój przydział do pokrojeniu. Następnie wrzucamy wszystko do garnków i gotujemy lub pieczemy. Kiedy czekamy na posiłek mamy czas na powtarzanie wyrazów, kolorów i kształtów. Wspólne nakrywanie do stołu gdzie uczymy sie rozkładać talerze sztućce kolejności ćwiczymy pamięć. Moja 1,5 roczna Basia bardzo lubi gotować i mieć czynny udziel w przygotowywaniu posiłku.
Ulubioną zabawą mojej 3 letniej córki jest układanie guzików według kolorów. Bierzemy foremki od muffinek lub jakieś plastikowe kubeczki i guziki. Wrzucam po jednym guziku a córcia dorzuca. Kolejnym zajęciem jest piasek kinetyczny lub domowy wykonany z mąki to co prawda często bałagan w domu, ale dla dziecka niezwykle rozwijająca i pobudzająca wyobraźnię zabawa. Oczywiście latem zdecydowanie najlepszy piasek jest na podwórku I spacer w którym próbujemy znaleźć jak najwięcej czerwonych i żółtych przedmiotów i ich policzenie.
U nas hitem jest zabawa w magiczne pudełko/worek. Polega na włożeniu do pustego pudełka drobnych przedniotòw użytkowych i rozpoznawanie ich z zamkniętymi oczami za pomocą dotyku albo opisujemy jaki ten przedmiot jest, a reszta zgaduje co to. Świetna zabawa rozwijającą zmysły, koncentrację, spostrzegawczość, kreatywność i słownictwo dzieci. Uwielbiam tą zabawę kiedy uczymy się np. nazw warzyw. Warzywa do wora i dotykamy, a potem degustacja 🙂
U nas bardzo sprawdzaja się zabawy typu eksperymentowanie z wszystkim co w domu dostepne i na co zgodzi się mama? Zakrywamy duży stol folia malarska i w zaleznosci od potrzeb dziecibprzygotowujemy materialy, np. 5 kubeczkow: 1 z kasza manna, 1 z makaronem, 1 z grochem, 1 z ryzem, 1 z maka ziemniaczana do tego jakies miski, tace, drewniane łyżki. Dzieci same wybierają produkty i najpierw je dotykają, przesypują w palcach i przy okazji poznają konsystencje tych produktów w „stanie surowym” a nie już przetworzone w daniach. Taka zabawa bardzo dobrze stymuluje rozwój motoryki małej. No i oczywiście do takiego zestawu zawsze wybierają jeszcze kubek wody? Czasami bawimy się w zgadywanie, zakrywamy oczy jednej osobie i dajemy jeden produkt żeby zgadła co to. A potem dzieci używają swojej fantazji i jest ostro? Przesypuja do misek, dolewają wody, dorzucają zabawki, np. W mące powstaje tor samochodowy a w kaszy skrytka dla pepy. Czasami robimy tez eksperymenty bardziej kontrolowane, np. robimy domowy piasek kinetyczny z gotowych przepisow lub domowego gniota z balona. Warto tez dodac, ze taka zabawa za kazdym razem przybiera inny wymiar. Córka ostatnio do produktów wybrała makaron i trafił mi się naszyjnik makaronowy? Dla nas to jedna z lepszych zabaw i moim zdaniem rozwija zarowno kreatywnosc jak i motoryke a przede wszystkim jest ogromną frajdą! Po takiej zabawie wiadomo sprzatania jest troche ale dzieciaki uwielbiają te zabawy i nawet wizja sprzątania po niej im nie straszna. Polecam gorąco i pozdrawiam!
Bardzo lubię zabawy rozwijąjce motorykę oraz kreatywność 🙂 różnorodne masy solna , porcelanowa, glina ,odlewanie z gipsu lub prostsze lepienie z plasteliny lub ciastoliny. Mój 4 letni syn uwielbia wymyślać np. motyla z rolki po papierze , samolot z plastikowej butelki, garaż dla samochodów z kartanu po moich nowych butach. Takie zabawy pobudzają twórcze myślenie i zapewniają rozwój małym rączką . Bardzo proste ale róznież ważne jest ćwiczenie umiejętności zapamiętywania . Najprostsze wierszyki , piosenki , zagadki , teatrzyki , rymowanki. Pozwalają zwłaszcza młodszym dzieciom poznawać nowe wyrazy ale również ćwiczyć umysł. Bardzo lubię gry oraz zabawy ćwiczące spostrzegawczość oraz logiczne myślenie. Moje ulubione Dobble może Cortex , Plaster miodu dla starszych Nie do pary ,Dixit , Story Cube. Tą samą umiejętność doskonalą puzzle , zagadki obrazkowe , szukanie róznic na obrazkach (ulubione mojego synka). Tak na prawdę uważam , że prawia każda zabawa jest w stanie czegoś nauczyć nasze dzieci : sukcesu , porażki , radzenia sobie z trudnościami , rozwiązywania problemów , łączenia faktów, sprawności ruchowej , umietności społecznych , najważniejsze jak wejści na zjeżdżalnię żeby nie spaść hihi i wiele wiele innych 🙂 POZDRAWIAMY Gosia i Bartek
My z naszą trójką (5latek i 3letnie bliźniaki) bardzo lubimy zabawę w zgadywanie co to – zasłaniay oczy i wkładamy coś do dłoni. Podobna zabawa – zasłaniamy oczy i otwieramy usta – zgadujemy co to za smak co to za potrawa. Kochają zabawę w chowanego. A, głównie ze starszym, bawimy się w zgadywanie o czym mowa poprzez zadawanie pytań np czy to się je, czy to jeździ, czy to jest czerwone itd. Wszelkie zabawy na łóżku – od naleśnika gdy zawijamy ciasno kocem stojące dziecko i kładziemy i ono musi się uwolnić lub wchodzą na nas jak na konia i muszą się utrzymać gdy ja lub mąż próbujemy je zrzucić. Przed snem oprócz czytania – opowiadamy historię wymyśloną a dzieci odpowiadają zdarzenia czy postacie – to kreuje wyobraźnię. Lubimy też zabawę- malowanie farbami dłońmi oraz zabawa cieczą newtonoską – gdy np chowamy w miksturze mącznowodnej malutkie przedmioty i trzeba je wygrzebać w misce. A klocki lego (zwłaszcza duplo) są na porządku dziennym od układania zgodnie ze schematem po kreatywne budowanie.
My z moim 5 latkiem uwielbiamy na kartce coś narysować np zygzak i druga osoba musi do tego cos dorysowac zeby cos realnego z tego powstalo. Na mięśnie brzucha, smaruje na niby syna klejem i udaje ze go przyklejam do podlogi i muszę go próbować oderwac a on mi na to nie pozwala 🙂 Do duzego worka wrzucamy parę zabawek i syn wkłada tylko rękę bez patrzenia i zgaduje jaka to zabawka.
Najlepsza zabawa dla moich dzieci to na pewno wszystko to co ja miałam w swoim dzieciństwie
Gry w klasy w gumę. Rysowanie kreda i domki dla lalek z kartonu?? i dużą dawka świeżego powietrza ubrudzone dłonie od błota pozdzierane kolana i wspinaczka po drzewie … mam wrażenie ze teraz to wszystko zanika a to od nas zależy czy pielengnujemy to co ważne
Czas poświęcony wspólnej zabawie czasem bezcennym. Czasem marzę o tym aby położyć mojego 3latka i 4latke i mieć te przysłowiowe 10 minut spokoju, a czasem czuje wielki niedosyt bycia razem. Praca, obowiązki i na wspólne chwile czasu wciąż za mało…. Wtedy staram się dawać siebie więcej, robimy obiad – róbmy to razem. Nauczyłam się tego od Cebie. Inspiracją było zrywanie listków bazylii do pesto które też przygotowalismy. Czasem tak nie wiele trzeba aby zauważyć że jednak można! Ze nie dostrzegamy że super zabawą jest mycie luster, układanie butów czy ubrań w szafkach!
A u nas na topie… Kryminał 🙂 bawimy się w złodzieja i policjantów. Policjanci mają oczywiście kajdanki z bransoletek pistolety na wodę, stare telefony komórkowe, notesy i ołówki żeby wlepic mandat :). Pojazdy domowe-podłogowe też są, można robić pościg 🙂 chociaż czasem brak sił wiem że warto. Dzisiaj tak bardzo stawia się na kreatywność, na, rozwój i edukację, więc uważajmy żeby nie brakło czasu na miłość i jej okazywanie w naszych domach!
Ostatnie zdanie bardzo w punkt 🙂
Dla mnie najlepszymi zabawami są te sensoryczne. Wszelkiego rodzaju zabawy z masami sensorycznymi można stosować już od najmłodszych lat. Już roczne dziecko może swobodnie bawić się np. gotowanym ryżem, makaronem czy też przelewając różne ciecze. Oczywiście można zaangażować też piasek, guziki, materiały sensorycznie atrakcyjne. U starszych dzieci doskonale zdadzą egzamin popularne slime’y, masy nieniutonowskie czy piaski kinetyczne lub ciastoliny. Taką zabawę możemy zorganizować często z tego co mamy w domu przez co nie generuje to praktycznie żadnych kosztów. Inne korzyści? Oprócz wspólnego spędzania czasu i gwarantowanej świetnej zabawy jest to w prosty sposób wsparcie wczesnego rozwoju dziecka .
Hej, na wstępie chciałbym pozdrowić Ciebie:) wpadłam na bloga kiedy byłam w ciąży i córka za miesiąc kończy 2 lata, a ja wciąż tu zaglądam także dzięki za wszystko:) ale do rzeczy, poza ciągłym rozsmieszaniem mojej córki, które uwielbiam staramy się do niej mówić normalnie,co przynosi ogromne korzyści. Unikamy np. nazywania rzeczy niedobrych zwrotem” bee”tylko mówimy,ze jest niedobre poprostu itp. Dzięki temu, tak mi się wydaje, córka dużo i wyraźnie mówi (to pewnie przez to że ja w jej wieku też już dużo mówiłam ) . Poza oczywiście układanami, książeczkami, zabawami klockami często udaje odgłosy zwierząt, a ona zgaduje co to, kupa śmiechu zwłaszcza dla męża,ktory tego slucha:) pozdrawiamy Was serdecznie z Katowic :*
Ja i mąż dużo czytamy naszemu 3 i pół rocznemu synkowi. Jeżeli zajmuje się sam sobą przez chwilę to zawsze sięga po książki. Codziennie wykonujemy jakieś prace plastyczne z zeszytów dla dzieci, jest tam dużo ćwiczeń motorycznych. Staram się również angażować syna w sprzątanie i inne czynności domowe. Śpiewamy mnóstwo piosenek.
Bardzo ucieszylibyśmy z tego zestawu Lego Duplo, bo również dużo czasu spędzamy przy klockach. Budujemy place zabaw, czy plac budowy.
Pozdrawiamy. ?
Bardzo fajnie na pamięć wpływa zabawa, w której wybieramy ulubioną książkę z obrazkami. Wybieramy ilustracje, która zawiera dużo elementów. Następnie razem z naszym maluchem patrzymy na obrazek przez 30 sekund i zasłaniamy go, a potem kolejno wymieniamy wszystkie dostrzeżone elementy przez minutę. Najpierw dziecko, potem my:) Kolejną ciekawą zabawą, którą możemy wykorzystać w sklepie/w podróży w dowolnym miejscu jest zabawa: „Jedziemy na wycieczkę/Jesteśmy w sklepie/… (dowolne miejsce, w którym jesteśmy) i zabieramy/kupujemy/…”. Wymyślamy i wymieniamy na zmianę z dzieckiem rzeczy, jakie zabieramy na wycieczkę lub które kupujemy w sklepie powtarzając przy tym już te wcześniej wymienione, np. pierwsza osoba mówi: „Jesteśmy w sklepie i kupujemy makaron” , druga osoba: „Jesteśmy w sklepie i kupujemy makaron i sos pomidorowy” itd:) I zabawa, która fajnie rozwija uważność- słuchanie odgłosów otoczenia, zamykamy oczy. Koncentrujemy się na dźwiękach dochodzących z otoczenia. Dajemy sobie czas na wsłuchanie się. Następnie pytamy, co dziecko słyszało, jaki dźwięk mu się podobał, a jaki nie. Jaki był najbliższy dźwięk, który słyszało? Jaki był najgłośniejszy? Jaki najcichszy? Jaki najdalszy?itd
Nie mam jeszcze dzieciaczkow, ale przecudownego siostrzeńca i myślę że zabawy ktore wpłynęłyby na rozwój dziecka to m.in. Zabawa co to jest, dziecko musi zgadnąć co to za przedmiot i do czego służy nie widząc tej rzeczy tylko po dotyku. Pomoc w kuchni przy pieczeniu np. ciasteczek dziecko poznaje różne proporcje samo może formować kształty. Wspólna gra w piłkę, taniec, berka ćwiczą sprawność i wzmacniają siłę naszego dziecka. Zabawa lalkami uczy dzieci kreatywności poprzez odgrywanie różnych scenek, uczą się również empatii i odpowiedzialności. Zabawa w nauczyciela poproś dziecko by zrobiło ci test np. z ortografii i później sprawdziło twoje wyniki. Wspólne malowanie wzrokow na kartce. Jest naprawdę bardzo dużo kreatywnych zabaw, będę miała bobaski to będę myślała o tym więcej.
U nas hitem jest śpiewanie krótkich fragmentów piosenek, powtarzanie części wierszyków lub bajek. Robię to w zabawny sposób i dzięki temu mała chętnie po mnie powtarza bo inaczej praktycznie nie chce naśladować mowy. Oprócz tego ogród dziadków podlewanie roślin – ogólnie dziki szał 😉
Ze starszą często wymyślamy historyjki robiąc dziwne kombinacje, trochę straszne i trochę „niesmaczne”, ale zawsze jest przy tym dużo śmiechu, ona to uwielbia np. ostatnio wymyśliła: zupa z liści i owadów z bitą śmietaną i lodami truskawkowymi, albo idzie ślimak dźwiga krowę i zajada chleb z pasztetem i glonami. Bawimy się też w opisywanie jakiegoś przedmiotu lub osoby a druga osoba musi zgadnąć o kogo lub o co chodzi.
My z naszą córką najchętniej spędzamy czas na świeżym powietrzu, gdzie może pojeździć na hulajnodze i biegówce, albo poprostu pogonić na placu zabaw. Podpatrując starszych kolegów próbuje robić tricki na hulajnodze i świetnie jej to wychodzi. Rozwija w ten sposób sprawność fizyczną, ruch to dla niej podstawa:)
A w domu ostatnio naszym hitem są puzzle! Ćwiczymy w ten sposób koncentrację i spostrzegawczość.
Z moim dwulatkiem odkąd na podwórku mamy posadzone kwiaty w doniczkach uczymy się kolorów przez zabawe synek biega i pokazuje mi ten kolor o który go spytam ? takie zabawy pokazują że nie trzeba mieć drogich zabawek żeby nauczyć dziecko czegoś nowego. Dla niego to nie lada wyczyn ale daje radę chłopak ? najlepsze życzenia dla Jadzi ☺
Nasze zabawy z klockami, które bardzo lubimy to prócz klasycznego układania według kolorów, wielkości, kształtów, to wydobywanie klocków z lodu i innych substancji w tym poszukiwanie w piachu, odgadywanie co to jest przy zamkniętych oczach, ludziki uczą wielu codziennych czynności. Moje dziewczyny najbardziej robić podchody z użyciem klocków super zabawa i mimo, ze są małe świetnie się wkręciły.
Moja juz niedlugo 5 latka lubi gdy zarkamy w niebo I zgadujemy co przypominaja nam chmury , a u poltora rocznego synka nie ma to jak pileczka I łapanego. Pozdrawiamy I buziaki dla dzieciaczkow? zelaszcza dla Jadzinki ?
Ja i mój 15 miesięczny synek najbardziej lubimy się bawić zwierzątkami lego duplo. Dzięki tym klockom mój synek pięknie naśladuje głosy zwierzątek. Super tez jest budowanie wieży. No tak, wiadomo. Mama buduje, a synek ochoczo rozwala wieżę i ma z tego ogrom radości, a wiadomo ,,kiedy śmieje sie dziecko, śmieje się cały świat! ,, No i oczywiście samo rozpinane klocka od klocka to cudowne ćwiczenie motoryki małej!
Razem z synkiem życzymy Jadzi pięknej zabawy każdego dnia!
U mnie w domu często sprawdza sie zabawa mamo mamo ile kroków do ciebie albo gra w gumę i nauka dni tygodnia czy miesięcy przokazji . Bardzo fajna zabawa są wyklejanki czy wycinanie z kartonu jakiś postac i odgrywanie scenek, w czasie drogi samochodem bardzo sprawdza się gra w pomidora albo zmienianie auta w zwierzeta. Bardzo często bawię się z rodzeństwem lalkami Barbi i szyciem im ubranek tedy dzieci ucza się samodzielności. Wspólne gotowanie z całą rodziną. Skakanie na trampolinie i nauka kolorów. Wycieczki rowerowe, malowanie farbami, zabawa w sklep produktami domowymi, zabawa w piaskownicy budowanie ząbków z pisaku czasami wystarycz kilka minut wygłupów alby dziecko było szczesliwe.
Piękny film i super urodziny! 🙂 Przy okazji- proszę się trzymać i z całych sił trzymam kciuki za łatwiejszy czas dla Pani. Uwielbiam Pani kanał i uważam, że na tle polskich youtuberek jako jedna z nielicznych utrzymuje Pani wysoki poziom bez emanowania ilością pieniędzy, jakie youtube przynosi. Oby wszystko się Pani poukładało, a dzieciaczki były zdrowe, bo to najważniejsze 🙂
A jeśli chodzi o konkurs 🙂
Według mnie świetną zabawą jest przygotowywanie pikniku- bawimy się np. tak, że dziś na piknik zabieramy tylko czerwone rzeczy, dziewczynki łapią z kuchni truskawki, paprykę, pomidorki i jabłka, szukają czerwonego koca i czerwonych bluzeczek. Liczymy rzeczy, które zabieramy, dzielimy po równo do naszych plecaków a potem znowu liczymy jak wracamy i dzielimy na nowo po równo. Jeszcze lepsza zabawa jest u babci w ogrodzie- szukamy tylko zielonych warzyw albo tylko okrągłych owoców i tak w nieskończoność. Szukamy pięciu białych kamyczków, dziesięciu brązowych patyczków itd. Miliony opcji- w sam raz dla przedszkolaków i dzieci w wieku szkolnym 🙂
My ostatnio siedzimy na działaczce i bawimy się w spostrzegawczość. Wymyślam kolor i dzieci szukają co jest w tym kolorze wokół nas. Albo jakie zwierzątka/roślinki tutaj żyją. Dzieciom bardzo się podoba. No i po za tym na miejscu numer jeden egzekeo jeśli chodzi o zabawy są klocki Duplo, puzzle i książki. Nawet moja 15 miesięczna córeczka polubiła Duplo
Jesli chodzi o rozwój dzieci to ostatnio doszłam do wniosku, że najbardziej rozwija nasze dzieci po prostu okazywanie miłość, czyli czas dla dziecka. Podpatrzylam na pewnym vlogu tzw. Randki z dzieckiem, czyli czas rodzica z dzieckiem 1 na 1, bez rodzeństwa. Mam troje dzieci i jest to wymagające, dla każdego wygospodarowac czas jeden na jeden, bo wiadomo z całą ekipą wygodniej. Ale naprawde warto! Choc raz w tygodniu randka z kazdym dzieckiem. Widze np., ze trudne zachowania dziecka często znikają po praktykowaniu takich randek. Dziecko jak widzi, ze mama i tata je kocha, bo spedza z nim czas na takich „randkach” , na ktorych ono samo decyduje co chce robic, w co sie bawic, gdzie pójść, to uważam, ze to najlepszy grunt do dobrego rozwoju dziecka, ba, to wręcz niezbędne! Dziecko bezpieczne emocjonalnie staje sie otwarte na swiat i będzie chcialo samo sie rozwiajc! Pozdrawiam i naprawde polecam!?
U Nas w domu dużo muzyki . Muzyka w zabawie, do wyciszenia, muzyka lekiem na całe zło… Repertuar nieograniczony, pomysłów na zabawy z nia zwiazane cała masa… w zależności od wieku dziecka po prostu zmienianie zabaw i aktywności i włączanie nowych instrumentów i rekwizytów. Jak synek był malutki to po prostu mu śpiewaliśmy, brałam mu cichutko na tamburynku, klaskałam… ani się obejrzałam, sam robi to wszystko. Dodatkowo dzieci uwielbiają bajki opowiadane z użyciem instrumentów ( deszczyk grany marakasem itp.). Śpiewamy w domu o emocjach jakie nam towarzyszą, śpiewamy o czynnościach jakie wykonujemy, kolorach, porach dnia. A jak wiadomo, dobroczynnych działań muzykowanie jest cała masa!!!
Serdecznie pozdrawiam dziewczyny ! Ostatnio kupiłam wnuczkowi 4 latka lego duplo,które uwielbia pasjami. Miała być edukacyjna ,etyczna zabawka a tu z pudełka wyskakuje polo jant i złodziej. Oleczek z wypiekami na twarzy krzyczy babciu ty jesteś złodzijem a ja policjantem. Dziękuję ze mi kupiłaś . I do dzisiaj co przyjdę jestem złodziejem. Pozdrowionka
Zestaw framy, idelanie dla mojego małego rolnika ? My oczywiście jak na gospodarza przystało uwielbiamy bawić się traktorami, przyczepami, kombajnami i innego rodzaju maszynami rolniczymi ? zabawa w budowanie gospodarstwa, począwszy od garażu a kończąc na oborach i stodolach pochłania nam duuuużo czasu. Historie jakie można wymyślać przy tej zabawie nie mają końca. ? Polecamy również puzzle i memory, które super uczą koncentracji i pamięci ?
Buziaki dla Was ?
Moim zdaniem super rozwijające jest muzykowanie. Super jest to gdy dziecko wychwytuje dzwieki i je powtarzamy, robimy prekusje z naczyń kuchennych. Oczywiście posiadanie instrumentów takich jak cymbałki i probowanie odtworzenia ulubionych piosenek.
Pomysły na muzykowanie można wziąć zewsząd, a moja roczna Hania kocha, gdy możemy sobie poeksperymentować..
U nas rządzi bebenek, akordeon, taburyn i cymbałki.?❤
Justyna a ja bardzo lubię z moimi dziećmi grę państwa miasta stara jak świat gra ale jaka radocha jest przy tej zabawie szczególnie ze mój 12 letni syn ma nadpobudliwość a siedzi i gra do końca pozdrawiam ?
Skojarzenia, można się bawić wszędzie, w aucie , w restauracji… malowanie farbami paluszkami i dłońmi, wklejanie koralików na plakacie bardzo rozwija manualnie. Najważniejsze to spędzać z dzieckiem / dziećmi dużo czasu, bawić się, przytulać i odpowiadać na każde zadane pytanie.
Muzyka nam w duszy gra… od urodzenia (a nawet jeszcze w brzuszku) wprowadzam Julka w świat muzyki! Uczę ,bawię się ,wygłupiając w rytm muzyki ,nazywam przedmioty śpiewając, rozkładam zabawkowe instrumenty i jazda,Julek uwielbia grać na bębenku,naśladować jak gra na gitarze ,wciskać klawisze pianinka.. gdy wyjmuje cymbałki,dumny prezentuje swoje „umiejętności” które oczywiscie zawsze muszą być okraszone wieeeelkiki brawami:) Chlopak ma niecałe 1,5 roku a dostrzegam juz jego wrażliwość na muzykę ,kojarzy swoje ulubione utwory,nóżki same mu chodzą,probuje naśladować ,cos tam po swojemu nucąc;) jak robi kotek,piesek,ptaszek podśpiewujemy sobie,a co 😉 radocha na buzi dziecka bezcenna ,ja tez mam niezły ubaw ,nie mogę doczekac się gdy zaśpiewamy kiedyś wspólnie kołysankę do snu,śmieszną piosenkę na poprawę humoru ,nauczymy się cyferek i literek pomagając sobie grą i śpiewem ?
Jestem mamą trójki. Z roczniakiem na razie najlepsze zabawy to kuleczki, piłeczki i akuku albo wieszanie razem prania. Natomiast z pięciolatką i czterolatkiem zabawa jest wszędzie! W kąpieli, w kuchni bo mama jest cukiernicą ?. Czyli zagniatanie ciasta, walkowanie i wykrawanie. Uwielbiamy razem gotować chociaż nam to zajmuje dłużej niż 10 minut. Lubimy też z córką ostatnio robić bransoletki i naszyjniki. Porostu zapłatamy sznureczki z koralikami. Kupiliśmy im ostatnio też klocki i staramy się razem wymyślać i budować różne pojazdy czy budynki. Bawimy się też razem w samochodzie czy na spacerach. W aucie w zabawy słowne jak.skojarzenia albo kto pierwszy zobaczy to i tamto. W wolne popołudnia kiedy np. Leje lubimy grać w planszówki. Fajnie ze juz starszaki są w tym wieku że mogą grać z nami. Czasem kiedy mamy gorszy dzień i nie mamy siły ogarniać nic dookoła to porostu siadamy i razem gramy na konsoli w Minecrafta albo tańczymy razem przed tv. Najważniejsze żeby razem spędzać czas i rozmawiać. Jeśli poświęcimy dzieciom czas w to one potem dają nam zazwyczaj czwile wytchnienia wieczorem. Pozdrawiam Was a dla Jadzi najlepsze życzenia. Ja już się szykuje bo w tym miesiącu u nas 5 urodziny… ? Buziaki
Wszelkiego rodzaju zgadywanki,np.z grającej książki włączam jeden dźwięk, melodie,odgłos i musi go odgadnąć,mój dwulatek bardzo to lubi .Potem pobudzająca wyobraźnię zabawa w przepaść ? lina na trawie i staramy się po niej przejść nie spadając z niej bo przecież pod nami jest przepaść ? i może ostatnia to taka trochę w ciuciubabkę, syn ma zawiązane oczy ,i ,albo mu daje coś do ręki i musi odgadnąć co to takiego lub sam idzie z wyciągniętymi rękami ,i potem musi odgadnąć co dotyka ? oczywiście uważam na niego ? A filmik wyszedł super! Pozdrawiam
Najważniejsze, to spędzanie każdej chwili z dzieckiem, opowiadanie mu o wszystkim, taka rozmowa jak z dorosłym i koniecznie wspólna zabawa, poprzez którą dziecko nie tylko się uczy i miło spędza czas, lecz także uczy się różnych modeli postępowania, radzenia sobie w codziennym życiu, uczy się pomagać, rozumieć otaczający go świat! Poprzez zabawę uczy się kształtów, kolorów, rozwija swoje slownictwo, wzmacnia motorykę i kreuje wyobraźnię: plastelina, krrdki, farbki, wycinanie i klejenie, budowanie i gry planszowe – a najwazniejsze, to bliskość rodziców i ich miłość ❤️ ❤️ ❤️.
Jestem Mamą niespełna 3 letniej córeczki. Rola Mamy pochłonęła mnie całkowicie, staram się, żeby w świecie gdzie technologia uderza w nas ze wszystkich stron, gdzie łatwo puścić dziecku bajkę (niech samo się uczy), mój czas spędzony z córką był wartościowy. Córka bardzo lubi ze mną gotować, odmierza składniki, miesza mikstury, zagniata ciasto:) Gdy przychodzi czas na wspólny relaks, uwielbiamy naklejać naklejki, mamy zeszyt naklejek, w którym lądują nasze nowe zdobycze, dużo frajdy sprawia nam wyklejanie rysunków plasteliną, bibułą. Fajnym sposobem na ćwiczenie chwytu pęsetowego jest przyczepianie klamerek do prania, czy do samego sznurka. Dzięki takim zabawom córka jest bardzo rozwinięta manualnie, układanie puzzli, czy nawlekanie koralików nie sprawia jej żadnych problemów. Jednak gdy za oknem robi się ciepło, moja M.od rana do wieczora spędza czas na dworze, z racji tego, że mieszkamy na wsi, możemy robić sobie wycieczki do lasu, żeby szukać skarbów. Fajnym pomysłem jest zrobienie listy skarbów, które trzeba znaleźć, typu kamyk, szyszka, liść itp. Z zabaw podwórkowych na pewno gra w klasy, narysowana patykiem na ziemi, czy rzucanie do celu. Przepraszam za długą wiadomość, ale mogłabym tak jeszcze długo pisać?
U nas najlepiej sprawdzają się zabawy plastyczne, robienie zwierzątek z rolek po papierze toaletowym, gniotków z balonów, malowanie rękami, malowanie po przyklejonej na szybie folii spożywczej. Jednak prawdziwym hitem dla mojego 3 latka jest budowanie garaży z pudełek po butach. Przerobiliśmy tych garaży już kilkanaście, piętrowe, kolorowe, ze zjeżdżalnią itp. Najbardziej cieszy fakt, że mój maluch widząc kiedyś u znajomych garaż na małe autka ze sklepu, powiedział tylko :”moja mama robi lepsze”. Aha! Żadne pudełko po butach się u nas nie zmarnuje, a jak tylko syn zauważy, że któryś z domowników ma nowe buty od razu mówi:”Mamo, róbmy garaż” Na prawdę nie wiem, czy ta zabawa mu się kiedykolwiek znudzi.
Ja, Klara (13m) i jej tata lubimy leżeć razem na trawie i poznawać świat zaczynając od źdźbła trawy a końca tych zabaw nie ma cieszy nas każda chwila razem. Pozdrawiamy gorąco Jadzinke i resztę rodzinki ?
Maja(lat 3) I ja ( mama) uwielbiamy bawic sie w teatr. Sceną jest drewniane krzesełko a aktorzy to pluszaki, ktore przezywają rozmaite przygody. Mai ulubiona historyjka to przygoda zwierzątka, ktore nie chciało sie myć w skutek czego jego futerko zaczeło śmierdzieć na cały stu milowy las a przyjaciele brudaska odmowili wspólnej zabawy. Naszczeście historia ma happy end…ale jaki nie zdradze I zapraszam na przedstawienie 🙂
Ja niestety nie mam własnych dzieci ale jestem (tak myśle nieskromnie) super ciocią.
Zabaw przerabiałam wiele i zawsze zależało to od dziecka. Bratanek Adrian uwielbiał rzeczy techniczne , bardzo interesowało go jak coś jest zbudowane i co jest w środku. Często rozkręcaliśmy różne rzeczy na kilka części. Uwielbiał też otwierać zwykłe gazety czy książki bez tekstu i słuchał jak wymyśłałam do obrazka jakieś śmieszne historyjki. Zawsze pytał ” A co oni mowią? A co robie ten Pan/Pani? ” itp.
Wiem że fajnie rozwijają dzieci i są bardzo przez nie lubiane opowiadania w ktorych jest tekst oraz obrazki. Zawsze czytalam pokazując tekst palcem a dzieci musisły sie skupić i śledzić mój palec oraz tam gdzie są obrazki dopowiadać sens opowiadania. Dzieci są wtedy mega skupione, skoncentrowane oraz szczęśliwe i dumne bo biorą czynny udział w opowiadaniu.
Córka przyjaciółki uwielbiała jak to dzieczynka czesać mnie i malować. W ten właśnie sposób uczyłyśmy sie liczyć i poznawać kolory (czesto mówiłam jej „Luneczko weź czerwoną spinkę, chce różowe usta, albo chcę 4 gumeczki na głowę) itp. Dobrze też działał taniec czyli wariujemy przez 30 minut a pozniej dziecko dobrze śpi. Ale wtedy też dziecko można sporo nauczyć np ” chwamy sie pod stół. Robimy 5 przysiadów. Skaczemy 4 razy do góry. Robimy 3 obroty w lewo/prawo. Itp. Fajna zabawa rozwijająca ruchowo i nie tylko.
Brat Luny za to uwieeelbiał gotować. Przyjaciółka sadzała go na blacie i po kolei kazała wrzucać np. Marchewkę, cebulę, ziemniaki ryż sól itp. Później wszystko mieszał i doprawiał. Teraz ma 4 latka i nadal uwielbia gotowanie 🙂 Z dzieciakami czasem bawie sie zwykłym sznurkiem i klamerkami do bielizny. Wystarczy kazać im pozapinać klamerki na sznurku pokolei, poźniej jak dziecko jest starsze może tworzyc zbiory np zapinać kolorystycznie. Można też wieszając pranie prosić o dany kolor i w ten sposób uczyc dziecka kolorów, lub prosic o np 6 klamerek i uczyć liczyć.
Dla ruchliwych dzieci fajne są też zagadki w terenie. Wymyślamy ( np. wieczorem dzień wcześniej jak dzieciaki śpią) kilka zagadek dostosowanych do wieku dzieci i wskazówek dotyczacych trasy i zapisujemy je. Rano zostawiamy je naljepiej w ogrodzie lub parku. Dzieci dostaja mapę do ręki i zaczynaja poszukiwania. Poziom zabawy trzeba dostosować oczywiście do wieku i możliwości dzieci.
Przy bawiących sie w tę zabawę starszakach możemy spokojnie wypić kawe (10 minut spokoju gwarantowane). Na końcu poszukiwań mogą czekac na dzieci np lody , drobny upominek, jajko Kinder itp.
Zabawa o tyle fajna że zawsze można ją zorganizować czy to latem czy zimą czy nawet pod parasolem gdy pogoda nieciekawa i angażuje naraz kilkoro dzieci.
Teraz w domu mam rocznego siostrzeńca Karolka ( skończy roczek 11 czerwca 🙂 ) . Karol uwielbia ruch wszedzie go pełno zaczyna chodzić wspinać się i rozrabiać. Już widać że bardzo interesuje sie wszystkim co sie kręci i wiruje. Uwielbia też książeczki oraz klocki. Nie potrafi jeszcze sam nic zbudować czy nawet połączyć ale bardzo lubi bawić sie autami z DUPLO i koła są zawsze najważnieksze w tej zabawie bo sie kręcą 🙂 uważam że klocki są mega rozwijające przedewszytkim jezeli chodzi o motorykę mniejszą. Widze że Karol doskonale operuje rączkami i paluszkami jak na rocznego bobasa. Pozwalają sie tez wyciszyc oraz skoncentrować.
Ochhhh zabaw jest mnóstwo tak naprawde to ogranicza nas tylko nasza własna wyobraźnia i strach przed byciem „dziecinnym” . Ja uwielbiam sie wygłupiać i bawić z dziećmi.
Najbardziej kreatywne „zabawy” pisze samo życie, a inaczej mówiąc obowiązki dnia codziennego 🙂 Ja z moim synem (we wrześniu skończy 5.lat) robimy mnóstwo rzeczy razem… w kuchni 🙂 Jajecznica – zawsze świetnie wymieszana, zupa – wie lepiej od swojego taty co powinno się w niej znaleźć :D, ciasteczka – przez następne 100 lat nie wymyśliłabym tyle kształtów, co potrafi Maks zrobić w ciągu 15 minut 😀 A jego specjał – pizza… Nikt nie potrafi tak idealnie rozsmarować sosu i położyć wszystkie składniki w odpowiedniej kolejności 🙂 On naprawdę to wszystko potrafi, wie kiedy, jak i co do czego dodać. A to tylko niewielka garstka tego, w czym jest moim Małym Mistrzem 🙂 A co do klocków… Poprostu uwielbia 🙂 Może jakoś dałabym radę znieść któryś tam z kolei komplet leżący na podłodze i czekający na swoją kolej, w końcu dnie teraz są całkiem długie… 😀
Pozdrawiam,
Ilona-mama Maksa 🙂
Ja niestety nie mam własnych dzieci ale jestem (tak myśle nieskromnie) super ciocią.
Zabaw przerabiałam wiele i zawsze zależało to od dziecka. Bratanek Adrian uwielbiał rzeczy techniczne , bardzo interesowało go jak coś jest zbudowane i co jest w środku. Często rozkręcaliśmy różne rzeczy na kilka części ( nie zawsze umiałam skręcić „coś” spowrotem ). Uwielbiał też otwierać zwykłe gazety czy książki ze zdjęciami czy obrazkami i słuchał jak wymyśłałam do obrazka jakieś śmieszne historyjki. Zawsze pytał ” A co oni mowią? A co robie ten Pan/Pani? ” itp. Moja wyobraźnia czasem przechodziła samą siebię.
Wiem że fajnie rozwijają dzieci i są bardzo przez nie lubiane opowiadania w których jest tekst oraz obrazki (tzw dopowiadanka). Zawsze czytałam pokazując tekst palcem a dzieci musisły sie skupić i śledzić mój palec oraz tam gdzie są obrazki dopowiadać. Dzieci są wtedy mega skupione, skoncentrowane oraz szczęśliwe i dumne bo biorą czynny udział w opowiadaniu. Na wszystkie to działa.
Córka przyjaciółki uwielbiała jak to dzieczynka czesać mnie i malować. W ten właśnie sposób uczyłyśmy sie liczyć i poznawać kolory (czesto mówiłam jej „Luneczko weź czerwoną spinkę, chce różowe usta, albo chcę 4 gumeczki na głowę) itp. Dobrze też działał taniec czyli wariujemy przez 30 minut a pozniej dziecko dobrze śpi. Ale wtedy też dziecko można sporo nauczyć np ” chwamy sie pod stół. Robimy 5 przysiadów. Skaczemy 4 razy do góry. Robimy 3 obroty w lewo/prawo. Itp. Fajna zabawa rozwijająca ruchowo i nie tylko.
Brat Luny za to uwieeelbiał gotować. Przyjaciółka sadzała go na blacie i po kolei kazała wrzucać np. Marchewkę, cebulę, ziemniaki ryż sól itp. Później wszystko mieszał i doprawiał. Teraz ma 4 latka i nadal uwielbia gotowanie 🙂 Z dzieciakami czasem bawie sie zwykłym sznurkiem i klamerkami do bielizny. Wystarczy kazać im pozapinać klamerki na sznurku pokolei, poźniej jak dziecko jest starsze może tworzyc zbiory np zapinać kolorystycznie. Można też wieszając pranie prosić o dany kolor i w ten sposób uczyc dziecka kolorów, lub prosic o np 6 klamerek i uczyć liczyć.
Dla ruchliwych dzieci fajne są też zagadki w terenie. Wymyślamy ( np. wieczorem dzień wcześniej jak dzieciaki śpią) kilka zagadek dostosowanych do wieku dzieci i wskazówek dotyczacych trasy i zapisujemy je. Rano zostawiamy je naljepiej w ogrodzie lub parku. Dzieci dostaja mapę do ręki i zaczynaja poszukiwania. Poziom zabawy trzeba dostosować oczywiście do wieku i możliwości dzieci.
Przy bawiących sie w tę zabawę starszakach możemy spokojnie wypić kawe (10 minut spokoju gwarantowane). Na końcu poszukiwań mogą czekac na dzieci np lody , drobny upominek, jajko Kinder itp.
Zabawa o tyle fajna że zawsze można ją zorganizować czy to latem czy zimą czy nawet pod parasolem gdy pogoda nieciekawa i angażuje naraz kilkoro dzieci.
Teraz w domu mam rocznego siostrzeńca Karolka ( skończy roczek 11 czerwca 🙂 ) . Karol uwielbia ruch wszedzie go pełno zaczyna chodzić wspinać się i rozrabiać. Już widać że bardzo interesuje sie wszystkim co sie kręci i wiruje. Uwielbia też książeczki oraz klocki. Nie potrafi jeszcze sam nic zbudować czy nawet połączyć ale bardzo lubi bawić sie autami z DUPLO i koła są zawsze najważnieksze w tej zabawie bo sie kręcą 🙂 uważam że klocki są mega rozwijające przedewszytkim jezeli chodzi o motorykę mniejszą. Widze że Karol doskonale operuje rączkami i paluszkami jak na rocznego bobasa. Pozwalają sie tez wyciszyc oraz skoncentrować.
Ochhhh zabaw jest mnóstwo tak naprawde to ogranicza nas tylko nasza własna wyobraźnia i strach przed byciem „dziecinnym” . Ja uwielbiam sie wygłupiać i bawić z dziećmi.
Moj 3-latek to Wielki Fan klockow Lego- szczegolnie Lego Duplo! Zawsze jak koncza sie pomysly na wspolna zabawe to klocki ratuja sytuacje! Benio to rowniez wielki fan motoryzacji, wiec ukladamy z klockow droge, czyli dwa tory miedzy ktorymi jezdza samochodziki! Kolejna nasza niezawodna zabawa to przenoszenie klockow za pomoca dwoch patyczkow z jednego do drugiego koszyka! I na koniec to zabawa w sortowanie czyli segregowanie klockow czy to kolorami czy ksztaltami! Uwielbiamy klocki to nasz sposob na nude!
Najlepsza zabawa?? Czas… Nasz czas dla dzieciaków. Kiedy jesteśmy tylko dla nich! Bez telefonów, maili i tabletów. Obojętnie czy razem sprzątamy, gotujemy, robimy pranie, układamy puzzle, malujemy, idziemy na rower, wychodzimy z psem. Razem!! Bez poganiania, bez nerwów i bez „przeszkadzaczy’. A tego czasu w naszych czasach jak na lekarstwo.
Znajdzmy choć chwilę codziennie. I ja staram się robić to codziennie. Czytać książke przed snem, śpiewać piosenki w drodze do przedszkola, prosić o pomoc w przygotowaniu kolacji, budować wieżę z klocków, wyjmowac zakupy z torby. Banalne ale jak bardzo często zapominane.
Tego czasu życzę sobie jak i Innym rodzicom! 🙂
Jestem mamą 10-cio miesięcznej Matyldy i właśnie zaczynamy wspólnie odkrywać wspaniały świat dziecięcej radości. Uwielbiamy tańczyć do muzyki, grać na kastanietach, grać na pianinie (Matylda komponuje modern jazz ;)), opowiadać wierszyki dzwiekonasladowczo, łaskotać się i robić sobie „akuku” zza winkla ;). Każda okazja jest dobra, by się do siebie uśmiechnąć, ale umówmy się – czasem my, mamy, po prostu nie mamy siły na wygłupy po całym dniu opieki nad maluszkiem. Na szczęście jest jeszcze tata i wtedy on wkracza do akcji. Chichotom nie ma końca, a co najlepsze, tata potrafi jednocześnie zrobić teatrzyk rozweselający dla córki i mamy jednocześnie. Majstersztyk! Niech trwa zabawa, ale przede wszystkim miłość, bo to ona jest najważniejsza!
Hej ! mamy chłopca ktory wlasnie kończy dwa latka a Naszą obecną zabawą/ zajęciem jest tworzenie różnych zabaw ze „smieci”- z butelek, kubeczkow po jogurtach itp. Bartosz to uwielbia, wymysla rzeczy , ktore mamy stworzyc. Zaczynajac od wież które stawia notorycznie – bo im wyzsza tym lepiej rzecz jasna ! a kończąc na tym ze w pokoju powstalo cale miasto z pudelek- troche to trwalo, ale zabawa byla swietna. Polecam! Moj syn to istny wulkan energii( takie połączenie wszystkich Twoich dzieci Basi Jadzi i Romeczka ) dlatego spędzamy dużo czasu na spacerach ,wędrówkach po lesie , odwiedzinach rodziny na wsi ale kiedy przychodzą dni kiedy przez pogodę musimy zostać w domu zbawienne staja sie puzzle ,klocki , kolorowanki i książki ! Tego zestawu nie mamy i z chęcią pobawie się z moim ukochanym synem bo z taką farmą to nic tylko czekać aż zacznie padać 😉 pozdrawiam !
Mój synek poltoraroczny uwielbia zabawę w cienie. Ile jest śmiechu i radości gdy moje palce czarują kolejne zwierzaki na ścianie. Sam też próbuje i naśladuje dźwięki np. Kokoko. Ten pomysł sprawdzał sie przy moich starszych synach i po 15 latach dalej jest super fajny. A dodatkowo gdy cienie zwierzaków tworzą starsi bracia – najmłodszy jest w 7 niebie ? A co powspominamy i posmiejemy to nasze.. Takie 15 Minut wspólnego cieniowania a odczucia bezcenne ?
U nas jest pewien rytuał gdy dostajemy zaproszenie na czyjeś urodziny. Zanim kupimy prezent robimy cudne własnoręcznie kartki urodzinowe. Wykorzystujemy dosłownie wszystko: kolorowy papier , naklejki, brokat, papierowe serwetki,sznurek, wstążeczki. Kartka jest w ulubionym kolorze solenizanta 🙂 Oprócz wspólnie spędzonego czasu jest coś jeszcze … moja 6- latka własnoręcznie pisze życzenia i tak ćwiczymy literki. Często dorzuci coś jeszcze od siebie a to bryloczek z prasowanych koralikow czy branzoletkę .
Polecam starą zabawę w klasy jednak nieco zmodyfikowaną. Rysujemy kredą (bądź kupujemy gotowe do wykorzystania w domu) klasy i skaczemy po kolei na każdą cyferkę od 1 do 10. Dziecko przy każdym skoku ma za zadanie wymienić np. nazwy zwierząt, kolory, imiona dziewczynek lub chłopców. Poziom trudności dostosowujemy do wieku dziecka. Zatem moze się w to bawić w zasadzie każdy. Malutkie szkraby mogą wymieniać np. to czym najbardziej lubią się bawić bądź ulubione potrawy. Dzieci starsze – nazwy państw, gatunki roślin czy nazwy przedmiotów w języku angielskim. Regulowac można także poziom trudności. Od przechodzenia po cyferkach, poprzez skakanie obunóż, do skakania na jednej nodze. Zabawa rozwijającą sprawność ruchową, kreatywność, refleks a także języki obce. I wszystko to na świeżym powietrzu! Rodzicom również polecam! 🙂
Kreatywność bierze się z nudy, więc tak zaczyna się każda zabawa, od tekstu „nudzi mi się”. Więc patrzymy co mamy dookoła do zabawy i wymyślamy co może być czym. W taki sposób udało się nam raz zbudować tipi, które obejmowało pół pokoju. Tworzymy również razem różnego rodzaje budowle z klocków LEGO DUPLO – nieobce było budowanie samolotu, statku, dwukondygnacyjnego domu. Oczywiście po zbudowaniu budowli następuje zabawa. Zabawa klockami rozwija kreatywność, koordynację ruchową, wyobraźnię przestrzenną. Jesteśmy w trakcie budowania domku dla lalek z kartonów po budach oraz projektowania i robienia wnętrza. Moja 5 latka oczywiście lubi także zabawy plastyczne, np. przy użyciu ciastoliny, piasku kinetycznego czy masy solnej. Za jedną z bardziej rozwojowych zabaw uważam czytanie książek i proszenie małej by mi ją opowiedziała, streściła lub by powiedziała własną wersję tej bajki. Dzień bez przeczytania choć jednej bajki jest dniem straconym. Dobrą zabawą rozwojową są także skojarzenia – opisanie czegoś i zgadywanie co to może być (ulubiona zabawa podczas jazdy samochodem, bo mało czasu na rozwiązanie). Zabawą, która wpływa na koncentracje i ćwiczenie refleksu jest na pewno zabawa w łapki (trochę dziwne uczucie przegrać z 5 letnią dziewczynką nie dając forów 😉 ). Wracając do kreatywnych zabaw to coś co sprawiło małej masę frajdy było kupienie naklejek ze zwierzątkami, samochodami czy budynkami i wykorzystanie ich tak, by na kilku kartkach A4 stworzyć z nich spójną historię – udało się. Choć wydaje mi się, że dla niej najlepszą zabawą jest możliwość wyjścia z mamą na zakupy i szukanie produktów do koszyka (mimo, że chodzimy do dużych sklepów nigdy się nie zgubiła), wspólne gotowanie, pieczenie czy – uwaga – sprzątanie, bo jak ostatnio zauważyłam, przez to, że ma małe i zwinne rączki o wiele lepiej idzie jej układanie szamponów, płynów na szafkach ! Coś co moja mama sprawdziła na mnie w kwestii zabaw rozwojowych było uczenie się choreografii tanecznych i śpiewanie jednocześnie. Bardzo podniosło to moją zdolność koncentracji i wielozadaniowość. Uczymy się również wierszyków na pamięć, a potem i do nich wymyślamy pokazywanie rękoma czy grę całym ciałem. Zabaw rozwojowych jest mnóstwo, ale chyba najważniejsze jest to w rozwoju dziecka, by czuło się kochane i by poświęcić mu czas, by odpowiadać na, może dla nas proste, pytania, by dziecko nie spędzało czasu z telefonem w ręku, by pozwolić dziecku na trochę wolności i swobody oraz obdarzyć zaufaniem i wsparciem 🙂
Cześć Justynko, jak zwykle film super. My też uwielbiamy lego duplo. Z moimi chłopakami jeden 4 latka, drugi 1 rok wysypujemy duże pudło na środek pokoju no i się dzieje…budowanie, szukanie, segregowane na kolory, na kształty. Jest moc. Dodatkowo lubimy wycinanie, wklejanie. Robimy własne ramki do zdjęć, starszy synek uwielbia je dekorować wycinając z przeróżnych starych gazetek ciekawe obrazki. Młodszy w tym czasie coś sobie bazgrze po ścinkach i też się przy tym dobrze bawi. Ja uważam, że każda wspólna zabawa dziecka z rodzicem/rodzicami rozwija jego wyobraźnię, motorykę dużą i małą, kreatywność A co najważniejsze buduje wyjątkową więź. Ten zestaw lego duplo byłby super dla mojego roczniaki, bo uwielbia zwierzątka i się strasznie cieszy kiedy naśladujemy ich odgłosy.
Chyba najfajniej wspominam z dzieciństwa coś, co nie jest stricte zabawą. A może jest? A chodzi mi o gilgotki 🙂 Kontakt z rodzicem, śmiech, bliskość… I ten czas, który jest najwazniejszy. Tak naprawde nie trzeba wiele zeby dziecko poczulo sie wazne 🙂
Hej Justyna, dla 3 latka gorąco polecam teatrzyk cieni, do długich wykałaczek można przyklejać dowolne kształty i ćwiczyć odgrywanie ról. A dla starszych dzieci (u mnie 9 lat) które domagają się czasu na smartfonie, polecam rozwiązywanie krzyżówek. Kupiłam ostatnio Supełka i jeśli moje dziecko chce telefon, musi najpierw rozwiązać 3 krzyżówki. To czego nie wie robimy razem, pokazuję też jak wyszukać potrzebne informacje w necie. Obie się czegoś uczymy, ostatnio na przykład że „kania” to nie tylko grzyb, ale też ptak! Pozdrawiam ciepło!
Zależało mi aby moja 5 letnia córka już świetnie umiała czytać nim pójdzie do szkoły (wcześniej znała litery i składała sylaby). Pierwszą pomocą okazał się mimo wszystko tablet i aplikacje z pokolorowanymi na sylaby ciekawymi czytankami o różnym stopniu trudności. Hitem okazało się jednak kiedy ona czytała mi np. przepis na babkę czy lasagne 🙂 Po pierwsze niesamowicie jej to czytanie szło, po drugie była z siebie dumna, że potrawa się udała i mogła pomóc, i w czytaniu i w gotowaniu ze mną. W efekcie końcowym było też zawsze coś pysznego do zjedzenia ? Do dziś czasem sobie przypomina jak się łatwo i szybko nauczyła super płynnie czytać i mówi, że swoją młodszą siostrę to ona tak nauczy czytać ?
U nas często zabawa w przydomowej piaskownicy. Kilka słoików, stara patelnia i oczywiście woda. Do tego trawa, zebrane listki i co się znajdzie pod reką. Z tego gotowanie zupy i innych ‚potraw’. Młody siedział pół dnia i się nie nudził. Później udawanie, że się to wszystko je. Była też kawa z piasku i było super.
Dodam jeszcze, że zabawa świetnie rozwijała zdolności manualne syna. Mieszanie, przelewanie. Pozdrawiam!
Moja 5 letnia córka uwielbia skakać w grzyba. Więc skaczemy razem?.Albo rozkładamy specjalną siatkę na 2 patykach i gramy w niby siatkówkę piłką taką dmuchaną do wody.Albo gramy w tenisa ma do tego takie małe plastikowe rakiertki.A ostatnio zabiera do ogrodu bo mieszkamy w domu, mały koszyk i zbiera do niego różne kamyki.A potem na podjeździe na ziemi z kamyków robi jak by obrazy tak układa kamyki że powstają domy ,ludzie ,kwiaty, dzewa ,serca .Uruchamia swoją kreatywność i wyobraźnię. Potrafi kamyki przynieść do domu?myjemy je w misce.I potem dajemy do miski z czystą wodą i bierze swoje małe plastikowe sitko i bawimy się w poszukiwaczy złota.A jeśli zostają większe butelki po wodzie to ich nie zagniatamy tylko bawimy się nimi w rycerki i walczymy nimi jak szablami.Zabawa super a radość mojej córki nie do opisania?
Hej! Z tej strony mama półrocznej Jadzi ( tak, spapugowałam od Ciebie;)) . U nas w tym momencie zabawy to głównie tulasy, turlańce po łóżku, mazanie się jogurtem z barwnikiem i zalewanie łazienki wodą podczas kąpieli… Ok, tata się wyłamał i wszedł na wyższy poziom kreatywności. Lata z Jadzią po mieszkaniu i śpiewa, że właśnie lecą w kosmos i przelatują nad Amazonką lecąc nad naszym akwarium 😉 Ale! Kiedyś pracowałam jako niania podczas studiów i tam pole do popisów było ogromne z uwagi na różny wiek dzieci. Opiszę dwie zabawy, które były hitem powtarzającym się praktycznie każdego dnia. Pierwsza: Zabawa w jazdę autobusem. Na dywanie rozkładałyśmy maskotki w taki sposób jakby jechały w autobusie. Dziecko było kierowcą. Jeździłyśmy do różnych krajów ( do Francji po śmierdzące sery, do Grecji po oliwki, do Belgii po czekoladę). Podczas jazdy trzeba było skręcić np. obok Pól Elizejskich albo Wierzy Eiffla. Nie muszę chyba dodawać, że zabawa rozwiązywała problem niejedzenia( przecieź podczas wycieczki wszyscy jedzą przekąski!), załatwiania się na nocnik( podczas wycieczki zawsze trzeba zatrzymać się na wypad do toalety). Czasem jak to w autobusie podczas wycieczki, śpiewałyśmy piosenki, opowiadałyśmy co widać za oknem…raz nawet zderzyłyśmy się z łanią i trzaba było dzwonić na 112:) Z biegiem czasu zaczęłyśmy jeździć głównie do anglojęzycznych krajów gdzie akcja toczyła się w języku angielskim. Druga zabawa miała miejsce na dworze. Najpierw dzieci wyszukiwały i segregowały skarby przyrody: kasztany, żołędzie, listki, patyczki, kamienie. Później, ze zgromadzonych materiałów tworzyliśmy na ziemi obrazy. To była zabawa na pół dnia. Oczywiście istnieje sporo wariantów..można układać literki, wyrazy, bawić się w dodawanie i odejmowanie..Samo szukanie materiałów było zajmujące. Dzieci miały wspaniale pomysły i zdarzało się, że wyszukiwały skorupki po ptasich jajkach albo piórka. Pozdrawiam serdecznie, Kasia
Witaj. Pamietam jak bawiłam się ze swoim rodzeństwem i kuzynostwem w zabawę która sami wymyśliliśmy…. wychowywaliśmy się na wsi. Łaczylismy się w pary, do dyspozycji mieliśmy rowery, kartki i coś do pisania. Tworzyliśmy coś w rodzaju mapy… na pierwszej kartce, pisaliśmy wskazówki gdzie schowaliśmy kolejna kartkę, np następna kartka znajduje się na górce koło dużego drzewa po kamieniem. Na następnej kartce były informacje gdzie jest kolejna kartka itd. Kto odnalazł wszystkie kartki dotarł do miejsca gdzie ukryty był „skarb” ☺️?Uważam, ze to naprawdę interesująca zabawa na świeżym powietrzu, daje dużo ruchu, rozwija koncentracje i daje naprawdę dużo radości, polecam ☺️ I pozdrawiam?
1. Pacynki wykonane samodzielnie ze skarpetek i zabawa w teatrzyk jest to wspaniała nauka zachowań społecznych, która rozwijająca mowę, wyobraźnię i oddziałująca terapeutycznie. Oraz…
2. Stary niedźwiedź mocno śpi 🙂 pamiętam ta zabawę z dzieciństwa świetnie integruje uczestników oraz pokazuje współpracę w grupie jak to wspólnie dzieci szukają sobie schronienia gdy niedźwiedź zaczyna ich gonić 🙂
Julek(7 lat) jest mega fanem wszelkich gier. Bardzo dużo gramy w różne planszówki a ostatnio Julian zaczął projektować i robić swoje własne gry! Ileż jest przy tym zabawy: wymyślanie, projektowanie gry, wykonywanie projektu i na koniec super wspólna zabawa:) Mam nadzieję, że młodszy brat Julka będzie podzielał naszą wspólną pasję do gier wszelakich i za kilka lat dołączy do wspólnego grania:)
Ja nałogowo w second handach kupuję różnego rodzaju stroje karnawałowe, przebrania. Dzieciaki często je wyciągają, tworzą zabawy i teatrzyki. A jeśli przyjdą jeszcze koleżanki i koledzy to zawsze proszą o pudło z tymi ubraniami. Wczoraj był jeszcze mikrofon i recital w stroju piratki?
Moi chłopcy uwielbiają zabawę torami LEGO DUPLO, budują miasto i tworzą nawet rozkład jazdy ? mają naprawdę całkiem niezłą orientację co się musi znaleźć w mieście i koło stacji PKP 😉 lubimy również rzucać workami do celu – taki powrót do dzieciństwa a przy okazji bardzo fajne ćwiczenia dla dzieci 😉 no i sensoplastyka i zabawy sensoryczne – piaskownica, kulkolina, malowanie rękami 😉 uwielbiamy.!! ?
Buziaki dla Was dziewczyny :*
Ja uwielbiam bawić sie z dziećmi w Zgadnij jaki przedmiot mam na myśli ( z tych które znajdują się np.na stole ). Pytania maja być konstruowane, aby udzielający odpowiedzi mówił Tak lub Nie. Świetna zabawa, a przy okazji dzieci uczą się opisywać,zapamiętywać kolory, przeszeregowac do danej grupy itd. ?
Moja 2,5 latka uwielbia wszystko, co można miętosić w rączkach i obecnie u nas hitem jest masa plastyczna, którą Milenka pomaga mi zrobić z mąki i oleju. Zabawa jest przednia masie można nadać rożne kształty i przy okazji bezpiecznie podjeść co nieco. Jedną z ulubionych zabaw jest też wkładanie rurek do wytłczanki po jajkach, w której wcześniej zrobiłam odpowiednie otwory. Super sprawdza się wspólne układanie puzzli, torów, klocków, odklejanie naklejek czy zabawa wieczorem w wędrujące światełko przy użyciu zwykłej latarki. Zabaw jest całe mnóstwo ogranicza nas tylko wyobraźnia i czas. Uważam, że to wspólnie spędzony czas na zabawie z dzieckiem jest bezcenny i kluczowy w rozwoju młodego człowieka. Dziecko ma wtedy poczucie, że jest ważne, doceniane i słuchane. Korzyści dla dziecka jest całe mnóstwo. Jedno jest pewne żadna nawet najlepsza na świecie zabawka nie zastąpi dziecku kontaktu z rodzicem. Natomiast osobiście często łapię się na tym, że za dużo poświęcam czasu na pracę i obowiązki domowe odkładając czas na wspólną zabawę. Dlatego od kilku dni staram się gotować czy sprzątać z dzieckiem i okazuje się, że to też sprawia frajdę nam obu. Pozdrawiamy Milenka i Gosia.
Witam? u nas sprawdza się origami.
Kilka kolorowych karteczek i można wyczarowac fajne rzeczy. Samo składanie może nie jest zbyt proste dla mniejszego dziecka ale z pomocą mamy…
Później jest zabawa samymi figurami
Czas mija. Mój synek ma już prawie 9 lat i nadal uwielbia zabawę w wyobraźnie i zabawki z niczego. Zaczynaliśmy, podobnie jak inne mamy od zabawek, które były przedmiotami codziennego użytku. Do drugiego roku życia miał frajdę bawiąc się spinaczami do prania, rolkami, papierowymi, kubeczkami po jogurtach, ziarenkami i pudełkami… nawet jeśli skrzynia z „prawdziwymi” zabawkami stała obok. Prawdziwym odkryciem było zbudowanie domku… z gigantycznego kartonu, sam mógł wybrać ile ma być okienek i mógł bezkarnie po nim malować, w każdej chwili można było go przecież wymienić. Mniejsze z kolei pudełko było magiczną skrzynią, do której wkładał rączki przez specjalne otwory i odgadywał jakie skarby są tam ukryte. Twarde czy miękkie, okrągłe czy kwadratowe. Potem nastał czas tworzenia, malowania, ozdabiania i konstruowania np. torów do kulek, a te potrafiły zająć pół pokoju. wycinanie zamkowych wież, smoków, samolotów. A do dziś towarzysza nam od początku klocki, najpierw drewniane potem lego Duplo te podstawowe. Najpierw były poprostu klockami, potem zwierzątkami, bohaterami niezliczonych przygód, elementami budowli. Dla 6 letniego chłopca zmieniły się w piłkarzy przeciwnych drużyn, a teraz są wojskami wrogich krain, albo stworami z opowiadań i książek, które czyta już sam. A niebawem podzieli się tym światem z mała siostrzyczką , która jego zdaniem jest najfajniejszym prezentem od mamy i taty.
Ojj widać jak Jadzia się zmieniła! Fajnie że organizujesz czas tylko z nią.
Nasza ulubiona zabawa jest poznawanie słów. Mamy różne karty że zwierzakami, owocami, warzywami itp. Rozkładamy je na podłodze i wskazujemy np. Papuge. Moja niespełna 2 letnia córka bardzo to lubi, przez co poznaje masę nowych często trudnych słów. Oczywiście układanie wierzy z klocków czy budowa domu to nasza codzienność. Dla mnie ważne jest to żeby spędzać ten czas w różny sposób. Ehhh jakie te dzieci są mądre?
Na codzień pracuję jako nainia. I z doświadczenia wiem co dzieciakom odpowiada, a co niekonicznie 🙂 Jak już siedzimy w temacie klocków, fajne zabawy to m.in. Układanie klocków kolorami: od najjaśniejszych… od najciemniejszych, przy okazji poznawianie kolorów ciepłych i zimnych, rozmiarami: od największego, od najmniejszego… Przy okazji porównywanie klocuszków, czy też dla starszych dzieci kształtami… Od nabardziej kanciastych po okrągłe. Wszelkie zabawy sprawdzają się super zarówno bez pośpiechu jak i na czas w rywalizacji chociażby z rodzeństwem. 🙂 jestem jak najbardziej za zabawami manualnymi. Wszelskie stworki robione z odpadków, ścinek papieru itp… Na rolce od papieru toaletowego czy ręcznika papierowego bardzo rozwijają dzieciaki a są prostrze niż np fogurki z masy solnej. O zaletacj ciastoliny też dużo mówić noe trzeba, bo każdy to uwielbia. 🙂 ostatnia propozycja zabaw to wydrukowanie kolorowanki lub namalowanie czegoś i danie dziecku do ręki kleju i różnych rzeczy takich jak, ziarenka kawy, strugi z temperówki, ryż itp, niech dziecko się wykarze i stworzy dzieło sztuki. Warto powtarzać tę zabawę co jakiś czas i zobaczyć jak z abstrakcji i przypadkowych ruchów powstaje coś pięknego. Pozdrawiam. Akceptuję regulamin. Robicie kawał świetnej roboty 🙂 wszystkiego najlepszego Jadzina <3
Życie moich córek to jedna wielka zabawa. 🙂 Wstawanie z łóżka tylko przy dobrej muzyce, ubieranie tylko przed lustrem z wyobrażeniem sobie, że są ksiezniczkami idącymi na bal. Ewentualnie jak nie mają ochoty na bal, to są Psim Patrolem szybko ubierajacym się na akcję. Wymyslanie śniadania np francuskie kanapki czy inne smakołyki. Każda zwykła czynność, która wykonujemy chcemy aby była przyjemna, stąd zabawa nawet przy myciu zębów czy zmianie pieluchy u młodszej 🙂 Nawet Księżniczki inne bajkowe postacie czasem potrzebują wyciszenia, dlatego wtedy pokój dziewczyn zamienia się w plac budowy Lego (nawet takimi po tatusiu i jego braciach) i Duplo. Nawet młodsza córka, której ze względu na charakter bliżej do Pippi niż do Elzy lubi zabawę klockami, torami i figurkami zwierząt. Czasem tylko zastanawiam się dlaczego z każdą zabawa ubywa nam zabawek… Stąd marzy mi się kolejne pudełko Duplo 🙂
U NAS FAJNIE SPRAWDZA SIĘ RĘCZNE ROBIENIE INSTRUMENTÓW, NP. BĘBENKOW A POTEM PRÓBA ZAGRANIA NA NICH MUZYKI Z BAJEK. ?
Ania i Bartek uwielbiają układać własne historie przy pomocy kostek obrazkowych „Story cubes”. Starszy Bartek spisuje opowieść Ani i oboje dodają coś od siebie starając się aby nas później tą opowieścią rozsmieszyć. Ilustrują i taką gotową książeczkę wręczają ciesząc się niesamowicie kiedy i my się śmiejemy. Ta zabawa nigdy im się nie nudzi. Tu są twórcami i nic ich nie ogranicza. Kochają też puszczać duże bańki z płynu zrobionego przez siebie-odmierzanie składników na wadze też daje frajdę i poczucie mocy. Bartek uwielbia budować z lego maszyny rolnicze, ktorymi później „uprawia pole” w piaskownicy.
Najlepsza zabawa dla dzieci hmm… niech pomyślę zabawa z figurami i opowiadanie tworzenie historii ( oczywiście figurki to zwierzątka ) następnie składamy z papieru te zwierzątka i doklejamy patyki na koniec dla młodszego rodzeństwa urządzamy teatrzyk przedstawiając stworzone historie, jest pełno śmiechu i zabawy, radości nie ma końca a zainteresować i zająć można małych i dużych.
Witam. U nas super sprawdza się zabawa w tworzenie bajek. Gdy jesteśmy w parku w samochodzie czy na wakacjach zawsze się sprawdza. Każdy z nas ma 3 minutki żeby zdobyć kilka rzeczy . Czasem jest to patyk,szyszka,czasami butelka lub kapsel albo zabawki, które dzieci akurat mają że sobą . Każdy po kolei wymyśla kawałek historyjki opierając się o dany przedmiot . Jest dość zabawnie bo między dziaciaczkami jest u nas 10 lat różnicy i w naszych opowiadaniach występują grzechotki ,pieluszki i kaczuszki obok Harrego Pottera i lego star Wars ?. Za każdym razem wychodzi inna bajka. Oczywiście najmłodszy synek (7 miesiecy)nie opowiada ale póki co wybiera przedmiot za mamę! Czasami tworzymy też rysunki na kartce lub kredą do tych bajek. Gramy też w Państwa-Miasta , ale nie takie tradycyjne bo średni synek za mały i mamy własne kategorie – owoc, zwierzę,warzywo,przedmiot,zawód, potrawa,ubranie. Zabawa która nic nie kosztuje. Staram się uczyć dzieci że nie trzeba do każdej zabawy drogich zabawek. W dzisiejszych czasach konsumpcjonizm dopada nawet małe dzieci. Pozdrawiam
Witaj oglądam cię od dłuższego czasu i naprawdę inspiruje się twoim luzem, staram się go nauczyć i nie być taka spięta co jest nie łatwe bo mam 5dziewczyn z czego 3 są w szkole do południa a le w domu zostają mi dwie 5_i _3 letnie(Majka i Zosia),. Z zabaw kreatywnych i może trochę wprowadzających dzieci w obowiązki jest sortowanie zabawek do odpowiednich pudeł, pozwalanie dzieciom kroić gotować mieszać razem z nami(często zapamiętują przepisy:)) rozmawiać z dziećmi co się robi i w jakim celu, karmimy nasze kurki, pieski, razem grabimy i sądzimy kwiatki. Wydaje mi się że jest to bardzo rozwojowe choć nie kojarzy się z zabawa:) ja sama jestem majsterkowiczem i często same wbijają gwoździe i przytrzymają kiedy trzeba. Są bardzo kreatywne. Pozdrawiam serdecznie.
Witam
Jestem szczęśliwą mamą ośmiolatki i czterolatki.U nas zawsze sprawdzają się wszelakiego rodzaju kalambury i zgadywanki.Dziewczynki są miłośniczkami koni więc Ich pokój to królestwo wszelkiego rodzaju figurek koni. Godzinami dziewczynki potrafią wymyślać historie o stajni i życiu w niej. Z tatą zrobiły własnoręcznie stajnie z boksami a ze mną wycinają derki i robimy wspólnie różne akcesoria „domowymi sposobami” . A gdy zabawa trochę się znudzi to obowiązkowe wspólne czytanie książek i oczywiście puzzle które uwielbiamy układać całą rodziną .Czasami ze względu na różnicę wieku ciężko zadowolić obie córy , ale zawsze szukamy kompromisu…
Pozdrawiam
Moja 4letnia córcia uwielbia różne prace plastyczne. Wszystkie ładne papierki, opakowania zostawia i później tworzy coś pięknego. 🙂
Kiedyś dostała kolejny zestaw klocków Lego Duplo i po zabawie klocki trafiły do ogromnego pudła z klockami, a mnie poprosiła żebym jej powycinała z opakowanie zwierzątka i ludziki i poprzyklejała je na kartkę i dorysowała domek.
Uważam że zabawy plastyczne też mają duży wpływ na rozwój dziecka.
U nas budowa makiety miasta z wszystkich sukcesywnie zbieranych papierowych pudełek, najczęściej po syropach, tutek po papierze toaletowym, robiona stopniowo z tatą, a w tym czasie mama ma wolne 🙂 Najpierw malowanie, ozdabianie, klejenie, codziennie coś powstaje a po jakimś czasie montaż na pomalowanym przez dzieci z pomocą dorosłych planie z drogami, parkiem i czym sobie dzieci zamarzą, a później zabawa 🙂 pozdrawiamy Martynka i Miłosz i Marta 🙂
Ja wiem ze klocki i konkurs, klocki sa super, ale nie oszukujmy sie najlepsza zabawka dla dzieci jest patyk…tak patyk rozwija wyobraznie i jest przy tym ekologiczny. Pozdrawiam samych dobrodziejstw dla Jadzi.
Wspaniałą zabawą, połączoną ze sztuką, jest tworzenie całą rodziną na ziemi naturalnych mandali. Można na spacerze pozbierać różne liście, patyki, kamienie, kwiaty, a następnie układać w wyznaczonym przez np. sznurek miejscu pięknych wzorów. Niesamowite jest, jak dzieci potrafią w trakcie tej zabawy skrupulatnie układać kamyczek za kamyczkiem, odnajdując w tym radość i ucząc się koncentracji. Nie wykorzystuje się przy okazji do tego żadnych przedmiotów, do których nie byłoby dla wszystkich darmowego dostępu. 🙂 Po ukończeniu wzoru, można go sfotografować, a następnie wspólnie odnieść poszczególne elementy na swoje pierwotne miejsce. Oddać je naturze. 🙂 Takie zabawy w zgodzie z przyrodą nauczą także szacunku do niej, a przy okazji można powiedzieć, że tworzyło się dzieło sztuki z dziedziny land art’u. 🙂 Bardzo polecam i ściskam wszystkich! <3
U nas najlepsza zabawa jest zabawa przy muzyce. W piosenkach często pojawiają się zwierzątka lub przedmioty codziennego użytku do pokazywania używamy misiów do kolorów klocków, nasladujemy dźwięki ogólnie dużo się przy tym ruszamy i śmiejemy oczywiście. Synek nieświadomie uczy się otaczającego świata. Sama byłam nieraz zaskoczona jak sam podsuwal pomysły „mamo może będziemy stukac w podloge i udawać słonie ” przy piosence „cztery slonie”. Polecam wszystkim, super kreatywne zajęcie i dziecko nie nudzi się po 5 minutach.
Hej,jestem mamą dwoch dziewczynek Julii (9)i Emilii(4) I obydwie zarazilam paja do gotowania ale tez przez zabawe. Ponieważ młodsza najbardziej lubi zabawę ciastolina, i ta ciastolina bardzo szybko się u nas wykancza, dostalam przepis od koleżanki i robimy ja wspólnie. Najpierw dziewczynki pomagaja mi ja zrobic z maki,wody,soli i oleju, później jak przestygnie dodajemy barwniki,no i w końcu zabawa. Czasu na wspolnym gotowaniu i lepieniu tak ubywa,że szybko się nie nudzą. A później chowamy ja i szczelnie zamykamy, starcza na dlugo. To jeden z pomyslow. Pozdrawiam serdecznie.
Jestem mamą 2.5 letniego Wojtusia i w cokolwiek byśmy się nie bawili, zawsze zaczynam od wyciszenia komórki i dania trzech opcji zabaw, by to synek zadecydował w co będziemy robić w trakcie naszego „specjalnego czasu”. Wojtuś uwielbia bawić się w kucharza i gdy ja szykuję obiad, Wojtuś „gotuję” obiad bawiąc się wspólnie zrobioną domową plasteliną i garnkami mamy. Codziennie bawimy się klockami i zauważyłam, ze Wojtuś uwielbia się nimi posługiwać, by opowiadać mi o rzeczach, które go tego dnia zafascynowały. Ja rówieniez bawię sie klockami i z postaciami Lego Duplo, by przygotwac Wojtusia do rzeczy, które mają się wydarzyć. Dzieki tej zabawie, mogłam go przygotować do pierwszej wizyty u fryzjera, czy pierwszego wyjazdu służbowego mamy. Klocki pomagaja nam w zabawie w podróży. Wojtuś wyciaga jeden klocek z „torby niespodzianki” i tworzymy historię dodając po kolei kolejne klocki i spiewając proste piosenki (czasem jest to radosna twórczość mamy na temat koloru (zielony klocek) i wszystkich rzeczy np. zielonych, które widizimy za oknem. Najlepsza zabawa odbywa się na podwórku. Wojtus uwielbia się bawic w odgadywanki (Widzę coś, co jest bardzo wysokie i ma zielone liście – drzewo 🙂 oraz w poszukiwanie skarbów (kamieni, mrówek). Wojtuś znajduję skarb i z czymkolwiek by nie wrócił, ja staram się znależć uzasadnienie dlaczego to jest naprawdę wyjątkowy skarb. np dlaczego patyk jest genialny, bo mozna nim ryskować po piasku. Najwazniejsze by dobrze się bawić, to nie narzucać swojej wizji, tylko byc gotowym na wszystkie propozcyje zabawy dziecka 🙂 Pozdrawiam serdecznie i dziekuję za Twojego vloga!
Magdalena.wolny@disney.com
Cześć,
Dzisiaj nadrobiłam zaległości z Twoimi Vlogami. Byłam jedynie na bieżąco z instastory 🙂 Zazdroszczę Ci w pozytywnym tego słowa znaczeniu ODWAGI i pewności siebie w zaistniałej sytuacji.
Wracając do rzeczy bardziej przyjemniejszych. Wszystkiego najlepszego dla Baśkownika 🙂 !!!!
Jestem mamą 5-letniego Miłosza, strasznego gaduły. U nas niezmiennie sprawdzają się 3 rzeczy jeżeli chodzi o kreatywne spędzanie czasu: klocki lego duplo które są codziennie eksploatowane z bardzo dobrym efektem końcowym: zoo, transformersy, zwierzęta, miasta, samochody itd co jest nie lada wyczynem.
2. zgadnij jakie to zwierzę – ta gra słowna ulega zmianie wraz z poszerzaniem wiedzy, dodajemy kontynenty w zależności na którym dane zwierze żyje, pomału wprowadzam rodzaj czy to jest gad, płaz czy ssak i sama się przy tym dobrze bawię i uczę a grac możemy w nią wszędzie w podróży, w drodze, na zakupach itd
3. nasza nowość 🙂 piszemy książkę; bierzemy czyste kartki papieru spinamy, robimy okładkę, ilustracje, pomału w miarę umiejętności i wiedzy, piszemy litery, cyfry. Najciekawsze na końcu – autor czyta ja na głos swoim czytelnikom. Rewelacja. Patrze z podziwem jaki ma zasób słownictwa, jak buduje zdania, jaki ma przekaz. Bardzo Wam polecam!!!
Myślę że samo spędzanie czasu z dziećmi i włączanie ich do naszej codzienności jest super rozwijające. Rozmowy i czytanie, opowiadanie historii to świetna nauka słownictwa; śpiew i taniec, gra na instrumentach to rozwój motoryki małej i dużej; bieganie po lesie, łące, poznawanie świata, wyprawa „na przygodę” jak mawia mój trzylatek, wszystko to bardzo lubimy. Dodatkowo jak wspomniałam codzienność – wspólne robienie prania, rozwieszanie, nauka kolorów przy tym i ćwiczenie rączek, gotowanie, odbieranie warzyw, nazywanie składników, drobna pomoc to dla maluchów ogromna frajda i spora lekcja samodzielności przy okazji. I rzecz jasna sprzątanie, nie mogę zrozumieć fenomenu mopa, scierki i wody w sprayu ale to super zestaw do zabawy dla syna 🙂 na początku zawsze jest trudno i ciężko przy tych podstawowych czynnościach, kiedy dziecko chce pomagać a wychodzi różnie, ale widzę że to procentuje i nie poddaje się, ćwicząc cierpliwość oraz marzą o dniu w którym dzieci same posprzataja i ugotują mamusi :p
Uwielbiamy zabawy w stylu ” coś z niczego „.
Mam w domu dwie dziewczynki i chłopca. Podczas przeprowadzki z kartonów robiłyśmy meble do mini kuchni, lodówkę i piekarnik, a dla chłopaka oczywoście rakietę!
Słoiki, trawa piasek i stara deska posłużyły do tego, aby na podwórku otworzyć restaurację, do tego z cegieł i kamyków powstaly pod domem miejskie wieżowce.
Nasza ukochana zabawa to także przesypywanie fasolek, kasz i innych kuchennych tworzyw, dzięki czemu nie tylko frajda ale i wzmocniona sensoryka dzieci. Bo czasem to co najprostsze daje najwięcej frajdy. Szczególnie jeśli damy dzieciom wolność w kreowaniu ich małego swiata zabawy;)
Cześć Justynko! nie mam pewności czy doczytasz mój komentarz, bo sporo się już tutaj dzieje, ale co tam…dzielę się tym, co u nas jest hitem, nie tylko dla dzieci, ale i dla rodziców. Słowo na początek….każda zabawa z dziećmi jest cenna i przynosi niewymierne korzyści dla naszych pociech 🙂 U nas hitem jest zabawa w zamianę ról. Raz dwa i ja jestem 4 letnią Polą, a córka mamą Asią 🙂 Uwielbiamy wchodzić w swoje role, a między wierszami zabawy, mogę zobaczyć jak widzi mnie moje dziecko. Czasami po takiej zabawie przychodzą refleksje i jest nad czym pracować jako rodzic, ale w większości przypadków jest pełen fun z dzieckiem.
Do naszych ulubionych zabaw należą także przytulanki/siłowanki, które między ukrytą zabawą, mają na celu wzmocnienie mięśni oraz koordynacji dziecka 🙂
Poza tym, cała lista moich dziecięcych zabaw, którymi z radością zaszczepiam teraz dzieciaki. Czyli „jakie krowa daje mleko”, „dzień dobry królu lulu”, „na dywanie siedzi jeż, co on robi to my też”, „figury, figury zamieńcie się w…..”, palec pod budkę” i wszystkie znane mi rymowanki oraz piosenki…to się nigdy nie nudzi 🙂
Pozdrawiamy serdecznie!
Hej. Ja z córcią i synem lubimy bawić się w chowanego, zrób to co ja i w berka – zabawy mojego dzieciństwa. Gramy też w ciepło-zimno tak jak u Ciebie na filmiku. Chciałam bardzo, żeby moje dzieci doświadczyły tych zabaw co ja w dzieciństwie. Bo dzisiejsze dzieciaki za nic mają ruch, świeże powietrze i dobrą zabawę, wolą siedzieć w telefonach, komputerach i tabletach. Ale nie ze mną te numery. Te zabawy mi przypominają dzieciństwo, im gwarantują dobrą zabawę i mam nadzieję, że nauczą ich też swoje dzieci. Pozdrawiam serdecznie!
Moim zdaniem zabaw dla dzieci jest tyle, na ile pozwoli nam nasza i dziecka wyobraźnia. Bo tak naprawdę można bawić się we wszystko i wszystkim, w każdej okoliczności. Będąc „w plenerze” pleciemy wianki ćwicząc motorykę i jednocześnie spostrzegawczość i cierpliwość przy poszukiwaniu czterolistnej koniczyny. Będąc w miejscu ruchu ulicznego zabawy matematyczne pozwalają nam liczyć samochody różnych kolorów, rowery, tramwaje. W drodze do szkoły czy przedszkola bawimy się w skojarzenia, natomiast w domu łączymy przyjemne z pożytecznym- ucząc dzieci obowiązków domowych „przemycamy” poczucie tego, że są rzeczy, które trzeba w domu zrobić, przy okazji ucząc się, że nie muszą być to nudne czynności. Drobne nagrody zawsze są mile widziane 😉 A największą nagrodą przykładowego ogarnięcia pokoju jest np. to, że w końcu mamy miejsce, żeby usiąść i pograć w planszówki 😉 Tak naprawdę obojętnie co będziemy robić i obojętnie gdzie- najważniejsze jest to, żebyśmy robili to wspólnie. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie! :*
Cześć,
Dzisiaj nadrobiłam zaległości z Twoimi Vlogami. Byłam jedynie na bieżąco z instastory ? Zazdroszczę Ci w pozytywnym tego słowa znaczeniu ODWAGI i pewności siebie w zaistniałej sytuacji.
Wracając do rzeczy bardziej przyjemniejszych. Wszystkiego najlepszego dla Baśkownika ? !!!!
Jestem mamą 5-letniego Miłosza, strasznego gaduły. U nas niezmiennie sprawdzają się 3 rzeczy jeżeli chodzi o kreatywne spędzanie czasu: klocki lego duplo które są codziennie eksploatowane z bardzo dobrym efektem końcowym: zoo, transformersy, zwierzęta, miasta, samochody itd co jest nie lada wyczynem.
2. zgadnij jakie to zwierzę – ta gra słowna ulega zmianie wraz z poszerzaniem wiedzy, dodajemy kontynenty w zależności na którym dane zwierze żyje, pomału wprowadzam rodzaj czy to jest gad, płaz czy ssak i sama się przy tym dobrze bawię i uczę a grac możemy w nią wszędzie w podróży, w drodze, na zakupach itd
3. nasza nowość ? piszemy książkę; bierzemy czyste kartki papieru spinamy, robimy okładkę, ilustracje, pomału w miarę umiejętności i wiedzy, piszemy litery, cyfry. Najciekawsze na końcu – autor czyta ja na głos swoim czytelnikom. Rewelacja. Patrze z podziwem jaki ma zasób słownictwa, jak buduje zdania, jaki ma przekaz. Bardzo Wam polecam!!!
Super filmik? po pierwsze dużo zdrówka i wszystkiego dobrego dla Jadzi ? w taki sposób jeszcze się z moją mała córcia (1,5r) nie bawiłam ale super pomysł na użycie klocków nie tylko do układania ale do zabawy ? ja staram się jak najwięcej czasu poświęcać na zabawę z córą, często bawimy się w chowanego. Gdy mama szuka liczy do pięciu to mała się chowa A to za fotelem albo za kanapą , za stolikiem (jej śmiech słychać już do liczenia ale mama udaje że nie słyszy). A gdy jest kolej małej to oczy zasłonięte i mówi 3( ćiiiiiiii) i szuka. Ale Według mnie najlepsza nasza zabawą,po której mała zapamiętuje, powtarza albo pokazuje jest gdy siedzimy/stoimy na podłodze i śpiewam różne piosenki dla dzieci typu kółko graniaste (tańczymy),głowa ramiona kolana pięty (przy tej piosence pokazuje gdzie jest głowa gdzie kolana,oczy usta. A mała tak szybko to złapała że teraz jak śpiewam to sama pokazuje gdzie co ma)była sobie żabka mała (skaczemy i robimy odgłos żaby) kaczuszki (też tańczymy i się wyginamy) mam chusteczkę haftowana,jedzie pociąg z daleka oraz wiele wiecej .Wiem że można piosenki włączyć w tv i mieć przy tym dużo spokoju ale według mnie gdy ja lub mąż śpiewamy i przy tym pokazujemy albo mówimy różne rzeczy to córka to zapamiętuje i albo mówi słowa albo pokazuje to samo. Może nasza zabawa jest małokreatywna ale dostosowana to wieku naszego dzieciaczka? przez taka zabawe zauważyłam że córka naprawdę dużo się uczy, A czas spędzony w taki sposób z dzieckiem jest najcenniejszy ?
My bardzo lubimy zbierać kamienie i różne polne roślinki ( mieszkamy na podlaskiej wsi :)) które później malujemy farbami 🙂 robimy z nich postacie przyklejając rożne części roślinek, kwiatków do tych kamieni. Lubimy również odrysowywanie części ciała ( lub całego ciała 🙂 ) na polbruku a później malujemy to farbami. Mamy także na podwórku miejsce które nazywamy błotną kuchnią 🙂 Dopiero tam tworzą sie prawdziwe cuda 🙂 pozdrawiamy serdecznie !
Najlepsza zabawa moja i córki to wypisanie cyfr lub liter i przerabianie ich na różne sposoby aby powstały ciekawe postacie, zwierzęta ( np. 8 przerabiamy na bałwana) lub przedmioty, zabawa nie ma końca a ogranicza nas tylko wyobraźnia
Hey! 🙂 Ja widzę to tak: ( dosłownie:D, bo właśnie po tej zabawie sprzątam) Folia malarska na podłogę i szafki w kuchni, wyciągamy gary , jakieś łychy, ryż, makaron, mąkę, przyprawy ( nie polecam chili 😀 ) wodę i co tam jeszcze popadnie w ręce a na przykład kończy się termin i nie szkoda „marnować” ubieramy najgorsze ciuch, wyrzucamy telefon na dno szafki, co by nie kusił i żeby poczuć się TU I TERAZ i gotujemy z moją dwulatką ile wlezie, robimy dziwne masy i wkładmy do foremek na babeczki, ozdabiając na przeróżne sposoby i „pieczemy” :)) daje jej dużo wolności w tej zabawie i pozwalam jej na decydowanie, w którym kierunku to pójdzie. Później tylko hops do wanny a folie malarską zawijamy i jak nie ma armagedonu to zostaje do następnej deszczowej pogody, a że jej sporo w Irlandii to często mam mąkę we włosach i dużo prania 😉 Dobrze jest się poczuć dzieckiem na nowo dzięki naszym dzieciom i nie myśleć, że nie wypada paplać się w cieście na podłodze w kuchni 🙂 ps. Najlepszości dla Jadziny! Dużo zdroweczka i szczęśliwości! 🙂 Iza & Pola. <3
Mój syn ma ponad 3 lata ale już od dwóch towarzyszą nam klocki duplo. Początki to spontaniczna zabawa próby połączenia i rozłączenia dwóch elementów, następnie budowa wierzy i jej burzenie . Teraz mój syn już samodzielnie potrafi stworzyć to co podpowiada mu wyobraźnia, autko brum brum, most, koparę. Dzięki zabawie klockami, sprawdziliśmy pierwsze związki przyczynowo skutkowe podrzucony klocek spada, poznaliśmy kolory, rozwinęliśmy zdolności manualne . Z pomocą Lego i innych zabawek syn może odwzorować nasz świat zbudować parking, garaż, zagrodę dla żyrafy, a żółty klocek to przecież sianko dla konia. Mam wrażenie że mojemu dziecku zabawa klockami się nie znudzi, a kolejne zestawy tylko zwiększają jego pole manewru. A kiedy robimy sobie przerwę od układania, to chętnie razem gotujemy, mieszamy, a potem kosztujemy wspólnie nasze potrawy.
My, uwielbiamy bawić się w teatr. Najpierw czytamy bajkę, później szukamy, oczywiście w mojej szafie, sukni do przebrania, a później przedstawiamy? Mam dwie cudowne córeczki 5 i 7 lat i przeuroczego 10- miesięcznego synka, który wręcz podskakuje z radości na takich występach, więc zabawa jest dla wszystkich.
Zabawy „z resztek” (rolek papierze toaletowym, mulina,kocięta czarbo-biala gazeta)-tworzymy dajac im nowe życie!wszędzie pełno u nas ludzikow ale też rakiet kosmicznych itp dzieł sztuki:) Znaleziska( kamienie i muszelki)to w połączeniu z farbami biedronki i pszczółki!pusty słoik zamienia się w skarbonke lub szkatułke. Mamy już 4 domki dla ptaszków, wszystkie w użyciu:) z zabaw do mistrzostwa opanowaliśmy zgadywanie co to za przedmiot ,z zamkniętymi oczami-dotykajac , polecam,super wesoła sprawa 🙂
Uwielbiamy zabawe ktora nazywamy „kraina lodu” , polega ona na tym ze wlewamy do pojemnika wode, wsypujemy do niej mnostwo drobiazgow a potem zamrazamy. Po wyjeciu pojemnika z zamrazarki dzieci na rozne sposoby wydobywaja ze srodka „archeologiczne znaleziska”. Bardzo polecam☺️
My uwielbiamy zabawy sensoryczne , w których można dodatkowo rozwinąć wszelakie umiejętności ! Najczęściej staram się wymyślać zabawy , które nie nadszarpną domowego budżetu i dodatkowo będą zgodne z filozofią ZERO WASTE !
1. Zbieram rolki po papierze toaletowym i wyczarowuję z nich różne zabawy . Rysuję na nich cyfry (albo oczka jak w kostce do gry) i potem staramy się włożyć do nich odpowiednią ilość patyków !
2. Na tackę wysypujemy trochę mąki / piasku i kreślimy na nim szlaczki / literki – szlifując min małą motorykę oraz alfabet rzecz jasna !
3. Z mąki i niezużytej oliwki dla dzieci robię piasek księżycowy ! I nie tylko młoda uwielbia z niego lepić ?!
4. Do wytłaczanki po jajach wsypuję fasolkę i paluszkami próbujemy wkładać do każdej dziurki ! Dla starszego dziecka fajnie jest używać pałeczek / pincety !
5. Ze starych butelek robię sensoryczne dzieło sztuki . Wlewam do nich wodę z olejem ( wyglada wtedy jak lampa – lawa) , wodę z barwnikami , wsypuję piach , groch etc . Gramy na nich jak na instrumentach ! Porównujemy dźwięk i ciężkość ❤️
Jest mnóstwo rozwijających zabaw i zabawek – zarówno w sklepach jak i DIY , trzeba tylko chcieć !
Aktualnie u nas pada deszcz i idziemy skakać po kałużach !
Moi kochani chłopcy uwielbiają wszelkie doświadczenia ?????⚗ byle tylko się ubrudzic i aby razem? wybuchający wulkan, piasek kinetyczny, sztuczny śnieg, kryształki z soli, glutek, wedrujaca woda, ciecz nienewtonowska (to jest hit wszechczasów- mogą godzinami codziennie) troszkę mąki, wody, jakiś barwnik a przy okazji kapka wiedzy ?
A jeśli tata jest w domu, to wspólny czas wygląda inaczej. Wtedy wkracza lego i planszówki???
Razem z dziećmi często stajemy się „łapaczami chmur”. To nasza ulubiona zabawa. Często moje dzieci wychodząc na taras wołają „mamo, mamo!!! Chodźmy pobawić się w chmury! Rozkładamy leżaki i zaczynamy wpatrywać się w niebo. Oglądamy chmury i szukamy w nich rozpoznawalnych kształtów: twarzy, zwierząt, przedmiotów czy postaci. Zdarza się, że moje 5 letnie dziecko w najmniejszej smużce na niebie jest w stanie upatrzyć kształt i przyrównać do czegoś. Czasami nawet przyłącza się mój mąż i staje się to naszą rodzinną zabawą.
Sto latek dla Jadzi, niech rośnie zdrowa i mądra : ) W moim przypadku to często sama córcia, która ma 4 latka podsuwa różne zabawy. Ostatnio zaproponował zabawę, którą nazwała ,,test smaków”. Poprosiła żebym na talerzyku poukładała jej różne owoce i warzywa (była nawet cytrynka 🙂 ) i z zamkniętymi oczami próbowała różnych przysmaków, starając się odgadnąć ich nazwy. Było przy tym mnóstwo frajdy i radości. Polecam taki rodzaj zabawy zwłaszcza że jest już ciepło i możemy w pełni cieszyć się darami natury 🙂 Oczywiście zabawa może odbywać się w dwie strony 🙂
Ja jeszcze nie mam dzieci ale za to jak cała zgraja (5 dzieci w przedziale 10msc – 5 lat) przyjedzie to jest niezły plac zabaw:). Tyle, że u cioci nie ma zabawek ? i może to też dobrze, bo automatycznie musi się nam włączyć wyobraźnia. Robimy tor przeszkód, który po jakiś czasie staję się ukrytą droga do samotnej wyspy ( czytaj narożnik ?). Poduszki do chwilowego odpoczynku stają się statkami… A najfajniejsze jest to, że wyobraźnia nie ma końca i kreatywność dzieci też ? ❤️ wystarczy ich nie ograniczać (no chyba, że zaczynają zasłonki nazywać lianami i chcą być jak Tarzan ?)…
Super pomysł na konkurs do tego można zainspirować się pomysłami innych mam na zabawy:-) My z moim półtorarocznym synkiem bawimy się często figurkami zwierząt, w ten sposób że wybieramy kilka i ja naśladuje któreś z nich a zadaniem syna jest wskazanie odpowiadającej figurki ( myślę że że starszymi dziećmi można już też odwracać role;-)), oprócz tego często wskazując figurki lub obrazki zwierząt łącze to z nuceniem piosenki o tym zwierzątku np. żaba – była sobie żabka mała…:-)) tak żeby utrwalić obraz z dźwiękiem. Kończąc już ten „zwierzęcy komentarz” to oczywiście najlepsza zabawą jest poznawanie zwierząt na żywo, my mieszkamy na wsi więc mamy do tego trochę okazji ale myślę że wycieczka do zoo czy wszelkie wycieczki w teren też się super sprawdzają , żeby poznać np. biedronki:-))
Pracowałam jako niania Dziewczynki od 6 miesiąca do 3 roku jej życia. Do wspólnych zabaw wykorzystywałam wszelkie dostępne w domu rzeczy, Modyfikowałam gry planszowe, które miała starsza siostra. Od początku najlepsza forma zabawy było śpiewanie i tańczenie. Wszelkiego rodzaju masażyki i wierszyki. Z gier planszowych typu Kot w worku lub Zagadki smoka obiboka wyciągałam elementy i tak uczyłyśmy się słów-na początku rozkładałam po 3 elementy a zadaniem było wskazanie kota, lali itp. Gdy już siedziała stabilnie to ćwicząc motorykę małą robiłyśmy ciastolinę z mąki ziemniaczanej albo masę solną , malowanie farbami jadalnymi (jogurt naturalny+barwniki spożywcze). Nie bałyśmy się brudzić, bo do prac plastycznych przynosiłyśmy materiały z parku.
Ja jestem opiekunką, ale również ciocia kilkorga dzieci i najlepszą zabawą jaką znamy to masy! Starsze dzieci czytają przepis, młodsze szukają w szafkach składników i później rozpoczyna się zabawa! Gluty, slimy, ciecz nienewtowoska, piankoliny, ciastoliny. To wszystko pochłania moje dzieciaki na długie godziny! Wspomaga język, współpracę, cierpliwość, ale przede wszystkim to świetne ćwiczenie dla małych rączek ( dokładnie tak jak zabawa lego duplo!) Polecam
Muzykowanie przede wszystkim! Tańczenie, śpiewanie, wygłupy do przeróżnych utworów muzycznych. Oswajanie dzieci z różnymi kierunkami muzycznymi, jazz latino folk blues rock itd. Naturalne włączanie tej muzyki w domu, powtarzanie tego samego utworu kilka razy. Oglądanie i słuchanie koncertów muzycznych. Przeglądanie literatury muzycznej, z artystami i instrumentami. Wykonywanie własnych instrumentów muzycznych. A przede wszystkim granie na instrumentach swojego taty ? to się u nas sprawdza zawsze i wszędzie. Pozdrawiam i zachęcam do muzykowania z dziećmi.
100 lat Jadzi ?
My z naszymi dziewczynkami staramy się bawić w różnorodne zabawy rozwijające i kształtujące zdobyte już umiejętności. Uwielbiamy grać w memory ćwicząc pamięć, wzrok i spostrzegawczość. Drugą taką grą są warcaby 🙂 pełna koncentracja, logiczne myślenie i odrobiną zdrowej rywalizacji ? Trenujemy również kreatywność i umiejętność gospodarowania przestrzenią za pomocą klocków lego które moje dzieci kochają. Lego również pomagało nam w nauce orientacji. Bawiliśmy się klockami gdzie jest np. Za, obok, przed, nad klocek itd. Dzięki temu łatwiej było naszej córce zrozumiec położenie. Uczyliśmy się też dzięki nim liczyć tworząc zbiory z klocków. Taka oszukana nauka przez zabawę 🙂 ale kto się nie lubi bawić ? Zabawki używane w prawidłowy sposób dają mnóstwo frajdy a co najlepsze potrafią dyskretnie nauczyć. Nasze początki liczenia również opierały się na tym, iż wchodząc do mieszkania (na 4 piętrze) liczyłyśmy pokonane już schody. Moja starsza córka uwielbia też projektować A zatem narysowałam lalkę i córka ją pokolorowała. Następnie narysowałysmy wspólnie ubranka dla niej z takimi kwadracikami z możliwością zaczepienia ( oczywiście mała kreatorka ozdobiła) i w taki sposób potem tą wyciętą lalkę tymi ubraniami stroiła. Zabawa pochłonęła mnóstwo czasu i wysiłku ale zabawa super!
To tylko kilka naszych pomysłów ?
Pozdrawiamy serdecznie i życzymy samych przyjemnych chwil !
Mój syn skończył niedawno 18 miesięcy, więc tak naprawdę poznaje dopiero świat i różnego rodzaju zabawy. Hitem ostatnio są karty obrazkowe np. Z owocami, zwierzetami, zabawkami i roznymi rzeczamy. Ja pytam go np. co mozemy zjesc albo co potrzebujemy, zeby sie ubrac lub isc spac. A jego zadaniem jest wskazanie prawidlowego obrazka. Z dnia na dzien idzie mu juz coraz lepiej i sam mnie zaskakuje, ze tak to zlapal.
A pozostale to oczywiscie probujemy ukladac puzzle, budowac z klockow np domki dla zwierzatek(ukladamy tam figurki zwierzatek).
Pozdrawiam!
Cały mój czas poświęcam Zuzannie, która kończy właśnie 10 miesięcy. Ukochana zabawa Zuzi to otwieranie i zamykanie wszystkich bram u swojej babci w ogrodzie, a że jest ich kilka więc mogłaby tak cały dzień:) no a ponadto… taniec, śpiew i książki bez limitu.
Mój synek ma 2 latka, zabaw mamy wiele, ale dość ciekawe są zawsze wycieczki do muzeum śląskiego. Wiele osób śmieszy fakt zabierania dwulatka na wystawy, a my wybieramy zawsze coś ciekawego dla dzieci i mimo, że nie rozumie sedna wystawy to widzę jak olbrzymi wpływ ma to na jego rozwój, jak ogromną radość sprawia mu ogladanie rzeczy nieobecnych w codziennym życiu. Ostatnio był to mamut wyświetlany na ścianie i to my marzylismy o powrocie do domu a nasz dwulatek czuł się w wielkim gmachu jak u siebie:) pozdrawiamy
MALOWANIE CAŁYM CIAŁEM, z moim dwulatkiem rozwijamy rolkę papieru plakatowego i przy upalnym dniu malujemy rękami, nogami, nosem 😉 świetna zabawa!
MINI SZYCIE, ze ścinek materiałów i kleju do ubrań tworzymy własne kreacje dla siebie i misiów.
ZAMRAŻANIE SKARBÓW, do pojemnika wrzucamy malutkie zabawki np. Duplo, zalewamy wodą i wkładamy do zamrażalnika. Następnie należy wydostać skarby, rozłupując górę lodową.
ROLKI, z rolek po papierze budujemy garaże dla aut, postacie, wierze, ludziki.
A my sie bawimy w home-made gre 😀 pod tytułem „dzikie węże”. Zirytowana, zmęczona w 9 mięsiącu ciazy, czekając na męża i odpowiadając na niekończące sie pytania prawie 3 latka, w pewnym momencie odpowiedziałam zirytowana, pomijając niekulturalne pierwsze wyrazy, w co mozna sie bawić „a no synku w ->C… muje dzikie węże” 😀
Wojtek sie tak podniecił, ze jak tylko mąż przyszedl o 18 tej z pracy, obwieścil „tatttaaaa, bawimy sie w dzikie weze!!!”
Mąż popatrzył na mnie głupkowato, odpowiedziałam „nie pytaj” 🙂
Więc na czym polega zabawa, a no mąż wymyslił, pochował 4 podłużne poduszki kolorowe z ikea, ubral synka w plecaczek, nalozyl mu czapke z daszkiem, zbudowal w salonie namiot, w jadalni stol z krzeslami to dzungla, i wyposazeni w latarke z czasow prla- 3 kolorowa, pogaszone swiatla w domu, szukaja tych dzikich wezy (poduszek) po calym domu, z reklamowka na ramieniu, bidonem z wodą.
Jest noc, dzungle trzeba okrązyc 3 razy, w domu ciemnosc, Wojtas przejęty, podeskcytowany.
I tak to odkrywaja, czolgaja sie, szukaja z latarka węży, polują. Wojtas ma wypieki. Złowiony dziki wąż ląduje w reklamówce.
Przychodzi noc, trzeba odpocząc w namiocie, pozniej nadchodzi dzien, pijemy lyka z bidonu.
To juz kultowa zabawa, wymaga duzo wyobrazni od doroslego, powaznej miny, bo Wojtas jak przystalo na 3 latka jest bardzo powazny w tym momencie, wieczne dialogi z dzieckiem.
Czasem trwa to ponad godzine, czasem dluzej az odnajda wszystkie dzikie weze.
Zabawa to rytulal i jak tylk wojtek ma ochote na zabawe to ubiera plecak, czapke, bierze latarke i przychodzi do meza i powaga – powaznie mowi, tato bawmy sie w dzikie weze :D:D:D
Bezcenne widziec tak zafrasowanego trzylatka i tak cierpliwiego doroslego ktory po 9h w robocie, szuka tych dzikich węży!!
usmialam sie sama jak to w skrocie telegraficznym napisalam.
Polecam wszystkim tego typu zabawy, gdzie musimy sami wyslilic nasze glowy, uruchomic wyobraznie. to w cale nie jest takie latwe, jak ma sie 30 kilka lat!
Pozdrawiam Cie Justyno, mimo ze sie nie znamy 😀
Z moim pięcioletnim synkiem Kazikiem zaczęliśmy już od wczesnych lat grywać w tematyczne memory. W ten sposób odkryliśmy jaka tematyka go najbardziej zainteresowała, a była to ewidentnie BIOLOGIA. Dzięki temu mamy teraz małego miłośnika natury w domu, który naprawdę trzyma „poziom”. Rozpoznaje gatunki ślimaków, pająków, motyli, ptaków itp. (Pająk kwietnik? Pomrów wielki? Pływaczek żółtobrzeżek? Phi, błahostka :)) U jego młodszego brata robimy to samo i widzimy, że Krzesio z kolei pała miłością do maszyn i będziemy kontynuować zabawę właśnie w tę stronę 🙂 Its works!
Dla nas najlepszymi zabawami są zabawy ruchowe. Pozytywnie wpływają na rozwój dziecka ,na jego zdrowie i sprawność fizyczną. Najlepsze zabawy są oczywiscie na świeżym powietrzu-uczą poznawania i orientowania się w przestrzeni oraz znakomicie dotleniają nasze dzieci, co jest ważne dla ich zdrowia. Każda Mama wie, że zmęczone dziecko szybciej zasypia – to też dla nas plusik 🙂 Poza zabawami połączonymi z aktywnością fizyczną lubimy też wspólne gotowanie lub sprzątanie. Dla mojego Syna to wielka frajda, dla mnie poczucie, ze uczę go obowiązków poprzez zabawę . Mam nadzieje, że dzięki temu moja przyszła Synowa nie będzie miała mi niczego do zarzucenia :))) a ja wychowam mojego obecnie 3 latka na szczęśliwego i samodzielnego mężczyznę. Po całym dniu pełnym wrażeń i wyzwań lubimy zrelaksować się układając wspólnie klocki, puzzle czy inne układanki. Za każdym razem możemy stworzyć coś innego co wspaniale wpływa na wyobraźnię Syna.
Cześć. Jestem tu po raz pierwszy i widzę że będę zaglądać częściej. Po dobre rady i ciekawe pomysły.
A co do zabaw, to u nas hitem jest, szczególnie w długie zimowe wieczory Ciuciu-babka. Jedna osoba ma zawiązane chustką oczy i w długim korytarzu szuka poukrywanych osób. Oczywiście można się przemieszczać i uciekać Ciuciu-babce z pod ręki. Gdy się trochę zmęczymy to gramy w Kalambury, ale takie pokazywane przez daną osobę. 7-letni syn ma mistrza pokazując całe historie do odgadnięcia. Gdy mamy ochotę na przytulasy połączone z masażem pleców to opowiadam taką historię, pokazując ją palcami na plecach dziecka: „Pisze pani na maszynie ABC przecinek (piszę palcami po plecach i leciutko pociągam za włosy), ABC przecinek (znowu to samo). Idą słonie, idą konie, idzie pani na szpileczkach, idzie pan na grubych obcasach, świeci słoneczko, pada deszczyk (wszystko wystukane palcami na plecach), a czy czujesz dreszczyk (i dwoma palcami ściskam za szyję)” Śmiechom wtedy nie ma końca i powtórek musi być bez liku. Pozdrawiam i życzę miłej zabawy.
Przy trójce dzieci, muszę uczynić zabawą wszystkie codzienne czynności, bo nie zawsze starcza mi czasu na indywidualnie wygospodarowaną zabawę. Mozolna codzienność potrafi być odkrywcza, radosna i zabawna. Dlaczego? Bo widzę jak dzieci robią się dzięki temu coraz bardziej zaradne, ogarnięte, obyte. I nie odganiam ich ciągłym poczekaj, zaraz, teraz nie mogę….
*Posłanie łóżka za punkt ( punkty zdobyć można za różne rzeczy, suma punktów to różne profity)
*Tworzenie menu na tydzień na kolorowej tablicy
*Składanie skarpetek do koloru na czas
*Tworzenie listy zakupów, wrzucanie produktów do koszyka, pilnowanie trzymania się listy 😉
*Ubieranie i czesanie się dzieci nawzajem ( zabawa we fryzjera, stylistkę, nianie)
*Prace w ogrodzie w formie gry w filmie lub scen z książek np. Dzieci z Bullerbyn, Pollyanna, Tajemniczy ogród, Marry Popins
*Opowiadanie na przemian wymyślonych barwnych i przyjemnych (to warunek 😉 bajek na dobranoc
I wiele wiele innych…. bo życie samo w sobie jest wspaniałą zabawą i przygodą 🙂
A czy zabawa w chorego / w dzidziusia / w salon SPA tez się liczy ?? Mama sobie leży okryta kocem . Dziecko w zależności od opcji : opiekuje się chorym
, głaszcze , bada , osłuchuje , robi zastrzyki , sprawdza puls …. Albo wersja z dzidziusiem – śpiewa , tuli , czyta książki … Albo SPA- masuje , wsmarowuje kremik , przeczesuje włosy . Te zabawy na przykład uczą empatii , ćwiczą małą motorykę , rozbudzają wyobraźnię , ćwiczą czytanie i budują więź . Dodatkowo wykończona mama leży sobie pod kocem i odpoczywa w trakcie zabawy . Wilk syty i owca cała ?
Ja z moją 3 letnią Polą mamy ostatnio na tapecie zabawę w gotowanie.A głównie w pieczenie.Zastanawiałam się długo co by sprawiło jej wiele radości.Taka zabawa w którą od początku do końca będzie mogła się zaangażować.I wymyśliłam pieczenie babeczek.Pomysłowo i pysznie.A na koniec słodka nagroda.Przygotowujeny wspólnie kremy .Pola dobiera sama posypki.Tworzy małe dzieła sztuki,które potem szybko znikają w brzuchach.
Świetnie sprawdzają się wszelkie zabawy sensoryczne. Opcja najprostsza to ciastolina a dla tych co nie boją się ubrudzić, a nie bójmy się tego bo brudne dzieci to szczęśliwe dzieci, polecam mąkę, wodę, olej, kasze, do tego barwniki i co tylko przyjdzie nam do głowy +miska. Wsypujemy mąkę do miski, dolewamy wodę i olej, ugniatamy, dodajemy kaszę, suszone zioła itd. Ćwiczymy paluszki, poznajemy nowe produkty spożywcze. Zabawa na maksa. Obiecuje:).
A ja jestem mamą dwójki dzieci. Prawie 7 letniego synka i 4 letniej córki. Powiem szczerze, że klocki lego zawsze u nas były, i były naszą terapią- legoterapią. Mój synek ma autyzm, a klocki pomogły mu w nauce sensorycznej- poznał nowy rodzaj faktury. Nauczył się kolorów, nauczył się liczyć, dodawać i odejmować. Na klockach lego nauczył się mówić- ponieważ tworzyliśmy z nich szereg sekwencji, które musiał odwzorować w ten sam sposób. A to ćwiczenie rozwija lewą półkulę mózgową odpowiedzialną za naukę mówienia. Bardzo fajną zabawą jest również tworzenie takich samych modeli z klocków, które uczy wyobraźni przestrzennej oraz spostrzegawczości. Na klockach przyczepialiśmy sylaby np la, bo, de itp ( metoda krakowska) – najpierw nauczył się wypowiadać sylaby, później opanował naukę czytania globalnego, następnie tworzyliśmy z nich słowa. Obecnie nauka czytania jest opanowana. Bardzo fajną zabawą ćwiczącą motorykę małą jest przenoszenie z jednej miseczki do drugiej klocków za pomocą szczypców i tutaj według własnej wyobraźni np według kolorów czy wielkości . Oczywiście ćwiczyliśmy takie zabawy jak u Was w filmiku, czyli chowanie zabawek, zamiana szyku zabawek oraz odgrywanie ról. Klocki lego są bardzo dobrze zbudowane, nie niszczą się, według mnie są warte swojej ceny, ładnie łączą się z innymi klockami.
Myślę że wszystko związane z bycie razem jest super zabawą ? my oczywiście korzystamy z zabawek, książek, kolorujemy, lepimy, itd I świetnie się bawimy. Ostatnio szalem jest zamiana ról… ja jestem dzieckiem a mój syn (7lat) jest mama/tata. Wtedy uczymy się rozwiązywać kreatywnie powstałe problemy? najważniejsze by być z dzieckiem i poświęcić mu swój czas bo żadne zabawy i zabawki tego nie zastąpią.
U nas jest dużo wspólnego muzykowania. W deszczowe dni razem lubimy ułożyć wszystkie puzzle jakie mamy i powspinac się na naszej ściance wspinaczkowe (mamy ja w domu). Teraz już prawie Lato to dzieciaki bawią się same w przeróżne zabawy i wyjelsimy już basen więc nawet nie mam kiedy się z nimi bawić w coś kreatywnego bo jest ich 5 i uwielbiają się razem wspólnie bawić w domu lub straż pożarna. ?? niedzielne górskie wędrówki są wypełnione zagadkami o maszynach leśnych bo chłopaki je uwielbiają. ?
Mój synek ma dopiero 2 latka i od niedawna mogę spełniać moje marzenia z dzieciństwa i bawić się klockami LEGO Duplo o których nawet nie marzyłem jako dziecko. Wraz z Olkiem uwielbiamy budować auta nie tylko według wzoru umieszczonego na obrazku dajemy sie ponieść wyobraźni i zawsze wychodzą nam niesamowite pojazdy. Zastanawiamy się wspólnie jakie mogą mieć przeznaczenie i zadania. Ponieważ mój synek jest jeszcze mały często wykorzystujemy klocki LEGO Duplo do nauki liczenia (budujemy wieże i liczymy ile klocków do tego zużyliśmy, proszę by podał mi np. 2 czy 5 klocków) klocki LEGO Duplo służą nam też do nauki kolorów i kształtów. Dzięki klockom LEGO Duplo nigdy nie brakuje mi pomysłów na zabawę z synkiem
U nas książki są na pierwszym miejscu. Czytam synkowi od kiedy był niemowlakiem. Dzięki książkom bardzo wzbogaca się słownictwo dzieci . Ale oczywiście zabawy na świeżym powietrzu. Wystarczy miśka wody i dwa kubeczki i zajecie zorganizowane.
Myślę że zabawy które dobrze wpływają na rozwój dzieci to przede wszystkim zabawy kreatywne 🙂 moje córki uwielbiają bawić się w piaskownicy, budując przeróżne wieże, budynki, osiedla… Dokładają przeróżne rośliny liściaste i te kwitnące i wychodzi na prawdę przepiękne pracę które czasem ciężko jest zburzyć…
Zabawą w domu może być układanie asymetryczny wzorów z np. Klocków Lego, zwierzątek, drewnianych zabawek… Czegokolwiek
Zasada jest prosta, przedzielamy kawałek podłogi taśma, sznurem z jednej strony układamy pionowo zabawki w przeróżnych kombinacjach, zadaniem dziecka jest ułożenie odbicia lustrzanego.
Poziom trudności oczywiście dozujemy według wieku dziecka. 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Mama Lenki i Elizki
A moim odkryciem przy drugim dziecku były zabawki drewniane. Mamy ich naprawdę duzo. Ćwiczą mała motoryke, pamięć, koncentrację, dziecko uczy się kolorów kształtów, nazw zwierzat, samochodów a nawet liczenia. Mamy tez pokazna kolekcje, gier, najczesciej Clementoni. Moj, aktualnie, trzylatek dzięki takim zabawkom wyrosl na naprawde madrego chłopca, ktory ma bardzo duzo do powiedzenia na temat otaczającego go swiata 🙂 natomiast moja ulubiona zabawka jest drewniane jabłuszko z dziurkami ze sznurkiem i robaczkiem na koncu. Robaczka przeprowadza sie w dowolnej kolejnosci przez dziurki. Skupienie dziecka gdzy rozplatuje …. bezcenne 🙂 pozdrawiam serdecznie
Sto Lat dla Jadzi <3 Razem z córką kocham zabawy plastyczne, różne mase, naklejki, kredki…. Marysia tworzy awangardowe prace niczym Picasso a ja mam czas na ciepłą kawę 😀
W ciepłe dni polecamy zabawy z łowniem różnych przedmiotów (klocki, korki od wina, pióra) z miski z wodą – taka zabawka za darmo a zajmuje na długo 😉
Pozdrawiam Żaneta
Witam, jesteśmy rodzina mieszkającą w dwoch miastach ( Ostroda – Szczecin ) i duuuzo jezdzimy samochodem. Wtedy najczesciej bawimy sie w zabawe Jakie zwierze mieszka w lesie, wodzie na wsi. Dziewczyny 2 i 4 latka chetnie tez opowiadaja rozne smieszne historie jakie nam sie zdarzyly np. zgubione kluczyki o nauce jazdy na rowerze:) a w domu w kaprysna pogode bawimy sie czesto w tor przeszkod z zadaniami albo kota w worku ( wkladam do woreczka przedmioty np. Klucze, lyczekacza klocek,kredka, figurki zwierzat itp
. Nastepnie corki z zamknietymi oczami losuja jeden przedmiot i odgaduja co wylosowaly). Pozdrawiamy 🙂
Z racji, że ja z mężem wkręciliśmy się mocno w gry planszówkowe, za tym poszła także nasz córka. Ma swoje ulubione gry, chętnie wkręca w granie swoich rówieśników i widzi w tym świetny sposób na spędzanie wolnego czasu. A dlaczego uważam, że to rozwija dzieci? A to dlatego, że nie dość że uczy logicznego myślenia, uczy cierpliwości (czekania na swoją kolejkę i nie wyrywania się przed „szereg”), rozwija zdolności matematyczne (liczenie punków), mózg pracuje na pełnych obrotach wymyślając strategię zagrania, to jeszcze fajnie zacieśnia więzi emocjonalne. My jesteśmy zachwyceni:)
WYPRAWA PEŁNA PRZYGÓD
Moje dziewczynki uwielbiają tę zabawę.
1. Wybór miejsca wyprawy, przykładowo wyprawa górska, odkrywanie oceanu, przemierzanie dżungli czy safari. Starsza córa jest zafascynowana globusem, więc uwielbia wędrowanie palcem po mapie.
2. Następny etap-pakowanie. Razem z młodszą siostrą przygotowują bagaże, jak wiadomo poza rzeczami którą mogą sie przydać w plecaczkach znadują się też samochodziki, szminka mamy, albo jeden but taty dziecięca fantazja nie zna granic. 🙂 Duży plus za to, że mam wreszcie kilka minut dla siebie, bo dziewczynki są pochłonięte zapełnianiem plecaków.
3. Bilety na podróż. Moja 4latka uwielbia teraz wycinać i pisać literki, więc sama lub z moją pomocą podpisuje bilety dla całej rodziny.
4. Ruszamy na poszukiwanie przygód. Po powrocie taty z pracy możemy już ruszać w drogę. Najczęściej jest to pociąg z krzeseł lub koc, który robi za nasz statek. Wspólna podróż zmacnia wieź między nami, jesteśmy razem oraz możemy poczuć się jak prawdziwi podróżnicy i wyruszać w nieznane : )
Inny wariant tej zabawy: Opowiadamy o miejscu wyprawy np. piaszczysta plaża oraz lazurowa woda i pytamy co nam sie przyda. Czy przydadzą się narty? Nie? A płetwy do pływania i strój kąpielowy? Możemy opowiadać o niezwykłych miejscach na świecie a potem prosić o pomysły co spakować.
Zabawa rozwija:
– wiedzę o świecie,
– umiejętność planowania,
– zdolności plastycznę i naukę pisania,
– wyobraźnię.
Co do klocków Lego, to czy wiecie, że mogą one posłużyć do nauki matematyki? Nawet tak trudnych do oswojenia ułamków. To jest dopiero coś 🙂 My jeszcze nie jesteśmy na tym etapie, ale klocki świetnie sprawdziły się do odtwarzania sekwencji i symetrii, gdzie starsza córka odtwarzała przygotowany przeze mnie wzór.
Pozdrawiam
U nas w domu zawsze jest czas na kreatywna zabawe. Kiedy pogoda nie dopisuje, na glowny plan ‘wchodzi’… kosz do recyclingu. Wysypujemy wszystko na srodek pokoju, daje chlopcom tasme klejaca, nozyczki i zaczynamy zabawe. Powstaja niesamowite rzeczy: rakiety, statki, domki dla misiow, wieze, fortece. Kiedy na zewnatrz sloneczko czesto wybieramy sie do lasu, zbieramy szyszki, mech, patyki, kamyczki i kazdy z osobna tworzy swoj wlasny magiczy ogrod dla krasnoludkow …w pokrywach od pudelek po butach ?Chlopcy tworza wspaniale kompozycje I zawsze wygladaja inaczej, wrecz magicznie. Ale LEGO to zawsze wspaniala zabawa, niezaleznie od pogody!
My lubimy odgrywać role. W piaskownicy z jednym pojemniczkiem po jogurcie bawimy się w lodziarnię. W domu z sypkiego ryżem gotujemu zupę dla lalkowego przedszkola, łyżka drewniana to mikrofon a wodownia to pluszaki, piana w wannie to waya cukrowa, itd. Ćwiczymy wyobraźnię 🙂
Marta, lat 5 i pół, bardzo lubi zabawę w „ciepło/zimno”, polega ona na tym, że trzeba zamknąć oczy, a pozostali gracze chowają dowolną rzecz. Na umówiony znak szukający uczestnik zabawy otwiera oczy i odnajduje ukrytą rzecz według wskazówek osób zadających zagadkę, które podpowiadają właściwy kierunek poszukiwań przy pomocy wydawanych komend: „ciepło”, gdy osoba szukająca jest blisko rozwiązania zagadki, lub „zimno”, gdy się od niego oddala. Druga ulubiona zabawa Marty, to zabawa w „Co ja widzę?”, idealna na piesze powroty z placu zabaw. Jedna osoba wybiera sobie jedną rzecz, którą stara się opisać w taki sposób, żeby nie wymienić nazwy tej rzeczy ( można podać tylko pierwszą literę). Wygrywa ten, kto pierwszy odgadnie nazwę tej tajemniczej rzeczy. Osoba ta może zadać następną zagadkę. Zabawa ta pomaga we wzbogacaniu słownictwa oraz uważnym obserwowaniu otoczenia. Serdecznie pozdrawiamy i dziękujemy za Wasze interesujące filmiki, które systematycznie oglądamy. Marta i mama.
Magda P.
Widać jak bardzo dziecko jest zadowolone kiedy może spędzić trochę czasu sam na sam z mamą, 100% uwagi tylko dla niego. Ten sam uśmiech widzę u mojej starszej córki kiedy uda mi się wygospodarować troszkę czasu we dwoje 😉 Te same zabawy wykorzystywaliśmy w ramach terapii słuchu. Można też schować jakiś przedmiot w worku, a dziecko odgaduje poprzez dotyk co się tam znajduje. Kształtuje to również wyobraźnię 🙂 My również lubimy spędzać czas aktywnie. Super zabawą, która zachęci dzieci do spaceru jest bingo. Na kartce przygotowujemy obrazki z przedmiotami, które możemy zobaczyć na spacerze, np. kasztan, pies, komin itp. potem wykreślamy przedmioty, któe udało nam się zaobserwować. Wygrywa ten, który pierszy wykreśli określoną liczbę przedmiotó lub komu uda się wykreślić najwięcej 😀
cześć! Z racji tego, że nam 4 miesiące temu urodził się malutki hajnid 🙂 zabawy z dwulatką często są ograniczone. Ale ostatnio dziewczynki (jedna i druga także) bardzo lubią „zabawę” w dotykanie nóżek, rączek, noski noski, całowanie. To, oprócz tego, że jest przesłodkie, stymuluje układ nerwowy. Mała uspokaja się, gdy starsza ją w ten sposób zaczepia, a i starsza widzę, że bardzo to lubi i co fajne – jak ma zły humor potrafi jej to pomóc. Poza tym puzzle i zamiana jednego elementu i ukochana zabawa w „nie ma i jest” oraz wypatrywanie i nasłuchiwanie pociągu, samolotu i samochodu.
Czy to nie jest piękne, że dzieciom do szczęścia jest tak mało potrzebne 🙂 kochająca osoba, okazująca zainteresowanie i można się wygłupiać! pozdrawiam wszystkie mamy 🙂
Uwielbiam szyć zabawki dla mojego synka. Na początku były to kostki sensoryczne z metkami, sznurkami i gryzakiem a w środku miały grzechotkę z ziarenek kawy. Uwielbia też książeczkę z filcu z suwakami, guziczkami , różnymi zadaniami ćwiczącymi motorykę małą. W teren często zabieramy woreczki z kolorowych tkanin wypełnione grochem, ryżem, ciecierzycą – robimy np. zawody kto szybciej zbierze stopami jak najwięcej woreczków w określone miejsce. Najbardziej jednak synek lubi matę z ulicami miasta z kieszonkami na autka ( garażami) – jest lekka , pomieści 6 autek , ma wszyte wstążki, więc wystarczy zwinąć i w drogę. Pozdrawiamy Justyna i Franek 🙂
Mój ruchliwy prawie dwu latek szaleje całymi dniami w ogrodzie. Jak wiadomo ruch jest bardzo ważny, ale nad prawidłowym rozwojem dżentelmena też pracujemy . Wtedy do akcji wkracza ulubiona zabawka mojego synka. A mianowicie klocki Duplo i wtedy zabawa nie ma końca. Uczymy się kolorów, nazwy zwierzątek, odgłosów jakie wydaj, budujemy tory dla autek, uczymy się codziennych czynności odgrywają scenki. A jak wiadomo dzieci najlepiej uczą się prze zabawę Gdy pogoda dopisuje zabiermy Duplo do ogrodu , piaskownicy by tworzyć abstrakcyjne budowle na piasku. Mój synek zabiera klocki wszędzie , a ja mam pewność że w chwili kryzysu po za domem pięć klocków pozwoli złagodzić awanturę. Duplo spisuje na medal!
U nas królują zabawy muzyczne:) Gramy na małych instrumentach, wystukujemy rytmy drewnianymi łyżkami na kuchennych garnkach, miskach. Wspólnie tańczymy i śpiewamy, gramy razem na pianinie;) Helenka ma dopiero 1 i 3 miesiące ale już uwielbia naśladować dźwiękiem różne odgłosy zwierząt i inne napotkane na swojej drodze 🙂
Sto lat Jadziu! Lubię oglądać Twoje filmy bo luz a zarazem sztuka ogarnięcia wszystkiego przy 3 dzieci jest godne podziwu! Sama jestem mamą 2 dzieci i wiem, ze czasem brakuje sił na domowe sprawy a co dopiero mówić o zabawie na 100%. Staram się jednak jak mogę aby moje dzieci rozwijały się kreatywnie, w zgodzie ze sobą oraz mogły poznawać świat wszelkimi zmysłami. Lego Duplo to u nas hit od najmłodszych chwil synka który niedługo będzie miał 4 latka. Nawet nowo narodzona siostra (aktualnie 1,5 roku)ze szpitala w prezencie dla brata przyniosła nowy wymarzony zestaw autek i koparek czym zyskała szacunek u starszego brata 😉 LEGO RZĄDZI! To ile zabaw można z ich udziałem wymyślić wie każda mama, a to ile mogą wymyślić same dzieci czasem przyprawia o zawrót głowy. staramy się z dziećmi spędzać czas aktywnie i poza domem. kochamy las i przyrodę staramy się w plenerze pokazywać dzieciom zwierzęta, a małe lornetki które maja nasze dzieci pomagają im dostrzec a to ptaszka na drzewie a to zająca ukrytego w trawie. Pomimo tego, ze mieszamy w mieście staramy się jak najwcześniej jeździć do moich rodziców na wieś gdzie dzieci maja szanse na obcowanie ze zwierzętami „twarzą w twarz.” Oliwa nie za wiele jeszcze mówi ale jeśli tylko zobaczy jakieś zwierze na łące głośno krzyczy a to muuuu, a to Ihaha 😉 Będąc u dziadków Antek zbiera jajka prosto spod kury, potem liczy je przekazując je babci a następnie chętnie coś z nich przyrządzi gdyż uwielbia pomagać mi w kuchni. Cieszę się, ze dzieciaki maja możliwość poznawania świata poprzez bezpośredni kontakt z natura. Wiedza skąd się bierze mleko, co lubi zjadać królik oraz po co kosi się trawę. Codziennie jest mnóstwo rzeczy do przeliczenia, zauważenia, opowiedzenia i na końcu zapamiętania. Dzieci pomagają mi również w domu, niby zwykle obieranie ziemniaków, a frajdy przy tym tyle jakbyśmy byli conajmniej na placu zabaw. Rozpakowywanie zakupów to u nas już rytuał, a z kartonu po zakupach najwcześniej robimy albo statek kosmiczny albo mega wyścigówkę. Najważniejszy jest czas spędzony z dzieckiem, śpiewamy, tańczymy i wygłupiamy się. Widząc uśmiech w oczach moich dzieci wiem, ze każda chwila zabawy z nimi ma sens.
Zabawa która daje mi 10 minut spokoju (a czasem nawet i pół godziny) jest duża miska z garnuszeczkami, łyżeczkami, kubeczkami, siteczkiem i co tam jeszcze znajdziemy, wsypujemy tam kasze, ryż, mąkę albo czasem zaszalejemy i wlewamy zabarwioną wodę czy piankę do golenia 🙂 i mój dwulatek bada czy ryż przez sitko przeleci, czy wody w kubku jest tyle co w miseczce itp. Wiadomka potem jest co sprzątać ale czego się nie robi dla 10 minut spokoju i rozwoju dziecka oczywiście 😀
My uwielbiamy zabawę suchym makaronem, takie kluseczki można najpierw pomalować farbami albo flamastrami a później ponawlekać na sznurek tworząc korale lub bransoletki. Albo sklejamy je plasteliną tworząc ludziki. Przesypujemy ryż z miski łyżeczką do butelki a potem grzechoczemy młodszej córce. Dużo wycinamy, wydzieramy a potem przyklejamy na kartke tworząc.obrazki. Takie zabawy świetnie ćwiczą małą rączke i przygotowują do pisania. Oglądamy ilustracje w książkach i układamy do nich historyjki, w ten sposób ćwiczymy wyobraźnie. To chyba nasze ostatnio ulubione zabawy 🙂
Najlepsze życzenia dla Jadzinki! 🙂
Zastanawia mnie jedna rzecz, jak również to, czy o nią pytać. Jednak ze względu na to, że jest to kanał parentingowy i od zawsze oparty na życiu Waszej rodzinki, myślę, że nie będzie to zbyt osobiste 🙂 Jak dzieciaki radzą sobie z nową sytuacją życiową, przeprowadzką i tym, że coś zmieniło się pomiędzy rodzicami? Na filmach wyglądają na radosne jak zawsze, ale jednak to tylko krótki urywek życia. Pozdrawiam serdecznie! 🙂
Moje dzieci (2 i 5 latek) uwielbiają robić namiot z krzeseł, stołu i kocy. Znoszą do swojej bazy stertę zabawek i tak bawią się godzinami. Czasem są policjantami, którzy łapią złodziei, czasem są rycerzami i zawzięcie ze sobą walczą, czasem są królami. Wtedy zakładają koronę zrobioną z kliksów i zakładają na plecy koc. A czasem po prostu budują z Duplo garaże, domy czy bazy dla innych zabawek. Wyobraźnia dzieci jest nieograniczona.
Ja jak byłam mała z rodzeństwem bawiliśmy się w rekiny. Łóżko to był statek, poduszki to skarby leżące w morzu, czyli na podłodze. Jedna osoba była rekinem, reszta wyłaniała skarby. Nie było to łatwe, bo rekin mocno bronił swoich skarbów ?
Witajcie 🙂 najlepsze życzenia dla Jadziny :* myślę, że każda zabawa w jakiś sposób rozwija. Jedna wyobraźnię, inna motorykę małą, jeszcze inna sensorykę, kolejna motorykę dużą itd. U nas obecnie króluje miłość do rowerka biegowego, więc zarówno Mateuszowi jak i mamie ruchu nie brakuje 🙂 Mati to rówieśnik Romsona 🙂 poza rowerkiem biegowym uwielbia zabawy w piaskownicy, więc zabawy sensoryczne i rozwój motoryki małej idą w ruch 🙂 obecnie sezon na truskawki, dzięki którym syn ogarnął dwa kolory- zielony i czerwony, chociaż uparcie woli zbierać te zielone („zione ble, bam”). Dzięki tym kilkudziesięciu krzaczkom nauczył się też pozbawiać truskawki szypułek, co jest nie lada ćwiczeniem. Wie gdzie odkręcić wodę na zewnątrz żeby je umyć, także niby nie typowa zabawa a jednak daje mu ogromną radość, satysfakcję i naprawdę wiele uczy. Pozdrawiamy 🙂
Ja z moim dzieckiem uwielbiamy układać puzzle. Syn ma dopiero dwa lata a już od kilku miesięcy sam potrafi ułożyć obrazek. Zaczynaliśmy przygodę z puzzlami od kilku sztuk a teraz już bez trudu syn ułoży większe puzzle. Wpływa to na jego wyobraźnię i kreatywność. I jest świetnym czasem który razem możemy spędzić. Bawimy się również w grę memory którą sama pamiętam z dzieciństwa. Mamy karty w których są dwa takie same obrazki. Karty odwrócone są do góry i szukamy dwóch identycznych. Doskonale ćwiczenie na pamięć i koncentrację. A wspomniane lego duplo również gości u nas podczas zabaw. Tworzymy z niego cudowne budowle. W tym szybkim tempie życia najważniejsze są chwilę spędzone razem . To co teraz damy swojemu dziecku potem do nas wróci z podwójną siłą i moca
Bananagrams – super gra słowna. Wrzucam do torby i w razie czego 😉 jest! Uściski dla Jadzi <3
Ach kreatywne zabawy z dzieckiem… chcąc nauczyć dziecko rozsądnego wydawania pieniążków ograniczyliśmy trochę pieniądze na zabawki. Tacy z nas niedobrzy rodzice. Dlatego musimy nadrabiać kreatywnością. Najlepszą zabawą dla naszej prawie 4-letniej Elizy, która niedługo będzie miała urodziny, jest wykorzystywanie kartonowych pudełek z przesyłek. Najczęściej tworzymy z nich samochody. Chociaż ostatnio z pudełka po gabarytowej przesyłce powstał domek. Trochę rolek po popierze toaletowym na komin, stara firanka też się przydała. Mąż zamontował nawet oświetlenie i dzwonek. Domek zyskał też piękne kolorowe ściany w kwiaty, na które malowaliśmy całą rodziną w popołudniową niedzielę. Swoją drogą już mam go trochę dość, bo zajmuje sporo pokoju, ale jeszcze Córeczka chce się w nim bawić. Przygotowujemy też ozdoby związane z okresowymi świętami i urodzinami. Z okazji Bożego Narodzenia od dwóch lat tworzymy ozdoby choinkowe. Robiliśmy już ozdoby z włóczki, szyszek oraz pachnące plasterki mandarynek z kokardkami. Chcę zaszczepić w niej atmosferę przeżywania świąt, której ja nie miałam w swoim domu.
Lubię zbierać na spacerach ładne kamyki, które umieszczam przy kwiatkach doniczkowych. Oczywiście Eliza też polubiła to zajęcie i zbiera ze mną. Ba! Ona zbiera dla mnie. Raz podkradła trochę pięknych białych kamyków z ogródka sąsiadki, bo to oczywiście dla mamy. Ostatnio z dumą ze spaceru przedszkolnego przyniosła wypełniony pojemnik po bananie i to naprawdę pięknych kamyczków.
Lubimy też gotować razem – najczęściej pieczenie ciasteczek lub robienie ślimaków z ciasta na pierogi.
Myślę, że jak trochę podrośnie to pomyślę o maszynie do szycia, materiałach, szablonach, guziczkach.
Z zabawek kreatywnych lubi bawić się piaskiem kinetycznym. Jednak ostatnio musiałam go schować na kilka dni, bo był porozrzucany po całym mieszkaniu. Jak Ty to robisz, że dzieci tak pięknie się bawią na filmikach? Pozdrawiamy, Justyna i Eliza.
Sto lat Jadziu! Lubię oglądać Twoje filmy bo luz a zarazem sztuka ogarnięcia wszystkiego przy 3 dzieci jest godne podziwu! Sama jestem mamą 2 dzieci i wiem, ze czasem brakuje sił na domowe sprawy a co dopiero mówić o zabawie na 100%. Staram się jednak jak mogę aby moje dzieci rozwijały się kreatywnie, w zgodzie ze sobą oraz mogły poznawać świat wszelkimi zmysłami. Lego Duplo to u nas hit od najmłodszych chwil synka który niedługo będzie miał 4 latka. Nawet nowo narodzona siostra (aktualnie 1,5 roku)ze szpitala w prezencie dla brata przyniosła nowy wymarzony zestaw autek i koparek czym zyskała szacunek u starszego brata ? LEGO RZĄDZI! To ile zabaw można z ich udziałem wymyślić wie każda mama, a to ile mogą wymyślić same dzieci czasem przyprawia o zawrót głowy. staramy się z dziećmi spędzać czas aktywnie i poza domem. kochamy las i przyrodę staramy się w plenerze pokazywać dzieciom zwierzęta, a małe lornetki które maja nasze dzieci pomagają im dostrzec a to ptaszka na drzewie a to zająca ukrytego w trawie. Pomimo tego, ze mieszamy w mieście staramy się jak najwcześniej jeździć do moich rodziców na wieś gdzie dzieci maja szanse na obcowanie ze zwierzętami „twarzą w twarz.” Oliwa nie za wiele jeszcze mówi ale jeśli tylko zobaczy jakieś zwierze na łące głośno krzyczy a to muuuu, a to Ihaha ? Będąc u dziadków Antek zbiera jajka prosto spod kury, potem liczy je przekazując je babci a następnie chętnie coś z nich przyrządzi gdyż uwielbia pomagać mi w kuchni. Cieszę się, ze dzieciaki maja możliwość poznawania świata poprzez bezpośredni kontakt z natura. Wiedza skąd się bierze mleko, co lubi zjadać królik oraz po co kosi się trawę. Codziennie jest mnóstwo rzeczy do przeliczenia, zauważenia, opowiedzenia i na końcu zapamiętania. Dzieci pomagają mi również w domu, niby zwykle obieranie ziemniaków, a frajdy przy tym tyle jakbyśmy byli conajmniej na placu zabaw. Rozpakowywanie zakupów to u nas już rytuał, a z kartonu po zakupach najwcześniej robimy albo statek kosmiczny albo mega wyścigówkę. Najważniejszy jest czas spędzony z dzieckiem, śpiewamy, tańczymy i wygłupiamy się. Widząc uśmiech w oczach moich dzieci wiem, ze każda chwila zabawy z nimi ma sens.
Jeśli chodzi o zabawy z LEGO Duplo, to polecamy ułożenie na płytce LEGO labiryntu z klocków i użycie kuleczki do przeturlania się po nim poprzez ruszanie w różne strony płytką. Inną zabawą, która rozwija mała motorykę jest ułożenie klocków na płytce i zakładanie na nie gumeczek recepturek, nieźle rozwija paluszki maluchów. Ponadto polecamy zabawy z ciastoliną , którą można również zrobić samemu w domu, a oto przepis: 1 szklanka mąki pszennej, 1/4 szklanki oleju, 0.5 szklanki letniej wody, 0.5 szklanki soli i barwnik spożywczy – oczywiście ćwiczy sensoryke, a ponadto zrobienie jej samodzielnie z dzieckiem da dużo frajdy! Równie fajnym pomysłem na zabawę jest zabawa z cieczą nienewtonowską, którą również wykonuje się samodzielnie i szybko, a składniki potrzebne do zrobienia to : mąka ziemniaczana i woda, można dodać barwnik do fajniejszego efektu 🙂 a proporcje to: szklanka mąki na pół szklanki wody. My uczyliśmy się mieszania kolorów podczas zabawy z cieczą. Dodawaliśmy dwa różne barwniki i sprawdzaliśmy jaki kolor powstanie ????
Mój półtora roczny synek najbardziej lubi zabawy na zewnątrz. Wszystko go ciekawi. Trawa, kwiaty, znajdowanie kamyczków i przekładanie ich w inne miejsce i oczywiście zabawy w piaskownicy. Nie ma to jak zaskoczenie kiedy dokopie się do pochowanych przeze mnie wcześniej foremek. A kiedy pogoda nie dopisuje bawimy się właśnie klockami. Sortujemy według kolorów na różnokolorowej macie. Wrzucam dany klocek i mówię kolor a synek śmieje się w głos. Świetną zabawą jest też sortowanie kształtów ale to chyba każda mama przerabiała. A najprostsza zabawą, która daje mojemu maluszkowi mnóstwo frajdy jest wrzucanie klocków do pudełka, wyciąganie ich i tak w kółko. 🙂
Mamo to ja pobawimy sie 🙂 Od 8 lat czekam na te slowa. I mimo, ze z kazdym rokiem szansa maleja, ze kiedykolwiek urodze dziecko to nie trace nadziei, ze kiedys moze uslysze te slowa od swojej coreczki Idalki lub synka Cypriana ( tak mam juz wybrane imiona). Ale do czego zmierzam. Otoz pewnego dnia uslyszalam od znajomej mieszkajacej niedaleko mojego domku slowa : Co ty jako bezdzietna mozesz wiedziec o dzieciach? przeciez ich nie masz, pewnie nawet nie spedzisz 10 minut z nimi. Nie powiem takie slowa zabolaly. Z jednej strony wiekszosc ludzi tak mysli. A ja sadze inaczej. Nie wazne czy jestes mama, tata czy tylko ciocia lub wujkiem wazne jest to, ile czasu poswiecasz dziecku, kazda czynnosc z opiekunem jest najlepsza zabawa i frajda dla dziecka. I tak jakis czas temu udowodnilam znajomej, ze liczy sie podejscie do dziecka. Otoz pewnego dnia odwiedzil mnie moj brat z trojka maluchow 3 letnimi blizniakami Ninko i Natku ciocia pozdrawia oraz slodka pieciolatka rowniez przesylam kusiolki:) Nie mial z kim ich zostawic, a musial pilnie zalatwic pewne sprawy – wiec role opiekunki otrzymalam ja i moj maz bez przygotowania na caly dzien. Na wejsciu dzieciaki zakomunikowaly tatusiu, a co my bedziemy robic u cioci i wujka ? u nich nie ma przeciez zadnych zabawek. Fakt mialy racje nie mielismy nic: zadnej pilki, skakanki, lalek czy klockow Lego . No coz podjelam wyzwanie od czego jest wyobraznia. Wymyslilam zabawe w wyobraznie. Poprosilam dzieciaki aby zamknely oczy i przenieslismy sie w kraine slodkosci i cukierkowo slodkich dzieci kazdy mial za zadanie opowiedzenie co widzi. Jak mieszkaja, jak wygladaja mieszkancy. Trudo to opisac, ale zyly w nim naprawde rozne stwory – dziecieca wyobraznia zaczela dzialac. Potem bawilismy sie w stary niedzwiedz mocno spi, bylo mnostwo smiechu i biegania, potem ukrywalismy skarby w domu i robilismy poszukiwania lyzeczki 🙂 A potem kasa biletowa z suszarki do prania. Pod koniec dnia wyszlismy na spacer i bawilismy sie w berka i wtedy zobaczyla Nas coreczka znajomej (tak wlasnie tej, ktora ocenila mnie jako tej, ktora nic nie wie o dzieciach), ktora uslyszawszy jak dzieciaki szaleja dolaczyla do Nas. Odwiedzlismy razem stary czolg, ktory stal obok dzialek do zlomowania potem , byly zabawy z psem. Samoloty z moim mezem ( krecenie ) podrzucanie i lapanie. Zabawy na patyki i rzucanie kamykow do rowu. Ogolnie zabaw bylo mnostwo . Ale finalnie dzieciaki nie chcialy wracac do domu. Corka znajomej stwierdzila: wiesz co mamo chcialabym miec taka mame i tate ale nie na zawsze tylko na dziesiec lat:)
A moj brat dodal teraz juz wiem, do kogo moge przywiesc dzieci i miec chwile spokoju:)
Myślę, że najbardziej rozwijające zabawy, to po prostu szereg zwykłych, codziennych, powtarzalnych czynności. Chcę pokazać, że czas na zabawy, który dedykujemy naszym dzieciom i przeznaczamy go w całości na np. czytanie, układanie puzzli i inne super sprawy, to tylko fragment, najczęściej niewielki z całego dnia . I kiedyś myśląc o tym, jak ułatwić sobie wykonywanie obowiązków przy maluchu, pomyślałam, że nie muszę się ograniczać do zabawek, żeby zająć uwagę syna. I to był strzał w 10! Od tamtej pory staram się stworzyć zabawę ze wszystkiego. Z obierania kartofli, krojenia marchewki. Np. ja ją kroję, on wkłada do pojemnika, kawałek po kawałku. Przy okazji poznaje przy pomocy zmysłów warzywa i ich nazwy, smaki itd., ćwiczy koncentrację i koordynację, no a ja w końcu wiem, jak ogarnąć swoje sprawy bez udziwnień i stresu 😉 Analogicznie mamy z praniem czy pieleniem ogórka. Mały ma swoją taczkę i wywozi na niej chwasty w wyznaczone miejsce, pomaga mi podlewać warzywa i kwiaty. Uwielbiam w ten sposób spędzać z nim czasu. Stajemy się wtedy drużyną i tyle jest przy tym radości. Sama czerpię garściami pozytywną energię z tego rozwiązania i jestem szczęśliwa, że Wiktor poznaje świat od podstaw i przy tym dobrze się bawi i czuje potrzebny! ?
Hej, polecam zabawę woreczkami. Można takie kupić lub samemu uszyć, wypełnić różnymi materiałami, np. kaszą, ryżem, watą, orzechami, kulkami, styropianem, grochem, makaronem. Jeśli się ma w domu stare poszewki po jaśku, także można je uzupełnić i szczelnie zaszyć. Zabawy te można wykorzystać z młodszymi dziećmi (1 – 2 lata – u mnie), oraz starszymi w wieku przedszkolnym, w domu lub na dworze. Z woreczków można układać pociąg i chodzić po nich gołymi stopami bez wywracania się, można zgadywać z zamkniętymi oczami co może znajdować się w zaszytym woreczku, można rzucać nimi do hula hop z odległości, można poprosić dziecko aby się położyło i zamknęło oczy a my w tym czasie kładziemy woreczek na jakiejś części ciała a dziecko musi zgadnąć gdzie, można położyć na głowie/ramionach i tak spacerować, podrzucać do siebie nawzajem. Zabaw tego typu jest sporo, uczą one koordynacji, schematu własnego ciała, pozwalają dostymulować dłonie/stopy pod względem sensorycznym. Polecam!
zapomniałam dodać, że można takie woreczki również układać od najlżejszego do najcięższego i odwrotnie, układać z nich wzory, łączyć w pary, wszystko to z oczami otwartymi lub zamkniętymi, zabaw jest naprawdę wiele, ogranicza nas tylko wyobraźnia
Sama nie mam jeszcze dzieci, ale gdy tylko pojedziemy w rodzinne strony męża od razu 2,5 letni Kuba i 7 miesięczny Filip zajmują calą moją uwagę. Zabawy są różne, starszy Kuba to wulkan energii, lubi bieganie, rzucanie piłką oraz naśladowanie. Siadamy sobie na kocyku, ja np. klaszcze A on ma za zadanie powtórzyć to w takim samym rytmie. Młodszy Filip dopiero poznaje świat i wszystko go interesuje ? u niego sprawdzą się chustka materiałowa. Taka prosta rzecz A tyle zabawy i możliwości! Można zawiązać mały węzeł i dziecko ma go rozwiązać, zabawa w a kuku itp. Najprostsze zabawy dają zazwyczaj najwięcej frajdy ?
My z córcią uwilbiamy zabawę w cienie z Lego duplo. Z klocków budujemy scenę, pomiędzy klocki wkładamy białą kartkę papieru, z jedej strony oświetlamy latarką i zaczyna się zabawa w odgadywanie „Kogo to cień” Zaczynamy od zwierzątek lego, a jak kolekcja się wyczerpuje to co Nam tylko wyobraźnia podrzuci ? Lubimy też robić basen z miski dla zwiekarzaczków Lego, wlewamy wodę i przez słomke robimy im sztorm i wyścigi na wodzie, a do tego niezłe to ćwiczenie logopedyczne, więc wady wymowy Nam nie straszne ? Wszystkiego naj najlepszego życzymy dla Jadzinki i całej Waszej rodzinki, pozdrawiamy ?
Moja prawie 2 letnia córeczka bardzo lubi zwierzątka. A w szczególności uwielbia je naśladować. Krowy, kury, kaczki, kozy, świnki, konie, koty oraz psy to najlepsi przyjaciele mojej córki. Pomaganie w karmieniu zwierząt to największa frajda dla dziecka. Ona dobrze wie z pieskiem może się pobawić, mały cielaczek pije od mamy mleczko, kurki znoszą jajka i wiele innych rzeczy. Każe dziecko powinno szanować zwierzęta ponieważ one są najlepszym przyjacielem człowieka.
Zabawa małego urwisa który przejawia zainteresowanie wszelkimi pojazdami i jego taty, kochającym klocki Lego (w tym wypadku duplo) to nic innego jak wyścigi. W ruch idzie lokomotywa z napędem Lego, traktor z rolnikiem i przyczepą ze zwierzętami oraz wywrotka. Wyścigi odbywają na różnych powierzchniach, płaska podłoga, kostka, miękki dywan, każdy pojazd może być zwycięzca na innej powierzchni, pojazdy są tez niekiedy dobrze doładowane innymi zabawkami, testy i sprawdzanie możliwości to dobra zabawa która pozwala spędzić mile dluuugie chwile taty z synem 🙂 ??
U nas najlepsza zabawa jest czytanie ksiazek. Nasza 3.5 letnia Julcia, choc jeszcze nie umie czytac, poprawia czasem meza jak zrobi gdzies literowke albo przestawi szyk zdania? niektore tez zna na pamiec i sama „czyta” nam.
Super zabawa jest tez wspolne gotowanie. Domowy makaron, posiekany wlasnorecznie przez te male raczki, smakuje najlepiej?
Pozdrawiamy Was serdecznie.
Hej, sto lat dla Jadzinki! Zdrówka, szczęścia i jak najwięcej tego pięknego uśmiechu na codzień.
Jeśli chodzi o zabawę, to moje dziewczynki (5 i 8) uwielbiają klocki: drewniane, lego (duplo i te już :dorosłe), ale też budowanie konstrukcji… ze wszystkiego:) Jeśli chodzi o zabawy „stacjonarne”, a świetnie rozwijające spostrzegawczość, to u nas rządzi Doble. W kategorii ruch w domu (moim zdaniem „trudniejszy do zorganizowania ze względu na niewielki metraż;), niż ruch na powietrzu, bo tam mamy rolki, rowery, hulajnogi, place zabaw) wygrywa Ruch Rozwijający Weroniki Sherborne i ostatnio… joga:)
Z moją 8-letnią córka przerobiłyśmy mnóstwo pomysłów na zabawę, ale zawsze najważniejsze dla niej było to, że spędzałyśmy czas RAZEM? Do dziś pamiętam jej słowa jako 3-latki „Baw się, no baw się!”
W czasach przedszkolnych większość zabawek szybko się nudziła ( oprócz tych ulubionych ), a najlepsze okazywały się rzeczy codziennego użytku! Mosty, tunele, przeszkody z krzeseł i koca, maski i tarcze rycerskie z kartonu, spódniczki hawajskie z klamerek, kaski na głowę z misek kuchennych lub rajstop, pojazd kosmiczny z kosza na pranie, zjeżdżalnie do autek że stojaka na płyty itp. Obecnie trenujemy szycie ręczne ?
Młodszy 1,5roczniak jest z grubsza samowystarczalny- jeszcze! Fascynacja ogrodem przydomowym i wszystkim co ma kółka trwa, ale myślę, że takie LEGO Duplo na okres jesienno- zimowy całkiem by nam się przydało ?
Moje najmłodsze dziecko lubi szukać czterolistne koniczyny,które potem. suszymy w książkach. Poza tym lubimy podziwiać różne kształty. chmur i wymyślamy sobie do czego są podobne.
Sposób na zabawy rozwijająca z maluchem z wykorzystaniem Lego duplo to wymyślona przez nas zabawa: zgadnij Kotku co mam w środku, polega ona na tym ze z dwóch par drzwi Lego duplo robimy swojego rodzaju „schowek” pojemnik na podstawce, gdzie z obu stron są drzwiczki, wkładamy tam małe zwierzaczki duplo lub małe ludziki i zgadujemy co jest w środku, pozwala to synowi w nauce nazw zwierząt i ćwiczy sprawność małych palców przy wkładaniu i wyjmowania zwierząt z owego małego „pojemniczka”/„kurnika” 😉 pozdrawiam 🙂
Moja 4 letnia córka uwielbia bawić się w PONTYPINY:) ogromnie rozwija to jej wyobraźnię. Pontypinów jest 10 i są to moje palce od stóp 🙂 moja córcia uwielbia się z nimi bawić i rozmawiać. Dużo się przy tym śmiejemy i wyglupiamy:) oczywiście poza tą zabawa lubimy również puzzle i kochamy razem gotować i piec. Całuski dla dzieciaczkow:) pozdrawiamy z uk
Razem z synkiem łączymy wszystkie nasze zestawy Lego Duplo i budujemy ogromną, kolorową konstrukcję, w której jest mnóstwo skrytek, schowków, ukrytych zakamarków, zamykanych okienek a następnie chowamy tam ludziki i zwierzątka. To świetne ćwiczenie dla małych paluszków. Później dużo frajdy w odszukiwaniu ukrytych zwierzątek. Dobra zabawa zarówno dla dziecka jak i rodzica, bo przecież najważniejsze by razem świetnie się bawić i spędzać wspólnie czas.
Dzień dobry.
Nasze życie, chwile radości i smutku łączymy razem z naszą pracą. Jestem mamą dwójki dzieci (jedno jeszcze w brzuszku ?) i wspólnie z mężem prowadzimy gospodarstwo rolne.
Staramy się, aby czas spędzony razem nie był tylko głośną zabawa ale również lekcją przyrody, matematyki, muzyki czy wychowania fizycznego. 3-letni syn, Krzyś lubi poznawać przyrodę całym sobą. Próbować dojrzewajcych owoców i warzyw w ogrodzie, które chętnie były posiane i podlewane całą wiosnę. Uczyć się, że pokrzywa czy oset mogą sprawić ból, a mlecz zostawić po sobie ślad na dłoniach, z klonów zrobić noski a z kasztanów ludziki. Lekcja matematyki to liczenie taty małych cielaczków na pastwisku czy ślimaków w trawie?. Biegania i skakania nigdy nie może zabraknąć na wsi, gdzie do dyspozycji jest ogród. Aby urozmaicić czas podczas pracy śpiewamy piosenki, naśladujemy głosy zwierzaków czy przyrody. W synu budzi się troska i odpowiedzialność, gdy widzi rodzącego się cielaczka, którym trzeba się zaopiekować: napoić ze smoczka???, zadbać o suche posłanie i ciepło. Przy tych wszystkich podwórkowych harcach zawsze jest uświadamiamy, że musi bardzo uważać na to co robi i dotyka, bezpieczeństwo jest najważniejsze.
Czas spędzony w domu to różnego rodzaju doświadczenia np tworzenie „ciasta” z mąki i wody, tworzenie wyklejanek z kaszy, ryżu, kolorowych posypek. Tworzenie kolorowych baniek rozpuszczajacych się w wannie, żelowych „gniotków” w balonie, budowanie labiryntu z poduszek i kocy. Wspólnie koncertujemy na garnkach, przykrywkach czy miskach. Najbardziej przypadło nam do gustu tworzenie ścieżek sensorycznych w ogródku: trawa, piasek, kamyki, błoto, kora czy płatki kwiatów.
Dziecko widzi ciężką pracę rodziców i w wielu kwestiach jest już bardzo odpowiedzialny niemniej jednak potrzebuje miłość, zabawy i wspólnego czasu. Synek stał się małym przedsiębiorcą, z klocków Lego zbudował własne gospodarstwo. Codziennie ma swoje określone zadania musi np.: wygonić zwierzęta na trawę (jest około 50 sztuk), a następnie każde z nich posegregować do odpowiednich pomieszczeń: krowy – obora?, konie- stajnia??, drób – kurnik???, itd. W okresie lata ma dużo pracy, imitacją bel są rolki papieru toaletowego (mamy tam zapas około 100sztuk, które pod żadnym pozorem nie możemy zabrać, gdyż jest to pasza na zimę dla zwierzaków). Jakiś czas temu powiedział, że ma za dużo pracy przy farmie i musi zbudować robot, który zastąpi jego w codziennych obowiązkach.
Prowadzony przez Panią kanał jest dla mnie „serialem” do którego chętnie wracam i podziwiam Pani zaangażowanie i dążenie do celu. W dniu urodzin życzymy Jadzi oraz pozostałym pociechom radości z dzieciństwa, uśmiechu na twarzy i miłości od bliskich osób ?????. Pozdrawiamy serdecznie z Podlasia???.
Nasza roczna córka Matylda jest molem książkowym?. Jej ulubioną zabawą jest wertowanie stron pełnych kolorowych ilustracji np. zwierzątek. Jest to na pewno wartościowe dla rozwoju, ale dopiero gdy możemy jej pokazać ulubionych bohaterów w pełnym wymiarze i na żywo to jest dopiero czad! Dzisiaj pierwszy raz w życiu widziała konia ?i płakała, gdy trzeba było ruszać dalej (może tak jak Basia je pokocha?), a w najbliższym czasie planujemy wyprawę do zoo????. Naszym zdaniem rozwój u dziecka najbardziej wspiera swoboda, ciekawe miejsca i wspólnie spędzony czas ?
A my budujemy tory ze wszystkiego co mamy pod ręką,: trawy, liści, drewienek, plasteliny, piasku itd. jak zabawa zaczyna się nudzić przerabiamy tor na” zupę” i gotujemy. Częstujemy i opowiadamy co tam mamy? tak właściwie bawić można się bez końca
Mój niespełna dwu i pół letni synek uwielbia zabawy uczące go kolorów. Oczywiście on nie ma pojęcia co uknuła matka, po prostu świetnie się bawi a ja jestem mega dumna jak szybko je zapamiętuje i cieszę się że tak dobrze razem się bawimy. Przygotowałam dla niego kolorowe kartki z bloku technicznego, na początek wystarczy kilka kolorów później można dokładać więcej. Na początku pokazała mu wszystkie kolory, nazwałam je i starałam się żeby dokończył zdanie np zielony jak trawka, żółty jak słoneczko itd. Później rozlozylam kolory w różnych miejscach w pokoju i prosiłam żeby dotknął np niebieskiego lub szybko pobiegł i przyniósł mi brązowy. Można je też rozłożyć na podłodze i zachęcić dziecko żeby skakało na dany kolor, możemy poprosić żeby przyniosło nam coś w danym kolorze z pokoju i wiele wiele innych. Proste kartki papieru a ile walorów edukacyjnych. Jak opanuje kolory po polsku, można je także nauczyć angielskiego nazewnictwa. 🙂
Cześć ☺️ Moja córeczka ma dopiero skończone 15 miesięcy, ale bardzo lubi jak czyta Jej się książeczki, czasem sama sobie sięgnie po któraś z ulubionych i z zaciekawieniem ogląda, to nic, że czasem do góry nogami, bardzo też lubi przynosić mi lub innym domownikom do poczytania, pokazuje przy tym paluszkiem na różne obrazki. Lubi bawić się małymi autami na dywanie i od pewnego czasu zaczęła naśladować dzięki aut. Od niedawna bawimy się klockami i polubiła również rozkładanie zbudowanych konstrukcji ☺️ Jej żywiołem jest nasz mały ogródeczek, po którym lubi biegać, zbierać kamienie, kąpać się w basenie z pileczkami i wspólnie rysowac kreda po płytach chodnikowych. Lubi się też chować i być szukaną oraz jeździć na spacer wózkiem. Jak podrośnie na pewno będę bawić się z Nią w zabawy z mojego dzieciństwa: podchody z ukrywaniem karteczek z zadaniami, dwukrotnym podawaniem kilku wyrazów, które po chwili należy podać w odpowiedniej kolejności, wspólnie z innymi dziećmi wybieraniem jednego przedmiotu, następnie osoba prowadząca podaje do rączek po kolei każdy przedmiot, zabawkę i dziecko mając zamknięte oczy musi po dotyku odgadnąć nazwę przedmiotu, podwójne obrazki do odsłaniania par, można zrobić samemu, na tablicy, dużym arkuszu papieru narysować kratki, podać kategorię np. Bajki, wpisać kilka liter i dzieci podają różne literki i odgadują hasło, trzy kubeczki i trzy zabaweczki, zasłaniamy, przesuwamy na stole, a dziecko ma za zadanie odgadnąć gdzie jest np. kaczuszka. Wszystkiego najcudowniejszego dla Jadzinki i dla Basi oraz Romka ☺️
Najlepsze życzenia urodzinowe dla Jadzi! I mnóstwo wyśmienitej i beztroskiej zabawy każdego dnia :). A oto garść naszych pomysłów na zabawę z wykorzystaniem klocków Lego Duplo, które swoją drogą są świetną zabawką edukacyjną (ale pomysły są na tyle elastyczne, że można je zmodyfikować i w razie potrzeby użyć czegoś innego): 1) Zabawy na wyobraźnię: a) Teatrzyk kukiełkowy z wykorzystaniem klocków i figurek – Zaczynamy od wymyślenia scenariusza, podzielenia ról i przygotowania sceny oraz scenografii. Jeśli tylko inspirujemy się historiami z książek, to często te wykorzystujemy w ramach tła, a z klocków budujemy scenę i potrzebne rekwizyty. Figurki czasem dodatkowo ozdabiamy (używamy taśmy klejącej, bo łatwo jest potem doprowadzić klocki do pierwotnego stanu) i czasem naklejamy je na patyczki dla bardziej „profesjonalnego” sterowania postaciami. Jeszcze tylko organizacja biletów oraz widowni i… przedstawienie czas zacząć! b) Opowiadanie historii – każdy uczestnik losuje po 2-3 klocki (najlepiej by wśród nich były figurki) i wymyśla historię, której bohaterami są właśnie wylosowane klocki (kto powiedział, że zielony klocek nie może umówić się z koniem na spacer?!) c) Zabawa „Co to jest?” – Jedna osoba coś buduje z podstawowych klocków (najlepiej aby określić jakąś kategorię), a zadaniem drugiej jest odgadnięcie, co to (w wariancie trudniejszym można np. losować klocki do wykorzystania) 2) Zabawy rozwijające umiejętności matematyczne i przygotowujące do nauki czytania i pisania: a) Liczenie – Nie mam pojęcia dlaczego, ale dzieci uwielbiają liczyć :). Warto wysypać wszystkie posiadane klocki na podłogę i policzyć np. ile jest figurek ludzi (w slangu mojej córki „panków” ;)), zwierząt, klocków czerwonych, okien, itp. (przy okazji można podzielić klocki w kategorie!) b) Kategoryzacja – Dzielenie klocków na kategorie, najpierw najprostsze np. figurki ludzi, klocki określonego kształtu czy koloru czy bardziej skomplikowane np. klocki określonego kształtu i koloru równocześnie, figurki, które są dziećmi, zwierzęta, które można spotkać na farmie. A najlepsze kategorie i tak wymyśla dziecko! c) Zabawa „Co łączy te wszystkie klocki?” – pomysł na zabawę z wykorzystaniem kategoryzacji. Jedna osoba (zwykle najpierw dorosły) przygotowuje jakąś grupę kloców, mających wspólną cechę, a druga zgaduje, co to za cecha. A potem zamiana. A za każdą prawidłową odpowiedź można sobie zabrać klocek z puli i na koniec policzyć, kto ma ich więcej, a więc kto jest zwycięzcą gry! d) A teraz odwrotny wariant gry „Co tu nie pasuje?” – I znowu jedna osoba z pary przygotowuje jakąś grupę klocków mających wspólną cechę i wśród których jest jeden „niepasujący”. Zadaniem drugiej osoby jest zgadnięcie który to klocek. To naprawdę trudna zabawa! Nie tylko dla zgadującego, ale także dla wymyślającego „grupę”. Na szczęście można dowolnie stopniować poziomy :). e) I jeszcze jedna zabawa na spostrzegawczość – klockowy wariant „Co mam na myśli?” – Spośród określonych klocków (najłatwiej jest z figurkami) jedna osoba wybiera w myślach np. kurę i za pomocą ustalonej liczby cech opisuje ją. Zadaniem drugiej jest odgadnięcie o co chodzi. Dla maluchów warto ograniczyć liczbę klocków spośród których się wybiera do 2-3, a ze starszakami można poszaleć (u nas córka jest mała, więc bardzo zawężamy pole wyboru i to głównie „mama ma na myśli”) 3) Zabawy ruchowe: a) Zabawa z wykorzystanie klocków z liczbami – losujemy klocek i robimy np. tyle podskoków ile wskazuje cyfra, albo skłonów, albo okrążeń wokół drzewa. Można też losować z dwóch woreczków – z jednego cyfrę (czyli ile czego wykonać), a z drugiego np. kolor, który symbolizuje daną aktywność (tylko trzeba najpierw ustalić, że żółty to np. podskoki, a zielony przysiady) b) Zabawa w zajączka – Super rywalizacja dla grupy dzieci. Każde dziecko ma „przypisany” kolor klocków. Jedna osoba chowa wszystkie klocki (taką samą ilość dla każdego uczestnika) po mieszkaniu, a zadaniem pozostałych jest je jak najszybciej znaleźć. Wygrywa ten, kto zrobi to jako pierwszy! c) I… no dobra kończę już, bo zaraz młodsza córka obudzi się na karmienie (jest 5:24, ale pomysły na zabawy nie dały mi spać spokojnie :))PS.I jeszcze taka mała uwaga – najlepsze jest to, że klocki są świetną i kompaktową zabawką na wakacje! Wystarczy zabrać płócienny woreczek wypełniony klockami (nic się im nie dzieje w transporcie i łatwo je umyć po powrocie – przetestowane) i już można się bawić w nieskończoność (choćby wykorzystując Wasze pomysł z filmu i moje powyżej :)).
Dzień dobry.
Nasze życie, chwile radości i smutku łączymy razem z naszą pracą. Jestem mamą dwójki dzieci (jedno jeszcze w brzuszku ?) i wspólnie z mężem prowadzimy gospodarstwo rolne.
Staramy się, aby czas spędzony razem nie był tylko głośną zabawa ale również lekcją przyrody, matematyki, muzyki czy wychowania fizycznego. 3-letni syn, Krzyś lubi poznawać przyrodę całym sobą. Próbować dojrzewajcych owoców i warzyw w ogrodzie, które chętnie były posiane i podlewane całą wiosnę. Uczyć się, że pokrzywa czy oset mogą sprawić ból, a mlecz zostawić po sobie ślad na dłoniach, z klonów zrobić noski a z kasztanów ludziki. Lekcja matematyki to liczenie taty małych cielaczków na pastwisku czy ślimaków w trawie?. Biegania i skakania nigdy nie może zabraknąć na wsi, gdzie do dyspozycji jest ogród. Aby urozmaicić czas podczas pracy śpiewamy piosenki, naśladujemy głosy zwierzaków czy przyrody. W synu budzi się troska i odpowiedzialność, gdy widzi rodzącego się cielaczka, którym trzeba się zaopiekować: napoić ze smoczka???, zadbać o suche posłanie i ciepło. Przy tych wszystkich podwórkowych harcach zawsze jest uświadamiamy, że musi bardzo uważać na to co robi i dotyka, bezpieczeństwo jest najważniejsze.
Czas spędzony w domu to różnego rodzaju doświadczenia np tworzenie „ciasta” z mąki i wody, tworzenie wyklejanek z kaszy, ryżu, kolorowych posypek. Tworzenie kolorowych baniek rozpuszczajacych się w wannie, żelowych „gniotków” w balonie, budowanie labiryntu z poduszek i kocy. Wspólnie koncertujemy na garnkach, przykrywkach czy miskach. Najbardziej przypadło nam do gustu tworzenie ścieżek sensorycznych w ogródku: trawa, piasek, kamyki, błoto, kora czy płatki kwiatów.
Dziecko widzi ciężką pracę rodziców i w wielu kwestiach jest już bardzo odpowiedzialny niemniej jednak potrzebuje miłość, zabawy i wspólnego czasu. Synek stał się małym przedsiębiorcą, z klocków Lego zbudował własne gospodarstwo. Codziennie ma swoje określone zadania musi np.: wygonić zwierzęta na trawę (jest około 50 sztuk), a następnie każde z nich posegregować do odpowiednich pomieszczeń: krowy – obora?, konie- stajnia??, drób – kurnik???, itd. W okresie lata ma dużo pracy, imitacją bel są rolki papieru toaletowego (mamy tam zapas około 100sztuk, które pod żadnym pozorem nie możemy zabrać, gdyż jest to pasza na zimę dla zwierzaków). Jakiś czas temu powiedział, że ma za dużo pracy przy farmie i musi zbudować robot, który zastąpi jego w codziennych obowiązkach.
Prowadzony przez Panią kanał jest dla mnie „serialem” do którego chętnie wracam i podziwiam Pani zaangażowanie i dążenie do celu. W dniu urodzin życzymy Jadzi oraz pozostałym pociechom radości z dzieciństwa, uśmiechu na twarzy i miłości od bliskich osób ?????. Pozdrawiamy serdecznie z Podlasia???.
My z Mayą (2 latka) bardzo lubimy zabawę w kuchnię. Tata kucharz, to niejako mała ma to we krwi. Dekorujemy babeczki, przesypujemy składniki, mierzymy, mieszamy, a na końcu zjadamy. Często oczywiście coś się rozsypie, ale to nie psuje nam zabawy.
Co zajmuje ją najbardziej to poznawanie nowych zapachów. Wyjmuję pojedynczo pudełeczka z przyprawami i daję jej powąchać, a czasem nawet się pobawić tymi niegroźnymi jak cała gałka muszkatołowa czy kardamon w kapsułach.
A jeśli potrzebuję coś zrobić to Mai daję też coś do roboty przy pomocy moździeża np. uciera kardamon właśnie na proszek, cukier na cukier puder albo pieprz w ziarenkach na drobno. Co uda się uratować staram się używać w potrawach, żeby Maya wiedziała, że jej praca nie poszła na marne 😉 Jest przy tym dużo radości i satysfakcji.
Podczas tego naszego gotowania Maya włacza radio, które jest w jej zasięgu i mówi: „mama dancing!”. No i tańczymy!
Poznajemy nowe słowa oglądając książeczki i budujemy różności z klocków. Takie magnetyczne też są świetnym rozwiązaniem, szczególnie w podróży.
Wszystkiego najlepszego Jadziu???
Moja dwuletnią córka Basia jak chyba każde dziecko uwielbia się bawić? gdy na dworze plucha, mróz i pogoda nie sprzyja, wówczas cały dzień bawimy się Lego Duplo. Zmieniamy jedynie serie. Gdy kupujemy córce nowy zestaw najpierw bawimy się zgodnie z instrukcją. Pozniej wymyslamy własne zabawy, konstrukcje. Nasze ulubione to pierwszy pociąg, zoo, dom rodzinny, stajnia. Klocki rozwijają koordynację ruchową, małą motorykę. Poza tym można się uczyć kolorów, cyfr, nazw zwierząt, odgrywać scenki z życia codziennego. Zestaw dom rodzinny niesamowicie ułatwil nam naukę korzystania z toalety. Basia sadzala na toaletę wszystkie postacie, bawiłysmy się że dziewczynka wola siku i idzie z Mamą do łazienki. Po kilku dniach sama zaczęła korzystać z toalety i tym sposobem pożegnaliśmy pieluchy???
W domu bardzo lubimy też malować farbami, bawić się ciastoliną i czytac książki. W podróży najlepiej sprawdza nam się znikopis i zagadki czuczu.
Jeśli tylko pogoda jest dla nas łaskawsza wolny czas spędzamy w ogrodzie. Tam standardowo króluje domek Tomek z Obi, piaskownica, trampolina, huśtawki. Staramy się wymyślać różne zabawy. Najczęściej bawimy się w tak: Basia biega po trawie i na nasz sygnał „stop” zatrzymuje się i ma do nas przyjść naśladując wymyślony przeze mnie ruch, np. Skoki jak żabka, parasolki (obroty), kroki słonia, myszki. Dotyka mnie, wtedy my biegamy i teraz to ona krzyczy stop a my przychodzimy do niej wykonując rychy, które córa wymyśli. (ta druga część jest szczególnie zabawna????)
Bawimy się też tak że ja lub mąż naśladuje ruchy jakiegoś zwierzęcia nie używając głosu. Córka zgaduje co to za zwierzę. Czasem troszkę podpowiadamy naśladując głos zwierzaka.
Basia bardzo lubi też bawić w zagadki. Tylko troszkę inaczej niż w aucie z kartami czuczu? opisuje przedmiot, rzeczy które znajdują się wokół nas. Żeby uzyskać podpowiedź córka musi wykonać zadanie, np. trzy przysiady, podbiec do drzewa, szybko dotknąć czegoś czerwonego, czegos z drewna.
A mój mąż pracuje na uczelni i ma problem z tym, że wiele osób potrafi rozwiązywać matematyczne zadania, ale nie potrafi tej samej matematyki zastosować w życiu. A że ma hopla na punkcie Lego to wymyślił matematyczne zabawy z klockami. Problem w tym, że nasza Jadzia dopiero co skończyła roczek więc zabawa będzie musiała jeszcze poczekać.
A działa to tak. Bierzemy długi klocek, np taki, który ma 8×2 „pypcie” i układamy na nim mniejsze: np. 2×2, 3×2 i 4×2. Mamy dużo kombinacji, które dają nam 8: 4+4, 2+2+4, itd. Przy okazji pokazuje to, że dodawanie jest przemienne (2 klocki 2×2 i jeden 4×4 można ustawić w dowolnej kolejności na klocku 8×2). Można też w ten sposób zademnostrować mnożenie i jego przemienność: cztery klocki 2×2 i 2 klocki 4×2 daja w rezultacie taką samą długość – 8.
My z córcią uwielbiamy zabawę w cienie z Lego duplo. Budujemy scenę z klocków, pomiędzy wkładamy białą kartkę, z jednej strony oświetlamy latarką i zaczyna się zabawa w: Zgadnij kim jestem. Pierwsze są zawsze zwierzatka z Lego, a jak skonczy się nasza kolekcja to co Nam tylko wyobraźnia podpowie. Robimy też basen dla zwierzątek z miski z wodą, poprzez dmuchanie przez slomkę robimy sztorm, a do tego to świetne ćwiczenie logopedyczne więc wady wymowy Nam nie straszne. Najlepsze życzenia dla Jadzinki i Waszej rodzinki ? Pozdrawiamy
Kiedy wyniki konkursu? Beda na Youtube? Bo tutaj rzadko zagladam:/
Możesz jakoś oznaczyć wypowiedzi zwycięzców, abyśmy mogli się zainspirować? Gratulacje dla nagrodzonych!